On 18 Sty, 14:48, "Koju" <m...@p...onet.pl> wrote:
> >>> A teraz, zona zamiast 5000 wycenia ze sprzedaje za 500 zł i placi 110 zł
> >>> VAT. Mąż kupuje i odlicza 110 zł VAT.
>
> >> Chodzi o to, żeby żonie potem wycenić sprzedaż na 10000 i kazać zapłacić
> >> dodatkowo 2090 zł VAT. A mężowi spokojnie pozwolić odliczyć te 110 zł
> >> VATu. :)
>
> > Aaaa no tak, zapomnialem o tym, ze sa wytyczne zwiazane z promocja
> > przedsiebiorczosci
>
> Moze to trochę zle napisałem, ale chodzi właśnie o powyższe problemy.
> Nie o przekret, ale o NAJZWYKLEJSZE W SWIECIE przekazanie towaru.
> Ksiegowa twierdzi, ze sprzedaz miedzy małżonków DGczymi jest wogole
> zabroniona - czy to prawda? Bo jesli nie, to można do cen zakupu doliczyc np
> 5% marzy bo hurtowo sie kupuje i już. A jak już wskazał przedmówca, jest to
> bez różnicy - no może jedynie czas kiedy ten podatek się odprowadzi. Ale
> generalnie - wlał - wylał.

Ksiegowa nie ma racji. Mozna sprzedac bez marzy. Najlepiej by bylo,
jakby maz zarejestrowal swoja firme od ostatniego dnia dzialania firmy
zony, tak zeby w tym dniu juz obie firmy funkcjonowaly. Moze tez zona
towar papierkowo zwrocic do hurtowni, a maz nastepnego dnia spowrotem
zakupic. Natomiast kombinowanie przez posrednika, albo kilkakrotne
odsprzedawanie przez kilku to juz jest kombinowanie.
pozdr dexth