eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2007-09-20 13:42:40
    Temat: Re: Wyłudzenie odszkodowania?
    Od: Liwiusz <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Piotr [trzykoty] pisze:
    > Użytkownik "Liwiusz" <l...@p...onet.pl> napisał
    >> Można by to porównać do świadomego parkowania samochodu w miejscu, gdzie
    >> wiadomo, że dochodzi do kradzieży i oczekiwaniu odszkodowania w przypadku
    >> takiego zdarzenia. Ponieważ jest to grupa prawna, to należy stwierdzić, że
    >> nic złego w takim zachowaniu nie ma.
    >
    > Bardziej, do prakowania w miejscu gdzie do chodzi do kradzieży i stoją
    > ludzie znani jak złodzieje i okradli nas pieść razy wcześniej i zostawiania
    > samochodu otwartego z kluczykami w środku i oczekiwania potem odszkodowania.

    Aby analogia do poczty była prawidłowa, wprowadziłbym odpowiednie
    poprawki:
    - samochód byłby poprawnie zabezpieczony
    - złodziejami byliby pracownicy zakładu ubezpieczeń


    > W tym wypadku nie wiem czy nie ma nic złego w tym postępowaniu i czy
    > odszkodowanie się należy...

    A po poprawkach? Zgodnie z warunkami ubezpieczenia typowego AC - tak.

    > Skoro te 100 listów z prawdopodobieństwem nie dojdzie i właśnie dlatego je
    > wysyłamy, to sytuacjia analogiczna do tej powyższej.

    Moja firma wysyła 10 000 listów miesięcznie. Z prawdopodobieństwem
    graniczącym z jednością kilka z nich nie dojdzie - czy odszkodowanie się
    nie należy?

    Z drugiej strony to nie ma znaczenia, czy listów jest 100, czy 1.
    Mogę wysłać 1 list też z oczekiwaniem że nie dojdzie (taka gra hazardowa).

    >> Czy skorzystanie z oferty biura podróży - które gwarantuje śnieg w
    >> Zakopanem w czerwcu i zwraca koszt wycieczki, jeśli śniegu nie będzie - też
    >> nie może być chronione prawem?
    >
    > IMO Może. Ale jak klient czyniłby zabiegi, aby sprawdzić czy tego śniegu tam
    > nie ma i właśnie w te dni kupował wycieczkę, nie mając nigdy zamiaru
    > skorzystać ze śniegu, a jedynie zarabiać w ten sposób na odszkodowaniu, to
    > sądze, że są duże podstawy, aby mu nie przyznać racji do odszkodowania. To
    > materalnie. Bo procesowo, to sądzę, że pewnie by dostał, bo trudno byłoby mu
    > wykazać działanie z takim zamiarem.
    >
    >> Poza tym ginięcie listów na taką skalę to byłaby jakaś grubsza sprawa i
    >> akurat ostatnią osobą, którą można by pociągnąć do odpowiedzialności jest
    >> nadawca/adresat.
    >
    > Gdyby na tym postanowił robić własny interes to nie wiem, nie wiem;)

    Niestety zgłoszenie na policję czasem niewiele daje. Kiedyś sąsiad
    kradł mi listy ze skrzynki (miał klucz do otwierania całej skrzynki na
    klatce, taki jak listonosz). Pewnego razu włożył mi do skrzynki list z
    życzeniami napisanymi odręcznie. Zgłosiłem na policję fakt kradnięcia
    korespondencji, a jako dowód dostępu do mojej skrzynki podałem właśnie
    włożenie tego listu.

    Prokurator umorzył sprawę, na tej podstawie, że sprawca tłumaczył się
    tym, że list włożył przez szparę w skrzynce.

    Moje odwołanie: nie mógł tego zrobić, ponieważ grubośc listu na to
    nie pozwalała. Prokurator nadrzędny uznał odwołanie i skierował sprawę
    do ponownego rozpatrzenia.

    Drugie postanowienie: sprawca tłumaczył się, że list włożył przez
    szparę w skrzynce.

    Akurat w tamtym czasie nie miałem już czasu odwoływać się do sądu. A
    szkoda, teraz żałuję.

    I jak tu wierzyć w prokuraturę i nie załatwiać niczego na swoją rękę? ;)


    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
    egzekukcji => http://www.kwm.net.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1