eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › [ciekawostka] Mord nieżywego.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 21. Data: 2005-12-27 21:22:05
    Temat: Re: [ciekawostka] Mord nieżywego.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Tomek [###k...@v...pl.###] napisał:
    >> Czyli chciał byś za śmierć uznać trwałe zaprzestanie działania
    przez
    >> mózg. Ale kiedy to jest trwałe?
    > Jak linia alfa na EEG zrobi się prosta. Nie można już od tego
    momentu nic
    > zrobić. Reszta może jeszcze żyć, czasami niezwykle długo. Ale to
    będzie
    > tylko żywa tkanka a nie człowiek. Tomek

    Nie znam się na medycynie, ale nie wiem, ale nie da się w wypadku
    podjęcia szybkiej reanimacji przywrócić w tym wypadku mózgu do życia?
    No i jak pos factum ustalić, kiedy ta magiczna linia zrobiła się
    prosta? Przed ciosem, czy po ciosie?


  • 22. Data: 2005-12-27 22:57:54
    Temat: Re: [ciekawostka] Mord nieżywego.
    Od: "Tomek" <k...@v...pl>


    > Nie znam się na medycynie, ale nie wiem, ale nie da się w wypadku
    > podjęcia szybkiej reanimacji przywrócić w tym wypadku mózgu do życia?
    > No i jak pos factum ustalić, kiedy ta magiczna linia zrobiła się
    > prosta? Przed ciosem, czy po ciosie?
    >
    Podobno się nie da. Tak samo jak procka po wyładowaniu elektrostatycznym się nie
    da uruchomic. Karta dzwiękowa będzie dobra, pamięć nieuszkodzona, dyski będą się
    kreciły. Tak samo z ludziem. W ludziu to nawet serce będzie biło bo ma sterownik
    awaryjny gdzie indziej. Jak pompować do płuc powietrze to cały organizm bedzie
    pełnosprawny. Tylko jednostka centralna będzie uszkodzona. Dlatego lekarze
    wykombinowali z tą linią alfa. W nie dzialającym mózgu jest prosta. Nie musi być
    cały uszkodzony. I z reguły nie jest bo cały czas kontroluje funkcje nerek itp.
    Ta linia pokazuje czy to jeszcze człowiek czy żywe mięso. Na okragło słyszy sie
    że gdzieś utrzymywali kogoś takiego w stanie ciepłym a lekarze mówili że i tak
    jest kaput. Jakieś sądy wtedy wydają decyzję zeby wylączyć maszynę co robi ping.
    Tego nie da się ustalić kiedy była prosta. No chyba że ten ktoś był polączony do
    EEG i był zarejestrowany czas kiedy przestał być człowiekiem. Mnie się wydaje
    tak na chłopski rozum że to czy ten ktoś był trupem jak był ubity drugi raz
    zależy od tego co mu zrobili w pierwszym podejściu. W przypadku wystarczającej
    ilości cyjanku nawet jak ktoś go dobił to i tak dobił nieżywego pomimo że był
    ciepły. Ale kurara ( pavulon ) nie zabija. Wyłacza tylko pewną grupę mięśni. Min
    te od oddychania. Wystarczy robić sztuczne oddychanie i pacjent bez szkody dla
    zdrowia przeżyje, oczywiśćie pod warunkiem że zrobi się od razu a nie po pół
    godzinie. Mozg w stanie nieuszkodzonym wytrzymuje do kilkunastu minut bez
    oddychania płucami. Przechodzi na oddychanie tkankowe. Umiera jak zabraknie
    tlenu w innych komórkach. Jak u delfina albo wieloryba. Po pavulonie człowiek
    przez kilkanaście minut jest żywy. Wtedy to drugie zdarzenie go zabije. Ale jak
    będzie miał przeciętą jakąś dużą tętnicę to się wykrwawi przez kilkanaście
    sekund. W takiej sytuacji to czy ktoś mu coś potem zrobi nie ma znaczenia na
    możliwość przeżycia. Ciekawe zdarzenie ktoś wymyślił. Tomek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 23. Data: 2005-12-27 23:52:18
    Temat: Re: [ciekawostka] Mord nieżywego.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Tomek wrote:

    > Podobno się nie da. Tak samo jak procka po wyładowaniu elektrostatycznym się nie
    > da uruchomic. Karta dzwiękowa będzie dobra, pamięć nieuszkodzona, dyski będą się

    Teoretycznie da się. Tylko byłoby to cholernie nieopłacalne.

    Pamiętaj, że manipulacje na pojedynczych atomach w przypadku przedmiotów
    martwych są już zasadniczo możliwe.

    Trzeba by znaleźć miejsce uszkodzenia i sztukowac atom po atomie.

    Komu by się chciało? ;)

    > kreciły. Tak samo z ludziem. W ludziu to nawet serce będzie biło bo ma sterownik
    > awaryjny gdzie indziej. Jak pompować do płuc powietrze to cały organizm bedzie
    > pełnosprawny. Tylko jednostka centralna będzie uszkodzona. Dlatego lekarze

    Właśnie - uszkodzona. Ale nie zniszczona kompletnie. Technologii obecnie
    jeszcze nie ma, ale teoretycznie jest to przecież możliwe.

    Pamiętaj, że jeszcze nie tak dawno temu coś tak trywialnego obecnie, jak
    uratownie człowieka z zapaleniem wyrostka robaczkowego było niemożliwe.
    A i 'cesarskie cięcie' ratowało dziecko, ale matka była skazana na
    śmierć (a nieco później już 'tylko' na amputację macicy - tzw. cesarskie
    cięcie metodą Porro). A już zupełnie niedawno uważano, że każde
    dotknięcie ręką serca spowoduje jego permanentne zatrzymanie i zgon.


  • 24. Data: 2005-12-28 00:02:03
    Temat: Re: [ciekawostka] Mord nieżywego.
    Od: "Tomek" <k...@v...pl>


    To trzeba było pisać ze rozpatrujecie zagadnienie z zakresu SF. Na obecnym
    stanie techniki nie jest mozliwe przywrocenie pracy tej części mózgu która
    umarła. Czasami mózg sam potrafi się zregenerować jak ma popsute mniej ważne
    kawałki. Ale nikt nie wie jak to robi. Taki fuks sie zdarza. Tomek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 25. Data: 2005-12-28 09:03:29
    Temat: Re: [ciekawostka] Mord nieżywego.
    Od: "Maverick31" <m...@o...pl>

    Czlowieka za zmarlego uwazamy wtedy, gdy jego pien mozgu przestal
    funkcjonowac. To tak z medycznego punktu widzenia. Stwierdzaja to lekarze na
    podstawie badan odruchow bezwarunkowych a i tak nieboszczyk a raczej
    czlowiek uznany za nieboszczyka musi polezec na oddzielnej sali aby
    wykluczyc mozliwosc tzw. smierci klinicznej.
    Pozdrawiam Maver



  • 26. Data: 2005-12-28 10:48:29
    Temat: Re: [ciekawostka] Mord nieżywego.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Maverick31 [###m...@o...pl.###] napisał:
    > Czlowieka za zmarlego uwazamy wtedy, gdy jego pien mozgu przestal
    > funkcjonowac. To tak z medycznego punktu widzenia. Stwierdzaja to
    > lekarze na podstawie badan odruchow bezwarunkowych a i tak
    nieboszczyk
    > a raczej czlowiek uznany za nieboszczyka musi polezec na oddzielnej
    > sali aby wykluczyc mozliwosc tzw. smierci klinicznej.
    > Pozdrawiam Maver

    To jest jasna i czytelna procedura. Tyle, że w omawianym przez nas
    przypadku niestety nie do zastosowania, bowiem żaden lekarz nie badał
    denata pomiędzy jednym, a drugim zabójstwem.


  • 27. Data: 2005-12-28 11:19:25
    Temat: Re: [ciekawostka] Mord nieżywego.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Tomek wrote:
    > To trzeba było pisać ze rozpatrujecie zagadnienie z zakresu SF. Na obecnym

    Jeśli to SF, to replantacje zębów oraz implantacje protez zębowych też
    byłby SF - przynajmniej z punktu widzenia przeciętnego lekarza z XIX
    wieku ;)

    Przywrócenie akcji serca i oddechu po ich zatrzymaniu też niedawno
    uznano by za cudowne zmartwychwstanie ;)

    > stanie techniki nie jest mozliwe przywrocenie pracy tej części mózgu która
    > umarła. Czasami mózg sam potrafi się zregenerować jak ma popsute mniej ważne
    > kawałki. Ale nikt nie wie jak to robi. Taki fuks sie zdarza. Tomek

    Sam widzisz. A prace trwają. Komórki macierzyste są już na tyle
    konkretną sprawą, że zaczęły się o nie wojny polityczno-religijne.

    Nanotechnologia też teoretyczne podstawy już ma. A i pierwsze praktyczne
    też.


  • 28. Data: 2005-12-28 22:35:45
    Temat: Re: [ciekawostka] Mord nieżywego.
    Od: "Tomek" <k...@v...pl>

    > Tomek wrote:
    > > To trzeba było pisać ze rozpatrujecie zagadnienie z zakresu SF. Na obecnym
    >
    > Jeśli to SF, to replantacje zębów oraz implantacje protez zębowych też
    > byłby SF - przynajmniej z punktu widzenia przeciętnego lekarza z XIX
    > wieku ;)
    >
    > Przywrócenie akcji serca i oddechu po ich zatrzymaniu też niedawno
    > uznano by za cudowne zmartwychwstanie ;)
    >
    > > stanie techniki nie jest mozliwe przywrocenie pracy tej części mózgu która
    > > umarła. Czasami mózg sam potrafi się zregenerować jak ma popsute mniej ważne
    > > kawałki. Ale nikt nie wie jak to robi. Taki fuks sie zdarza. Tomek
    >
    > Sam widzisz. A prace trwają. Komórki macierzyste są już na tyle
    > konkretną sprawą, że zaczęły się o nie wojny polityczno-religijne.
    >
    > Nanotechnologia też teoretyczne podstawy już ma. A i pierwsze praktyczne
    > też.
    Doświadczenie jest miarą poznania Swiata. Kiedy na swoim żywym, martwym (
    niepotrzebne skreślić) chcesz wypróbować osiągnięcia nauki w dziedzinie
    nanotechnologii. Nic nie widzę. To że na jakimś programie w TV coś pokażą to
    wcale nie znaczy że to jest. Sam widziałem dinozaury jak żywe. I to parę razy.
    Albo wielką małpę. Uwierzę jak z wąsa mojego nieżyjacego kota zrobią mi
    drugiego, takiego samego. Idz do dentysty i spytaj kiedy Ci wszczepi zalążek
    brakującego zęba. A na taki mord nieżywego mozna się przypadkowo załapać. Można
    przejechać już raz przejechanego. Na dodatek okaże się że to był szwagier.
    Kiedyś sprawca drugiego przejechania po pijanemu powiedział że mu parasol w d..
    ie otworzy. Dobra dusza po 3 dniach zrozumiała że to nie parasol tylko nóż i nie
    w d.. ą tylko w serce wsadzony. Wybroni się ktoś z takiej sytuacji. Śmiem
    wątpić. Tomek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 29. Data: 2005-12-30 09:58:19
    Temat: Re: [ciekawostka] Mord nieżywego.
    Od: "Maverick31" <m...@o...pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dotqib$cmh$1@inews.gazeta.pl...
    > Maverick31 [###m...@o...pl.###] napisał:
    >> Czlowieka za zmarlego uwazamy wtedy, gdy jego pien mozgu przestal
    >> funkcjonowac. To tak z medycznego punktu widzenia. Stwierdzaja to
    >> lekarze na podstawie badan odruchow bezwarunkowych a i tak
    > nieboszczyk
    >> a raczej czlowiek uznany za nieboszczyka musi polezec na oddzielnej
    >> sali aby wykluczyc mozliwosc tzw. smierci klinicznej.
    >> Pozdrawiam Maver
    >
    > To jest jasna i czytelna procedura. Tyle, że w omawianym przez nas
    > przypadku niestety nie do zastosowania, bowiem żaden lekarz nie badał
    > denata pomiędzy jednym, a drugim zabójstwem.
    >

    Zatem wydawaloby sie logicznym, że skoro pomiedzy tymi czynami nie zbadał
    owego "nieboszczyka" lekarz, który stwierdziłby zgon, byłby on jedynie osoba
    otruta, ale nie martwą. W zwiazku z tym, w moim przekonaniu osobnik dźgajacy
    nożem powninien być
    oskarżony o morderstwo.
    Pozdrawiam Maver




  • 30. Data: 2005-12-30 11:43:23
    Temat: Re: [ciekawostka] Mord nieżywego.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Maverick31 [###m...@o...pl.###] napisał:

    > Zatem wydawaloby sie logicznym, że skoro pomiedzy tymi czynami nie
    zbadał
    > owego "nieboszczyka" lekarz, który stwierdziłby zgon, byłby on
    jedynie
    > osoba otruta, ale nie martwą. W zwiazku z tym, w moim przekonaniu
    > osobnik dźgajacy nożem powninien być
    > oskarżony o morderstwo.

    Choć faktycznie jest wiele racji w tym co piszesz, to przyjęcie za
    wyznacznik momentu śmierci chwili stwierdzenia zgonu przez lekarza
    pociągało by różne dziwne, niejednokrotnie komiczne konsekwencji. Otóż
    przykładowo osobie, która znalazła w lesie zwłoki w stanie rozkładu
    czy nawet szkielet można by było stawiać zarzut poniechania udzielenia
    pomocy (niepodjęcia reanimacji), bowiem był to "żywy" człowiek i
    zgodnie z obecnymi standardami decyzję o zaprzestaniu reanimacji może
    podjąć jedynie lekarz. A w wypadku najechania przez kierującego
    pojazdem na leżące na drodze w obrębie przejścia dla pieszych zwłoki
    ludzkie (raz na jakiś czas się zdarza) kierujący odpowiadał by za
    nieudzielanie pierwszeństwa pieszemu na pasach. :-)

    Tak więc wydaje mi się, że niestety w ogólnym przypadku czynienie
    zaproponowanego przez założenia moim zdaniem nie jest dobrym pomysłem.


strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1