Papa Smerf pisze:
> no właśnie, to co już inni zauważyli, to że zdaje sie w podanym czasie
> nie było możliwosci zawieszania działalnosci, wiec lepiej zapodaj jak to
> zawieszenie wykonała?:O)
> przyjeli w ZUSie i USie stosowne pisma?
> jeśli tak to powinna mieć ich kopie, albo potwierdzenie złożenia w
> urzędzie:O)

Witam,
Wyjaśnienie odnośnie całej sprawy. Żona była w ZUS i wszystko się
pozytywnie wyjaśniło. Działalność była zawieszona (jak - nie wiem, żona
dwa lata temu wypełniała pisma i druczki wg życzeń pań z ZUS-u), w
każdym bądź razie pani w okienku na dokumenty popatrzyła i stwierdziła,
że za połowę okresu nie należy się składka. Za drugą połowę (zmieniły
się w między czasie przepisy) składka się powinna należeć, ale jeśli
żona wypełni odpowiedni druczek (chyba o zakończeniu działalności -
strzelam) to pani z drugiego okienka może podejmie decyzję o umorzeniu
pozostałej części. I tak się stało. Do zapłaty została kwota za 1
słownie: jeden miesiąc, która została zapłacona. Mam nadzieję, że więcej
"przygód" z ZUS-em nie będzie.
Pozdrawiam,
Grzegorz