eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokanary i prosa o szyka odpowiedz › Re: kanary i prosa o szyka odpowiedz
  • Data: 2004-04-23 21:41:33
    Temat: Re: kanary i prosa o szyka odpowiedz
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Skasowany przed chwila bilet ulgowy wypada pasazerowi uprawnionemu do ulgi
    > [ma przy sobie legitymacje :))] na podloge. On tego nie zauwaza. Na
    > nastepnym przystanku wchodzi nowy pasazer (ktory jezdzi na normalnych)
    > podnosi go i chowa do kieszeni. Na nastepnym przystanku wpdada kontrola i
    > wtedy ten, ktoremu bilet wypadl mowi "Panowie, ale ja skasowalem bilet.
    > Musial mi wypasc. Czy ktos z Panstwa nie widzial mojego biletu?". Na to
    > odzywa sie ten, ktory go podniosl "Tak, ja go znalazlem. prosze oto on) i
    > wrecza go pytajacemu.
    >
    > * *
    > Zadanie:
    > Rozwaz kwestie waznosci i niewaznosci biletu jako dokumentu, w rozbiciu na
    > okresy miedzy przystankami odpowiednio argumentujac. Mile widziana
    podstawa
    > prawna.

    Nie rozumiem tego rozbicia na przystanki, gdyż w podanej sytuacji kontrola
    odbywa się w bardzo konkretnym momencie.
    Przyjmując zalozenia przedstawione w ww. opisie pierwszy pasazer ma wazny
    bilet (ulgowy + dokument uprawniajacy), zas drugi go nie ma.
    Podstawa prawna? Taka sama jak zawsze ;-) Pierwszy miał ważny bilet, opłacił
    przejazd (w takiej kwocie jak powinien), drugi zaś tego biletu nie miał.

    Zaś co innego by było gdyby ten drugi nie przyznał się ze odnalazł bilet i
    okazał go jako swój. Wówczas obydwoje jadą bez ważnego biletu - pierwszy, bo
    nie posiada go wcale, drugi, bo posiada ulgowy bez prawa do zniżki.

    pdr
    Olo


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1