Witam Was serdecznie.

Mam nastepujacy problem:
Moja zona jest najemca mieszkania A (nie jest w nim zameldowana - powinna?).
Jej ojciec ma wlasnosciowe mieszkanie B (tu mieszkamy, ta sama miejscowosc
co mieszkanie A). Ja mam ksiazeczke mieszkaniowa, ktora chcialbym
wykorzystac na zakup mieszkania B (tesc chce mieszkac w mieszkaniu A (jako
glowny (jedyny) najemca)). I zaczynaja sie schody...
Bralismy tez pod uwage darowizne, ale okazalo sie, ze jesli tesc chcialby
mieszkanie B podarowac corce (mojej zonie) to ona jednoczesnie juz nie ma
prawa byc najemca mieszkania A, po drugie nie wykorzystalbym ksiazeczki.
Chodzi o to, bym mogl kupic mieszkanie B od tescia, a on by sie zameldowal w
mieszkaniu A (nie chcielibysmy go oddac z powrotem do spoldzielni (a
spoldzielnia twierdzi, ze tak by trzeba zrobic - w tym momencie mieszkanie A
idzie do przetargu i sa male szanse, by dostal je tesc), bo juz troche tam
wlozylismy w remont).
Czy istnieje jakas podstawa prawna, ktora umozliwi przepisanie umowy najmu
mieszkania A z zony na tescia? (poza regulaminem spoldzielni).

Sorki, ze moze to sie wydawac troche pokrecone, ale taka jest sytuacja :)


Pozdrawiam,
Lukasz



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Lukasz napisał(a):
[..]
> Czy istnieje jakas podstawa prawna, ktora umozliwi przepisanie umowy najmu
> mieszkania A z zony na tescia? (poza regulaminem spoldzielni).

W zasadzie najprostsze rozwiązanie to wykupienie mieszkania A w
spółdzielni (przekształcenie lokatorskiego we własnościowe prawo do
mieszkania), potem można robić już co się chce.

--
Pozdrawiam,
Beniamin

do góry

> > Czy istnieje jakas podstawa prawna, ktora umozliwi przepisanie umowy najmu
> > mieszkania A z zony na tescia? (poza regulaminem spoldzielni).
>
> W zasadzie najprostsze rozwiązanie to wykupienie mieszkania A w
> spółdzielni (przekształcenie lokatorskiego we własnościowe prawo do
> mieszkania), potem można robić już co się chce.
>
Tylko jest problem z chora spoldzielnia, bo:
Mieszkanie A: 34m2, bez c.o., bez cieplej wody, parter, bez balkonu, stare
budownictow = cena 37 tys zl.
Mieszkanie B: 70m2, c.o. + ciepla woda + balkon + nowy blok, wykupiony za 7 tys.
zl... (z drobna doplata zakladu pracy).
Wiec totalnie sie nie oplaca wykupywac mieszkania A, aczkolwiek szkoda by bylo
podarowac spoldzielni nasza prace i wklad finansowy.


Pozdr,
Lukasz

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

w...@o...pl napisał(a):
>>>Czy istnieje jakas podstawa prawna, ktora umozliwi przepisanie umowy najmu
>>>mieszkania A z zony na tescia? (poza regulaminem spoldzielni).
>>
>>W zasadzie najprostsze rozwiązanie to wykupienie mieszkania A w
>>spółdzielni (przekształcenie lokatorskiego we własnościowe prawo do
>>mieszkania), potem można robić już co się chce.
>>
>
> Tylko jest problem z chora spoldzielnia, bo:
> Mieszkanie A: 34m2, bez c.o., bez cieplej wody, parter, bez balkonu, stare
> budownictow = cena 37 tys zl.
> Mieszkanie B: 70m2, c.o. + ciepla woda + balkon + nowy blok, wykupiony za 7 tys.
> zl... (z drobna doplata zakladu pracy).
> Wiec totalnie sie nie oplaca wykupywac mieszkania A, aczkolwiek szkoda by bylo
> podarowac spoldzielni nasza prace i wklad finansowy.

Zależy jakie miasto. W Warszawie opłaca się wykupić.

--
Pozdrawiam,
Beniamin

do góry