eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomy server is my castle :> › Re: my server is my castle :>
  • Data: 2004-06-26 18:24:54
    Temat: Re: my server is my castle :>
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "qmj137" <q...@p...ath.cx> napisał w wiadomości
    news:slrncdobiv.1ng.qmj137@localhost.localdomain...

    > Jeśli ten kto zawarł umowę z TPSA nie odpowiada za treści i materiały
    > rozpowszechniane przez jego numer dostępowy do netu, to faktycznie jest
    > ciekawa i nieźle zamotana sytuacja.

    Ten, co zawarł ową umowę odpowiada za regulowanie rachunku oraz
    przestrzeganie umowy z TP SA. Ale karnie ścigać go nie można za
    przesyłanie plików a'priori. Trzeba by było mu dowieść, że co najmniej
    wiedział i godził się na popełnienie przestępstwa, a wówczas ewentualnie
    można by było mówić o pomocnictwie.

    Zauważ, ze często abonentem są rodzice, którzy niejednokrotnie włączyć
    komputera nie potrafią.

    >
    > Aczkolwiek z tego co wiem, stosowana obecnie, również na domowym
    maszynkach,
    > metoda szyfrowania AES jest nie do złamania, cytat z jednej stronki na
    > ten temat, korzystanie z AES pod Linuxem jest banalnie proste i wygodne
    > w użyciu.

    Rzecz w tym, że wcale nie potrzeba tego kodu łamać.
    >
    > #v+
    > Aktualny stan wiedzy nie pozwala na skuteczny atak na szyfrowane AESem
    dane.
    > Atak brutalny także nie będzie skuteczny - wykrzystując miliard
    komputerów
    > pracujących równolegle, wszystkie możliwe klucze zostaną sprawdzone
    > za 20 miliardów lat. Po dodaniu do nich mojego wysłużonego Pentium 133
    czas
    > ten nieznacznie zmaleje :). Podsumowując: w momencie pisania tego
    dokumentu
    > (2003 r.) AES jest nie-do-zajebania.
    > #v-
    >
    > to jest już nieaktualne?

    Jest jak najbardziej. Tylko, że do pewnych dowodów można dojść w sposób
    pośredni. Da się dowieść, ze to przyszło z danego konkretnego komputera
    nie wiedząc, czy to tam jest. Zresztą ktoś może przecież materiał wrzucić
    na serwer i nie trzymać tego u siebie w domu.
    >
    > To znaczy jak? Bo IMHO jedynym dowodem może być tylko taki fragment loga
    > jaki już podałem "GET /plik_bez_nazwy" i tylko powod będzie twierdził,
    że
    > za plikiem bez nazwy kryła się jego książka.

    Da się, ale więcej napisać nie mogę.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1