Witam

> A swoja droga to dziwne: strona szkolna, ale nie szkolna tylko
> komercyjna zrobiona przez uczniow i nauczycieli z ich materialow, ale
> nie ich bo czesc zostala ukradziona ( bo tak sie nazywa umieszczenie
> czyjejs pracy bez podania autora ) z pracy dyplomowej ktorej autor
> ukradl to komus innemu, a kto teraz domaga sie kasy od szkoly za
> umieszczenie tych materialow na stronie, ktora nie nalezy do szkoly, ale
> szkola sie wezmie i usunie te materialy nie ze swojej strony ;-)

Myslalem, ze jasno opisalem sytuacje, ale widze ze nie :) W pismie z tej
firmy jest wzmianka o trzech fragmentach mapy umieszczonych na stronie
szkolnej i stronie komercyjnej. Na tej podstawie domagaja sie
"odszkodowania" poprzez wykupienie licencji.

Faktycznie na stronie szkolnej jest dostepny jeden fragment mapy ,
zeskanowany z pracy dyplomowej ucznia szkoly i umieszczony na stronie przez
nauczyciela jakies 5 lat temu . W tej pracy dyplomowej nie ma wzmianki na
temat pochodzenia tego fragmentu mapy. No to tyle odnosnie szkoly.

Strona komercyjna nie ma nic wspolnego ze strona szkoly (szkola jej nie
wykonala, nie jest nawet na serwerze szkolnym) i nie wiem na jakiej
podstawie twierdza, ze jej wykonawca jest szkola.

Sumujac, to firma stwierdza, ze zostaly wykorzystane trzy fragmenty mapy na
szkolnej stronie i stronie komercyjnej, kiedy jedynie jeden fragment mapy
jest dostepny na szkolnej stronie i nic wiecej.

Mam nadziej, ze teraz jest jasniej :)

Pozdrawiam
Jendrzej