baccate wrote:
> zapytaj urzędnika o
> artykuł - nie poda ci go, ale nadal będzie upierał się przy swoim.
> Spytaj o ten artykuł jego przełożonego - też niekoniecznie pomoże.

Mnie taka zabawa nie bawi. Odczekuję miesiąc i przy braku odpowiedzi
zaczynam rozsyłać bardzo nieprzychylne pisma do organów nadzoru, organów
wyższego stopnia, etc (zależnie od konkretnej sytuacji). Przy
nieuzasadnionej odpowiedzi robię to samo, tylko z pismami nieco innymi.
Analogicznie przy odpowiedzi w niekodeksowej formie (np. ustnej, kiedy
kpa wymaga doręczenia na piśmie z pouczeniem o prawie do zażalenia).

A zwykle zanim pójdę do urzędnika, to stosowne artykuły znam lepiej od
niego. A więc jeśli cokolwiek, to w temacie artykułów nie tyle pytam co
pouczam.

> Swoją drogą, to jaka jest - nazwijmy to - szkodliwość wzięcia
> świeżego odpisu?

Wychowawcza. Efekty działań zbliżonych do odmowy wzięcia świeżego odpisu
są takie, że na dzień dzisiejszy mam dużą pewność, że w jednym urzędzie
nigdy więcej nie każą mi jechać do miasta odległego o >500km (z którym
nie mam nic wspólnego), wbrew przepisom twierdząc że to tamtejszy urząd
jest dla mnie właściwy. I że w pewnym innym nie usłyszę więcej, że to
oni ustalają termin i "jak będzie to powiadomią".

No, chyba że ktoś w ciągu swojego życia w każdym urzędzie ma dokładnie
jedną sprawę do załatwienia.

--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+