eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoadwokat cham i prostak - jak utrzeć mu nosa? › Re: adwokat cham i prostak - jak utrzeć mu nosa?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "=== igoR ===" <i...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: adwokat cham i prostak - jak utrzeć mu nosa?
    Date: Wed, 23 Mar 2005 14:23:05 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 151
    Message-ID: <d1ru49$3tq$1@inews.gazeta.pl>
    References: <d1rk0f$947$1@inews.gazeta.pl> <d1rrrb$53g$1@helios.nd.e-wro.pl>
    NNTP-Posting-Host: aqx170.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1111587785 4026 172.20.26.234 (23 Mar 2005 14:23:05 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 23 Mar 2005 14:23:05 +0000 (UTC)
    X-User: igorlyjak
    X-Forwarded-For: 172.20.6.164
    X-Remote-IP: aqx170.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:286362
    [ ukryj nagłówki ]

    > ciekawe jak pomogla bliska rodzina w tym problemie?

    Nie można pomóc. Uciekła z domu, nie chce słyszeć o wizycie u lekarza, nie
    chce rozmawiać, itp.
    Nie ma możliwości pomocy.
    Tą pomocą jest złożony przeze mnie pozew, i przez jej rodziców, o przymusowe
    leczenie. Ale ten drugi ugrzęzł w Sądzie, bo trzeba dostarczyć zaświadczenie
    o stanie zdrowia. A tego nie ma, bo ona nie chce sie iść przebadać. I takie
    błędne koło... Może w "mojej" sprawie Sąd skieruje ją na badania...

    > Pod koniec stycznia złożyłem pozew o
    > > ogranicznie jej praw rodzicielskich i o opiekę nad dzieckiem.
    >
    > prawidlowo ale dalej nie piszesz co z mama dziecka? jak jej pomogliscie?

    j.w.
    Nie ma możliwości.
    Nikomu nie życzę przeżywania czegoś takiego.
    "Tato" to pikuś, przy tym, co ja miałem i mam z nią...
    Nie chce mi się nawet o tym gadać...

    > przykre rowniez jest , ze tak kobieta nie ma normalnej pomocy z Waszej
    > strony

    j.w.
    Jeśli mi pomożesz, zapłacę.
    Czysty układ?
    Bardzo.
    Podaj cenę i rozwiązanie.

    Gdyby to było takie łatwe....

    > Jest "po mojej stronie", widzi, że jest bardzo
    > > źle z córką.
    >
    > a może tak i bylaby po jej stronie tylko troche inaczej? tej kobiecie
    >trzeba
    > udzielic pomocy

    Ależ się uczepiłaś...
    Wiem, że trzeba!!! Ale nie ma jak!
    Ona musi choć odrobinę chęci wykazać, niestety...
    Jest odwrotnie...

    > Acha, od poczatku lutego, od wizyty (u mnie i u niej/jej
    > > rodziców) kuratora, nie mieszka w domu swoich rodziców. Nikt nie wie
    gdzie
    > > jest, tuła się po znajomych...
    > > Clou postu - jej adwokat (ja jeszcze nie wynajmowałem pełnomocnika,
    > uważałem
    > > to za zbędne).
    >
    > ciekawe do czego jest tu adwokat

    Zapytaj ją.

    > skoro to taka oczywista sprawa , moze
    > nalezaloby prosic sad o zbadanie w osrodku diagnostycznym Was wszystkich?

    O to właśnie wnioskuję w tym tygodniu.
    Nie jestem prawnikiem, nie znam wszystkich możliwości.

    > i
    > tu nie pisze przez zlosliwosc moglaby to byc droga do uzyskania opinii
    > lekarskiej dot. stanu zdrowia mamy dziecka...

    A ja właśnie w tym celu wnioskuję.
    Bo dziewczynę trzeba natychmiast leczyć, jej stan pogarsza sie z dnia na
    dzień.
    Jeszcze raz napiszę: nie życze nikomu czegoś takiego.
    Obecnie próbuje wyciagnąć kogoś ze znajomych do notariusza, aby podpisał
    oświadczenie, że ona była dobrą matką.
    I nie myje się po kilka dni, ludzie mnie informują, że ją spotkali, i
    śmierdzi.
    Wystarczy?
    Czy to normalane?

    > > 1. Podobno (informacja z zespołów adwokackich) nikt
    >
    > > widzi, że dziewczyna jest chora, mówi nieskładnie, itp), skasował ją na
    > > dzień dobry prawie 3000 PLN!!! Uważam to za czyste sk******ństwo!
    >
    > moze i masz racje ale skad wiesz , ze tak ja skasowal?

    Bo się łoś (ten adwokat) naokoło chwalił, innym papugom, jak dobrze zarabia.
    A przekazał mi to inny adwokat, nie kłamie.

    > > powiedział: "przecież wysłałem JĄ do dwóch lekarzy". Chodziło o to, że
    > była
    > > u dwóch psychiatrów, dostarczyli jakieś zaświadczenia, jedno z nich
    > negujące
    > > chorobę, drugie stwierdzające tylko, że się zgłosiła. Jak JĄ??? To jego
    > > klientka, Pani, Powódka, Pozwana, ale nie ONA!
    >
    > a ja widze w tym poscie duzo niejasnosci i dziwnie go odbieram :)

    Ja Twoją odpowiedź również...

    > > 5. W kwestii widzeń z dzieckiem (w tej chwili nie pozwalam na widzenia,
    > boje
    > > się o dziecko, z ust lekarzy słyszałem "weźmie dziecko, wejdzie na
    > wieżowiec
    > > i skoczy"),
    >
    > jakich lekarzy?

    Do których ona zgłaszała się z dzieckiem, bo: ma padaczkę, ma zanik mięśni,
    ma przesuwające się guzy pod skórą, wolniej się rusza, itp.
    Neurolodzy, ortopedzi, interniści.
    Wszystko wydumane, nikt (ani żadne badania, łacznie z kilkoma USG, EKG, EEG)
    tego nie potwierdza, dziecko jest najzdrowsze na świecie!

    > > Jak można takiemu prostakowi legalnie utrzeć nosa? Moim zdaniem nie
    > > zasługuje na pracę w tym zawodzie, niech zrobi miejsce dla innych...
    > > Czytałem Kodeks Etyki Adwokackiej, ale tam są tylko ogólnikowe zasady
    > pracy
    > > adwokata, nic np. o zapłacie za reprezentowanie, itp.
    >
    > wydaje mi sie , ze Twoje zachowanie tez jest dziwne

    Masz prawo tak uważać.
    Skoro ratowanie życia dziecka jest dziwne...
    Oczywiście, dziwne, 99 na 100 facetów miałoby to w tyłku.
    Chodziły mi takie myśli po głowie...
    Ale nie, nie mogłem.
    To mój syn!!!
    Ma 16 m-cy, nie jest lekko, ale sobei radzimy.
    On nic nie zawinił, więc dlaczego ma być poszkodowany?

    > > Bardzo proszę o wszelkie sugestie i podpowiedzi, jak legalnie "pogrozić
    mu
    > > palcem".
    >
    > a moze poki co to rozsadne podejscie do calej sytuacji i ukierunkowac sie
    na
    > chorej mamie i opiece nad dzieckiem?

    Wszystko, co można, zostało zrobione.
    Teraz pozostaje czekać...
    Jak to będzie w takim tempie rozpatrywane, to pewnie ze 3 lata...
    Ona zgłosiła mnóstwo nic nie znaczących świadków (np. nauczycielka z
    podstawówki, która ma zaświadczyć, że ona jest normalna, mimo, że od
    postawówki minęło już niemal 15 lat, i nie miały ze sobą kontaktu...), zanim
    Sąd ich wszystkich przesucha, syn już nie będzie prawiczkiem i będzie
    jeździł swoim autem :-)))

    --
    igoR

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1