eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawogmina lamie prawo? › Re: gmina lamie prawo?
  • Data: 2002-09-23 16:42:36
    Temat: Re: gmina lamie prawo?
    Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 23 Sep 2002, Joanna Bałuszek wrote:

    >+ Witam,
    >+
    >+ Prosze o informacje czy to co opisuje ponizej jest zgodne z prawem.
    >+
    >+ W bloku byla zalozona wspolnota mieszkaniowa i byla firma ktora zarzadzala
    >+ blokiem (remonty, sprzatanie, kontrola instalacji, itp.).
    >+
    >+ W bloku sa zarowno mieszkania wlasnosciowe jak i ?miejskie? (tzn nie
    >+ wykupione przez lokatorow - mieszkaniami tymi zarzadza przedstawiciel
    >+ gminy).

    Sugeruję że powinniście przczytać ustawę o ochronie lokatorów
    i nie zawadzi zacząć odróżniać gminy (samorządu, który jest
    właścicielem) od zarządcy (firmy - komunalnej bądź prywatnej)
    której zarząd został powierzony.
    BTW: dla przykładu:
    http://www.polski-zarzadca.pl/prawo/wspolnota.html
    W to że radny miejski sprawuje zarząd na budynkami jakoś
    tak nie wierzę :)

    >+ Mniej wiecej pol na pol. Tzn jesli liczyc iloscia lokali to chyba
    >+ wiecej ma gmina, jesli liczyc powierzchnia lokali to wiecej jest
    >+ wlasnosciowych.
    >+
    >+ I nagle stalo sie cos takiego:
    >+
    >+ Gmina postanowila zarzadzac "swoimi lokalami sama". Zostala zmieniona spolka
    >+ zarzadzajaca budynkiem (gmina miala wiekszosc na glosowaniu - podobno jest
    >+ tak ze jak przyjda WSZYSCY wlasnosciowi i zaglosuja zgodnie to maja
    >+ wiekszosc, w przeciwnym wypadku przedstawicielka gminy jest wszechmocna).

    Hm... czyżby "luka w prawie" ?? -:O
    Wygląda na to że jakby mieli MNIEJ powirzchni to mieliby
    WIĘCEJ do powiedzenia (zasada: 1 lokal - 1 głos, ale można żądać
    tylko jeśli jeden właściciel jest większościowy lub "suma
    udziałów nie jest równa 1").

    >+ Efekt zmian jest taki, że np. dla mieszkan gminnych przychodzi jedna
    >+ sprzataczka (bo gmina tak zarzadzila), dla mieszkan wlasnosciowych spolka
    >+ zarzadzajaca wynajela inna sprzataczke (nie musze mowic ze powstal podzial

    No... UoWL miała czemuś takiemu skutecznie zapobiegać :(
    Chyba skończy się sądem :], lub kolejnym wykupem :)

    >+ wlasnosciowe, babcia juz chyba spasowala...). Czy gmina aby nie przesadza z
    >+ tym podzialem? Przeciez celem przymusu powstawania wspolnot mieszkaniowych
    >+ bylo ulatwienie zarzadzania budynkami o wielu wlascicielach. Oczywiscie nie
    >+ musze mowic ze dwa zarzady, dwie sprzataczki, dwie..... to sa IMHO takze
    >+ wieksze koszty.

    Taki stan jest postawiony na głowie (jak piszesz) - bo wspólnota
    jest *jedna* i podlega *jednemu* zarządowi.
    Jeśli dopuściliście do wyboru "przez wiekszość" zarządu wskazanego
    przez gminę to trudno... Wygląda na to że właśnie "zarządca" powołany
    przez prywatnych właścicieli działa nielegalnie: może ktoś skomentuje ??

    Jeśli jest tak jak piszesz - to IMO "właścicielscy" powinni *raz*
    zorganizować zebranie wspólnoty, *przyjść* (*WSZYSCY*), wyznaczyć
    *zarząd* spośród
    właścicieli, zatwierdzić regulamin podejmowania uchwał (patrz
    ustawa: dopuszcza "obiegówkę" !) i upoważnić zarząd - lub zawrzeć
    uchwałą wspólnoty - do zawarcia umowy z firmą zarządczą :)
    Tu uwaga: "zarząd" ma kilka znaczeń, czasami nazywanych
    "zarząd"/"administracja" patrz np. komentarze na inforze gdzieś od:
    http://www.gazetaprawna.pl/tygodnie/wspolnoty/index.
    html

    Zmiana firmy wymaga wtedy zwołania zebrania, a zwołania
    dokonuje zarząd. Założywszy że gmina postanowi zmienić
    "administratora" - to zarząd zarządza :) głosowanie
    "obiegowe" nad uchwałą - no i kogoś musiałoby nie być
    przez tydzień. A taki przypadek rozwiązuje się pełnomocnictwem
    - patrz ustawa... (nie, nie licz że czytanie ustawy
    cię minie ! :))
    Myślę że po opisanych "eksperymentach" nie powinniście mieć
    kłopotów z jednomyślnością :]

    >+ Na dokladke jeszcze jedno pytanie. Spolka zarzadzajaca blokiem zastosowala
    >+ nastepujace rozwiazanie - sposrod mieszkancow (wlasnosciowych) zostali
    >+ wybrali dwaj "przedstawiciele" (pracujacy spolecznie) i tylko oni maja prawo
    >+ kontaktowania sie ze spolka.

    Czyli "niby pseudo zarząd" z opisu powyżej !
    Tylko że zarząd (spośród siebie) możecie powołać WY i uznać
    że administrator ma wypełniać wolę zarządu.
    Na przykład - zdać obowiązki jak coś jest nie tak ;)

    Realna wada: "zarząd" (czyli wybrani właściciele) może być
    zmuszony do osobistego podpisywania papierków (min. 2 osoby,
    tak stanowi ustawa) co do których nie będzie upoważnienia
    dla administratora. Ale to chyba nie nieszczęcie :)
    [...]
    >+ trzeba cwiczyc ta sciezke... IMHO bez sensu... Przeciez teoretycznie to
    >+ mieszkancy wynajmuja ta spolke do zarzadzania ich wspolnym majatkiem...

    No to trzeba żeby "praktycznie"...
    Ale jak *raz* się wszyscy nie zejdą na zebraniu zwołanym zgodnie
    z szykanami ustawy (żeby 'zarządca gminny' nie mógł się uchylić)
    to chyba mało wywalczycie :]

    >+ Osobiscie wydaje mi sie ze rozwiazania stosowane w bloku babci to jakies
    >+ szalenstwo. ale moze sie myle. prosze o przygotowanie mnie na zebranie
    >+ (bojowy nastroj juz mam).

    IMHO sie nie mylisz :(
    W ustawie napisali co napisali: jakby "prywaciarze" stanowili
    MNIEJSZOŚC to mogliby egzekwować głosowanie "1 lokal 1 głos".
    Rzeczywiście, ciekawostka wyszła... :(

    Pozdrowienia, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1