eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zaformalizować ;) korzystanie z mojego mieszkania przez dorosłego syna?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2012-08-21 11:43:24
    Temat: Zaformalizować ;) korzystanie z mojego mieszkania przez dorosłego syna?
    Od: maruda <m...@n...com>

    Witam.
    j.w.
    Syn (dorosły, samodzielny) korzysta z mieszkania będącego moją
    własnością. Tzn mieszka tam, zamieszkuje. Wydaje mi się, że należałoby
    to jakoś "formalnie klepnąć". Czyli jakaś umowa użyczenia, czy co?
    Nie chciałbym, żeby przy okazji Vincent mnie (lub syna) skubał ani brać
    sobie na łeb dodatkowych rozliczeń.

    Jakiś hint? Czego guglać?


    --
    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.


  • 2. Data: 2012-08-21 14:19:00
    Temat: Re: Zaformalizować ;) korzystanie z mojego mieszkania przez dorosłego syna?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    maruda wrote:
    > Witam.
    > j.w.
    > Syn (dorosły, samodzielny) korzysta z mieszkania będącego moją
    > własnością. Tzn mieszka tam, zamieszkuje. Wydaje mi się, że należałoby
    > to jakoś "formalnie klepnąć". Czyli jakaś umowa użyczenia, czy co?
    > Nie chciałbym, żeby przy okazji Vincent mnie (lub syna) skubał ani brać
    > sobie na łeb dodatkowych rozliczeń.
    >
    > Jakiś hint? Czego guglać?
    >
    >

    dokladnia tak jak napisales
    umowa uzyczenia.
    w zasadzie to ona juz obowizuje tylko ze ustnie, ale mozesz ja sobie na
    papierku napisac dla uspokojenia sumienia.

    tylko uwaga, zeby ci sie syn nie dorzucal do domowego podzetu
    .
    bo uzyczenie z definicji jest darmowe. darowizna to tez nie jest bo jego
    intencja nie jest darowanie ci za nic a wlasnie dorzucenie sie do
    budzetu. definicji darowizny to nie spelnia. po prostu podpada pod
    kategorie inne a to juz jest opodatkowane. Conajmniej powinienes to
    dopisac do swojego pit na koniec roku.

    moze ryczaltowo mu pokoj wynajac za drobna oplata. ale pamietaj, ze
    podatek i tak nalezy sie od ceny rynkowej.

    i co teraz bedziesz spal spokojniej ? :) bylo nie ruszac gowna bo
    bedzie smierdzialo :)



  • 3. Data: 2012-08-21 16:14:35
    Temat: Re: Zaformalizować ;) korzystanie z mojego mieszkania przez dorosłego syna?
    Od: maruda <m...@n...com>

    W dniu 2012-08-21 14:19, witek pisze:

    > bo uzyczenie z definicji jest darmowe. darowizna to tez nie jest bo jego
    > intencja nie jest darowanie ci za nic a wlasnie dorzucenie sie do
    > budzetu. definicji darowizny to nie spelnia. po prostu podpada pod
    > kategorie inne a to juz jest opodatkowane. Conajmniej powinienes to
    > dopisac do swojego pit na koniec roku.
    >
    Ja do swojego?
    Ale ja nie uzyskuję przychodu! Tzn, syn się nie dorzuca. Mieszka sobie
    osobno.
    Ale... dla syna, to mogłoby być "świadczenie w naturze" i już
    podpadałoby pod vincentowe lepkie łapy. Czy tak?
    A jak "w miarę czysto" załatwić sprawę, żeby syn płacił opłaty za to
    mieszkanie? Tzn jakieś-tam umowy na media, nie pamiętam które, są już na
    niego, bo akurat był w domu jak przyszli z umowami. Ale zaliczki dla
    wspólnoty płacę ja.

    > moze ryczaltowo mu pokoj wynajac za drobna oplata. ale pamietaj, ze
    > podatek i tak nalezy sie od ceny rynkowej.
    >
    > i co teraz bedziesz spal spokojniej ? :) bylo nie ruszac gowna bo bedzie
    > smierdzialo :)
    >
    >
    Właśnie...
    Czyli chyba najlepiej będzie nic nie "klepać", żadnej umowy nie pisać,
    syn tam jest zameldowany, mieszkanie jest moje, ja płacę wspólnocie i
    jest OK?

    A jak syn tam granatów naznosi i mu to pier..nie, to kto pójdzie siedzieć?


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.


  • 4. Data: 2012-08-21 16:35:54
    Temat: Re: Zaformalizować ;) korzystanie z mojego mieszkania przez dorosłego syna?
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 21.08.2012 14:19, witek pisze:
    > maruda wrote:
    >> Witam.
    >> j.w.
    >> Syn (dorosły, samodzielny) korzysta z mieszkania będącego moją
    >> własnością. Tzn mieszka tam, zamieszkuje. Wydaje mi się, że należałoby
    >> to jakoś "formalnie klepnąć". Czyli jakaś umowa użyczenia, czy co?
    >> Nie chciałbym, żeby przy okazji Vincent mnie (lub syna) skubał ani brać
    >> sobie na łeb dodatkowych rozliczeń.
    >>
    >> Jakiś hint? Czego guglać?
    >>
    >>
    >
    > dokladnia tak jak napisales
    > umowa uzyczenia.
    > w zasadzie to ona juz obowizuje tylko ze ustnie, ale mozesz ja sobie na
    > papierku napisac dla uspokojenia sumienia.
    >
    > tylko uwaga, zeby ci sie syn nie dorzucal do domowego podzetu
    > ..
    > bo uzyczenie z definicji jest darmowe. darowizna to tez nie jest bo jego
    > intencja nie jest darowanie ci za nic a wlasnie dorzucenie sie do
    > budzetu. definicji darowizny to nie spelnia. po prostu podpada pod
    > kategorie inne a to juz jest opodatkowane. Conajmniej powinienes to
    > dopisac do swojego pit na koniec roku.

    Ale dlaczego, przecież dorzucanie się to spełnianie co najmniej 2
    ustawowych obowiązków:
    - alimentacyjnego,
    - jeżeli dobrze pamiętam, to dorosła osoba mieszkająca w jakimś
    mieszkaniu, solidarnie odpowiada za zobowiązania ciążące na tym
    mieszkaniu (czynsz, media).

    p. m.


  • 5. Data: 2012-08-21 17:55:05
    Temat: Re: Zaformalizować ;) korzystanie z mojego mieszkania przez dorosłego syna?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    maruda wrote:
    > W dniu 2012-08-21 14:19, witek pisze:
    >
    >> bo uzyczenie z definicji jest darmowe. darowizna to tez nie jest bo jego
    >> intencja nie jest darowanie ci za nic a wlasnie dorzucenie sie do
    >> budzetu. definicji darowizny to nie spelnia. po prostu podpada pod
    >> kategorie inne a to juz jest opodatkowane. Conajmniej powinienes to
    >> dopisac do swojego pit na koniec roku.
    >>
    > Ja do swojego?
    > Ale ja nie uzyskuję przychodu! Tzn, syn się nie dorzuca. Mieszka sobie
    > osobno.

    no to dobrze.

    > Ale... dla syna, to mogłoby być "świadczenie w naturze" i już
    > podpadałoby pod vincentowe lepkie łapy. Czy tak?

    Nie. bo tu w przepisach dla uzyczenia w rodzinie zrobione wyjatek.
    Ale jak sasiad u ciebie pare nocy spedzi, bo wlasnie robi remont to
    macie zgrzyt. Oboje. On bo normalnie zaplacilby za hotel, a dzieki tobie
    nie musial, czyli ma przychod w postaci braku wydatku, no i ty, bo
    normalnie zarobilbys na wynajmie, a niestety twoja hojnosc nie zwalnia
    cie z podatku.

    > A jak "w miarę czysto" załatwić sprawę, żeby syn płacił opłaty za to
    > mieszkanie?

    Wynajac mu pokoj i niech placi wg umowy. przy uzyczeniu sie nie da.


    > Tzn jakieś-tam umowy na media, nie pamiętam które, są już na
    > niego, bo akurat był w domu jak przyszli z umowami. Ale zaliczki dla
    > wspólnoty płacę ja.

    lo matko, to lepiej to szybko wyprostujcie, bo jak sie US dowie to macie
    przechlapane.


    >
    >> moze ryczaltowo mu pokoj wynajac za drobna oplata. ale pamietaj, ze
    >> podatek i tak nalezy sie od ceny rynkowej.
    >>
    >> i co teraz bedziesz spal spokojniej ? :) bylo nie ruszac gowna bo bedzie
    >> smierdzialo :)
    >>
    >>
    > Właśnie...
    > Czyli chyba najlepiej będzie nic nie "klepać", żadnej umowy nie pisać,
    > syn tam jest zameldowany, mieszkanie jest moje, ja płacę wspólnocie i
    > jest OK?
    >
    > A jak syn tam granatów naznosi i mu to pier..nie, to kto pójdzie siedzieć?
    >
    >
    tym bym sie nie przejmowal bo malo realne.
    Ale jak syn narobi dlugow to w skarpetkach komornik pusci ciebie.


    A tak na powaznie, to nic nie robic.
    Niech sobie dalej mieszka tak jak jest na podstawie ustnej umowy
    uzyczenia. Wszystkie rachunki na ciebie i placisz je sam.Zeby nie bylo
    sladu, ze syn sie cos dorzuca.




  • 6. Data: 2012-08-21 17:57:16
    Temat: Re: Zaformalizować ;) korzystanie z mojego mieszkania przez dorosłego syna?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    m wrote:
    > W dniu 21.08.2012 14:19, witek pisze:
    >> maruda wrote:
    >>> Witam.
    >>> j.w.
    >>> Syn (dorosły, samodzielny) korzysta z mieszkania będącego moją
    >>> własnością. Tzn mieszka tam, zamieszkuje. Wydaje mi się, że należałoby
    >>> to jakoś "formalnie klepnąć". Czyli jakaś umowa użyczenia, czy co?
    >>> Nie chciałbym, żeby przy okazji Vincent mnie (lub syna) skubał ani brać
    >>> sobie na łeb dodatkowych rozliczeń.
    >>>
    >>> Jakiś hint? Czego guglać?
    >>>
    >>>
    >>
    >> dokladnia tak jak napisales
    >> umowa uzyczenia.
    >> w zasadzie to ona juz obowizuje tylko ze ustnie, ale mozesz ja sobie na
    >> papierku napisac dla uspokojenia sumienia.
    >>
    >> tylko uwaga, zeby ci sie syn nie dorzucal do domowego podzetu
    >> ..
    >> bo uzyczenie z definicji jest darmowe. darowizna to tez nie jest bo jego
    >> intencja nie jest darowanie ci za nic a wlasnie dorzucenie sie do
    >> budzetu. definicji darowizny to nie spelnia. po prostu podpada pod
    >> kategorie inne a to juz jest opodatkowane. Conajmniej powinienes to
    >> dopisac do swojego pit na koniec roku.
    >
    > Ale dlaczego, przecież dorzucanie się to spełnianie co najmniej 2
    > ustawowych obowiązków:
    > - alimentacyjnego,

    nie zwalnia z podatku, chyba, ze ojciec wystapil o alimenty do sadu i
    zostaly mu zasadzone. A nawet i tego nie jestem pewien czy jest jeszcze
    zwolnione.



    > - jeżeli dobrze pamiętam, to dorosła osoba mieszkająca w jakimś
    > mieszkaniu, solidarnie odpowiada za zobowiązania ciążące na tym
    > mieszkaniu (czynsz, media).
    >
    ale to dziala w druga strone. jakby nie bylo zaplacone, to wierzyciel w
    postaci spoldzielni moglby dochodzil naleznosci od syna a ten zwrotnie
    od ojca. Nie ma to nic wspolnego z tym kto powinien placic i komu nalezy
    dolozyc podatek,.


  • 7. Data: 2012-08-21 19:11:33
    Temat: Re: Zaformalizować ;) korzystanie z mojego mieszkania przez dorosłego syna?
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 21.08.2012 17:57, witek pisze:
    > m wrote:
    >> W dniu 21.08.2012 14:19, witek pisze:
    >>> maruda wrote:
    >>>> Witam.
    >>>> j.w.
    >>>> Syn (dorosły, samodzielny) korzysta z mieszkania będącego moją
    >>>> własnością. Tzn mieszka tam, zamieszkuje. Wydaje mi się, że należałoby
    >>>> to jakoś "formalnie klepnąć". Czyli jakaś umowa użyczenia, czy co?
    >>>> Nie chciałbym, żeby przy okazji Vincent mnie (lub syna) skubał ani brać
    >>>> sobie na łeb dodatkowych rozliczeń.
    >>>>
    >>>> Jakiś hint? Czego guglać?
    >>>>
    >>>>
    >>>
    >>> dokladnia tak jak napisales
    >>> umowa uzyczenia.
    >>> w zasadzie to ona juz obowizuje tylko ze ustnie, ale mozesz ja sobie na
    >>> papierku napisac dla uspokojenia sumienia.
    >>>
    >>> tylko uwaga, zeby ci sie syn nie dorzucal do domowego podzetu
    >>> ..
    >>> bo uzyczenie z definicji jest darmowe. darowizna to tez nie jest bo jego
    >>> intencja nie jest darowanie ci za nic a wlasnie dorzucenie sie do
    >>> budzetu. definicji darowizny to nie spelnia. po prostu podpada pod
    >>> kategorie inne a to juz jest opodatkowane. Conajmniej powinienes to
    >>> dopisac do swojego pit na koniec roku.
    >>
    >> Ale dlaczego, przecież dorzucanie się to spełnianie co najmniej 2
    >> ustawowych obowiązków:
    >> - alimentacyjnego,
    >
    > nie zwalnia z podatku, chyba, ze ojciec wystapil o alimenty do sadu i
    > zostaly mu zasadzone. A nawet i tego nie jestem pewien czy jest jeszcze
    > zwolnione.

    Na chłopski rozum - jest. Inaczej, co wielokrotnie Gotfryd przywołuje w
    przykładach różnych, matka by musiała płacić VAT od kanapki zrobionej
    synowi (zaś syn - płacić PIT od tego nieodpłatnego świadczenia).

    >
    >
    >
    >> - jeżeli dobrze pamiętam, to dorosła osoba mieszkająca w jakimś
    >> mieszkaniu, solidarnie odpowiada za zobowiązania ciążące na tym
    >> mieszkaniu (czynsz, media).
    >>
    > ale to dziala w druga strone. jakby nie bylo zaplacone, to wierzyciel w
    > postaci spoldzielni moglby dochodzil naleznosci od syna a ten zwrotnie
    > od ojca. Nie ma to nic wspolnego z tym kto powinien placic i komu nalezy
    > dolozyc podatek,.

    Czyli, jakby doszła (powiedzmy sądownie) od syna, ten by zapłacił, to
    ojciec miałby do zapłaty PIT?

    p. m.



  • 8. Data: 2012-08-22 08:27:22
    Temat: Re: Zaformalizować ;) korzystanie z mojego mieszkania przez dorosłego syna?
    Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>

    Dnia Tue, 21 Aug 2012 19:11:33 +0200, m napisał(a):

    >>> - jeżeli dobrze pamiętam, to dorosła osoba mieszkająca w jakimś
    >>> mieszkaniu, solidarnie odpowiada za zobowiązania ciążące na tym
    >>> mieszkaniu (czynsz, media).
    >> ale to dziala w druga strone. jakby nie bylo zaplacone, to wierzyciel w
    >> postaci spoldzielni moglby dochodzil naleznosci od syna a ten zwrotnie
    >> od ojca. Nie ma to nic wspolnego z tym kto powinien placic i komu nalezy
    >> dolozyc podatek,.
    > Czyli, jakby doszła (powiedzmy sądownie) od syna, ten by zapłacił, to
    > ojciec miałby do zapłaty PIT?

    Nie czytaj witka aka "o kurde, skarbówka już do ciebie jedzie i cię
    zniszczy" w celach innych, niż rozrywkowe, a zwłaszcza nie sugeruj się jego
    wypocinami.

    Sprawę, którą poruszasz, reguluje kodeks rodzinny i opiekuńczy. Syn może
    mieszkać, może opłacać rachunki w całości lub w części i można was obu
    cmoknąć w wentyl.

    AK


  • 9. Data: 2012-08-22 11:11:01
    Temat: Re: Zaformalizować ;) korzystanie z mojego mieszkania przez dorosłego syna?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 21 Aug 2012, witek wrote:

    > maruda wrote:
    >> Ale... dla syna, to mogłoby być "świadczenie w naturze" i już
    >> podpadałoby pod vincentowe lepkie łapy. Czy tak?
    >
    > Nie. bo tu w przepisach dla uzyczenia w rodzinie zrobione wyjatek.

    I to się zgadza.

    >> A jak "w miarę czysto" załatwić sprawę, żeby syn płacił opłaty za to
    >> mieszkanie?
    >
    > Wynajac mu pokoj i niech placi wg umowy. przy uzyczeniu sie nie da.

    A to mi się zdecydowanie nie zgadza.
    I to z dwu powodów :)


    Pierwszy przepis jest jasny i prosty:
    http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,4,9,9,204,,,us
    tawa-z-dnia-23041964-r-kodeks-cywilny1.html
    +++
    Art. 713.
    Bioršcy do używania ponosi zwykłe koszty utrzymania rzeczy użyczonej.
    ---

    Tyle. Jest to konstrukcja bardzo podobna do przypadku, który był
    ładnych parę la temu rozstrzygnięty interpretacją ministra, a dotyczył
    (nie)doliczania do podstawy ryczałtowego podatku od czynszu opłat za
    telefon i podobne.
    Dodam, że wtedy bezpodstawnie napyszczyłem, że minister od rzeczy
    pisze, bo nie ma przepisu, a później wyszło że przepis jest ;)
    (oczywiście minister w interpretacji nie był łaskaw tego przepisu
    przytoczyć).
    Oczywiście przy wynajmie chodzi o art.688[1] (obejmujący również
    "inne opłaty"), ale to szczegół.

    Natomiast przyznaję, że z dalszej treści art.713:
    +++
    [...] Jeżeli poczynił inne wydatki lub nakłady na rzecz, stosuje się
    odpowiednio przepisy o prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia.
    ---

    ...mi wychodzi co najmniej wątpliwość dotycząca tzw. "funduszu
    remontowego". To nie jest ani czynsz, ani opłata eksploatacyjna,
    to coś ma funkcję pełnioną przy księgowości przez amortyzację,
    czyli "środków odtworzeniowych", pozwalajacych z czasem przywracać
    używaną rzecz (lub nieruchomość) do "stanu prawie nowości".

    A ani przepisy o najmie ani o użyczeniu nie przewidują takiego
    "odtwarzania":
    +++
    Art. 718.
    § 1. Po zakończeniu użyczenia bioršcy do używania obowišzany
    jest zwrócić użyczajšcemu rzecz w stanie nie pogorszonym;
    jednakże bioršcy
    nie ponosi odpowiedzialnoœci za zużycie rzeczy będšce
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^
    następstwem prawidłowego używania.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ---

    Wobec ww. jestem skłonny się zgodzić, że jeśli użyczający opłaca
    również fundusz remontowy, to jak ktoś ZECHCE się przyczepić, to
    się przyczepi (i to skutecznie).

    Nie zmienia to faktu, o którym pisałeś wcześniej: jest zwolnienie
    dla nieodpłatnych świadczeń w przypadku osób z I i II grupy,
    i to zwolnienie działa *w obie strony*!
    To jest druga część, w której nie pasuje mi Twoja teza.
    Jeśli widzisz, że nie ma problemu w nieodpłatnym świadczeniu
    uzyskiwanym w jedną stronę, to dlaczego miałby powstawać przy
    uzyskiwaniu w drugą stronę, pomijając zasadność płacenia
    syna za "swoje mieszkanie" (w rozumieniu użytkowania) o której
    wyżej?

    A zupełnie inna sprawa, to pytanie, jaki promil potencjalnych
    kontrolerów, po przeczytaniu ww. interpretacji MF "płacenie
    za koszty używania przez siebie nie stanowi przychodu wynajmującego"
    wnikał w to, że nie wszystkie opłaty wpłacane zarządcy są
    "kosztami" w rozumieniu KC :>
    Obstawiam że nikły, a nawet ci, co przemyśleli, nie będą się
    chcieli wyróżniać - ukaranie podatnika za niewyłączenie funduszu
    remontowego ze zwolnienia gwarantuje sporą reklamę w mediach,
    niekoniecznie pożądaną :>

    > Ale jak syn narobi dlugow to w skarpetkach komornik pusci ciebie.

    To zgoda.
    Ale w tym momencie jak rozumiem nie chodzi o sprawę podatkową,
    lecz ew. roszczenia cywilnoprawne.

    > A tak na powaznie, to nic nie robic. Niech sobie dalej mieszka tak jak
    > jest na podstawie ustnej umowy uzyczenia. Wszystkie rachunki na ciebie
    > i placisz je sam.Zeby nie bylo sladu, ze syn sie cos dorzuca.

    IMO syn powinien płacić *koszty* eksploatacji. "Ma podstawę".
    Ale czy zapłaci czy nie zapłaci, nieodpłatne świadczenie, faktyczne
    lub domniemywane, i tak nie podlega opodatkowaniu.

    pzdr, Gotfryd


  • 10. Data: 2012-08-22 11:28:50
    Temat: Re: Zaformalizować ;) korzystanie z mojego mieszkania przez dorosłego syna?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 21 Aug 2012, m wrote:

    > W dniu 21.08.2012 17:57, witek pisze:
    >>
    >> nie zwalnia z podatku, chyba, ze ojciec wystapil o alimenty do sadu
    >> i zostaly mu zasadzone. A nawet i tego nie jestem pewien czy jest jeszcze
    >> zwolnione.
    >
    > Na chłopski rozum - jest.

    Acz trzeba przyznać, ze ustawodawca usiłował kombinować pod włos.
    Zaznaczę przed odesłaniem do linku, że płacenie alimentów *żonie*,
    to co innego niż płacenie takichże alimentów *byłej żonie* (i nie
    mam na myśli płacenia dziecku "do rąk żony") - jako że była żona
    to oczywiscie już nie rodzina.
    Nie wiem o co ostatnio poszło, ale regulacja art.21.1.127 wyraźnie
    wychyla się z tej zasady, wrzucając "inne osoby" (poza dziećmi)
    do jednego worka.
    No i w tym świetle mamy dopisek o wyroku TK po tymże p.127:
    http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,3,13,13,700,60
    057,20120721,zwolnienia-przedmiotowe.html

    > Inaczej, co wielokrotnie Gotfryd przywołuje
    > w przykładach różnych, matka by musiała płacić VAT od kanapki zrobionej synowi

    No, jeśli nie skorzysta ze zwolnienia podmiotowego oczywiscie :D

    > (zaś syn - płacić PIT od tego nieodpłatnego świadczenia).

    No musiałby, i w tym świetle "ugodowe" alimenty dla rodziny i podatek
    to IMVHO nieporozumienie; w przypadku "nieugodowych", znaczy
    płaconych bez przyklepania przez sąd, oczywiście można podważać
    przepływ pieniędzy jako "czynności pozorne".

    >>> - jeżeli dobrze pamiętam, to dorosła osoba mieszkająca w jakimś
    >>> mieszkaniu, solidarnie odpowiada za zobowiązania ciążące na tym
    >>> mieszkaniu (czynsz, media).
    >>>
    >> ale to dziala w druga strone. jakby nie bylo zaplacone, to wierzyciel w
    >> postaci spoldzielni moglby dochodzil naleznosci od syna a ten zwrotnie
    >> od ojca. Nie ma to nic wspolnego z tym kto powinien placic i komu nalezy
    >> dolozyc podatek,.
    >
    > Czyli, jakby doszła (powiedzmy sądownie) od syna, ten by zapłacił, to ojciec
    > miałby do zapłaty PIT?

    Nie, bo nawet zupełnie w oderwaniu od należności czy nienależności tej
    zapłaty (czyli rozstrzygania kto jest jej "ostatecznym" dłużnikiem),
    to nie była darowizna, lecz nieodpłatne świadczenie.
    A nieodpłatne świadczenia w I grupie są zwolnione z PIT.
    I tu złożyłem już w poście obok reklamację do "witka" - skoro uznaje,
    że działa ona w relacji ojciec-syn, to pytam dlaczego uznaje że nie
    ma działać w relacji syn-ojciec!
    :)
    Darowizna to (IMO) nie jest, trzeba by wykazać intencję "przysporzenia
    majątku". Zapłacenie z tytułu osobistego zobowiązania, choćby celem
    było późniejsze odzyskanie należnej kwoty, tego warunku nie wypełnia.
    Ten sam argument, który wielokroć wali w podatnika PITem (wyższym
    niż podatek od darowizn), tym razem (IMO) przed nim broni :)

    pzdr, Gotfryd

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1