eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawookiełznac koguta › Re: okiełznac koguta
  • Data: 2019-06-09 11:30:30
    Temat: Re: okiełznac koguta
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 08.06.2019 o 19:17, kriters pisze:

    >
    > To w miastach nie napierdalają?

    Są miejsca gdzie napierdalają.
    W moim mieście, na samym starym mieście i w bliskiej okolicy, jest
    kościół obok kościoła. Jakby wszystkie zaczęły walić dzwonami, to pewnie
    miasto by się rozsypało :) I pewnie nie wszystkie mają dzwony.
    W ciągu dnia dzwoni kilka, ale nie co chwilę i dźwięki mają celowo
    wytłumione i najprawdopodobniej ukierunkowane (w górę?). Nawet jak
    przechodzisz obok to jest do zniesienia i głowa nie eksploduje.
    Wygrywają jakieś melodyjki dla turystów w południe, w samym centrum
    wybija godzinę itp.
    Nie są na tyle irytujące skoro mieszkańcy nie protestują, a przynajmniej
    nie masowo. Wolę nie sprawdzać jak długo ja bym wytrzymał :)
    Robi się głośno jak dzwonią z okazji jakichś wydarzeń.

    W okolicznych dzielnicach też są kościoły (oczywiście...). Ja ze swojego
    okna widzę dwa, oba wybudowane w okolicach lat 70-tych. Żaden nie ma
    dzwonów ani głośników. Wiem, że proboszcz (tego kościoła bliżej mnie)
    kilka lat temu wpadł na głupi pomysł zamontowania głośników, ale
    najwyraźniej mieszkańcy wybili mu to z głowy.

    Od starego miasta - w linii prostej do mnie - jest kilka kilometrów, po
    drodze starsze lub młodsze dzielnice. Jakieś 2 km ode mnie jest starsza
    dzielnica ze starym kościołem i pamiętam jeszcze kilka lat temu, że
    słyszałem (bardzo cicho, ale słyszałem) jego dzwony od czasu do czasu
    (ale bez jakiejś regularności, może akurat wiatr wiał od tamtej strony
    :)). Od dawna już nie rejestruję żeby dzwonili.

    Kilka kilometrów w przeciwnym kierunku (pomijając po drodze młodsze
    kościoły) jest kolejny stary kościół, ale tam dzwony nie przetrwały
    wojny i zamontowali głośniki. Wiem że mieszkańcy wywalczyli mniejszy
    poziom głośności, ale nie wyłączenie całkowite.

    Moje subiektywne wrażenie jest takie, że w miastach dzwony są trochę
    mniej irytujące z kilku powodów. Miasto w ogóle jest głośniejsze, ale
    też jest większa świadomość mieszkańców i łatwiej wymusić na księdzu
    ustępstwa (a jak jeszcze przez przypadek urzędnicy miejscy mieszkają
    obok takiego kościoła, to w ogóle problemu nie ma :)) i odpowiednie
    ekrany montowane na dzwonnicach.
    Na wsi sukienkowi nie mają umiaru. Im głośniej i im częściej tym
    lepiej... W mieście takiego bezmyślnego pokemona łatwiej spacyfikować,
    co nie znaczy, że nie zdarzają się uparciuchy.

    > Napierdalanie dzwonami u nas jest już prawnie chronione. Moja sprawa
    > skończyła się w sądzie
    > najwyższym kiedy sam ziobro się zainteresował biednym, prześladowanym
    > księżulkiem. No i
    > mają mi napierdalać bo taka tradycja.

    Państwo w państwie.
    Współczuję.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1