eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZakaz suszenia parania na balkonie. › Re: Zakaz suszenia parania na balkonie.
  • Data: 2008-11-19 22:19:27
    Temat: Re: Zakaz suszenia parania na balkonie.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:gg0tgf$rdc$1@atlantis.news.neostrada.pl uosiu
    <a...@w...pl> pisze:

    > Podobno(nie widziałem, usłyszałem od znajomego) wczoraj Faktach TVN był
    > jakiś materiał o tym, że rani Olsztyna i Poznania, a może i jeszcze paru
    > innych miast, wyprodukowali uchwałę zabraniającą suszenia prania/bielizny
    > na balkonach. Podobno to nie przystoi i psuje jakieś tam widoki.
    > Mieszkańcy, którzy się nie zastosują do tego zakazu będą karani.
    > To, że niektórzy radni i rady w niektórych miastach mają różnorakie
    > pomysły i zajmują się pierdołami to mnie nie dziwi.
    > Ale czy faktycznie właściciele nie respektujący takich zakazów mogą być w
    > jakiś sposób karani?
    > Przykładowo jestem właścicielem mieszkania a więc i balkonu, czy mam prawo
    > się bronić przed tym, że zabrania lub uniemożliwia mi się korzystania z
    > mojej własności? Bo w sumie tylko do suszenia prania
    > balkonu.
    Jestem zdecydowanie za takim zakazem i jego egzekwowaniem za pomocą grzywn,
    które zasilą fundusz remontowy.
    Powinien on obowiązywać przynajmniej w takiej postaci, aby nie było to
    widoczne z zewnątrz, tj. z ulicy.
    Spotkałem się z różnymi objawami buractwa lokatorów. Nie tylko wywieszanie
    na widoku przetartych majtasów, pożókłych cyckonoszy, dziurawych skarpet i
    rajstop, poplamionych ścier. Była i taka hołota, co wykładała na balkonie
    pościel ze swoich barłogów, coby się z pierdów i smrodów przepoconych cielsk
    wywietrzyła. Mieszkało się jak w slumsach na przedmieściach Nairobi.
    Albo chamski zwyczaj wykładania worków ze śmieciami przed drzwi - skąd to
    się wzięło? Jeszcze jeden "kwiatuszek" - gorący dzień, no to uchylaj
    dziadostwo drzwi na korytarz, drzwi na łancuch i bucik w szparę dla
    zabezpieczenia przed zamknięciem. I już wszyscy wąchają smród gotowanej na
    obiad zupy ze starej kozy.
    Wracasz do domu po pracy i na dzień dobry oglądasz ohydne gacie i bety, a
    potem idziesz do mieszkania wśród śmieci i
    smrodu.
    Pięknie.
    Tylko jak będę chciał mieć takie doznania, to pojadę na spacer na
    wysypisko...

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1