26 Nov 2005 08:56:33 GMT, *Marius Horak*
<news:43882341$1_2@mk-nntp-2.news.uk.tiscali.com> napisał(a):

> W spoldzielni siostry tak to sobie Zarzad ustawil ze zebranie walne
> trwalo do polnocy a potem bylo glosowanie. Do glosowania zostalo w tym
> czasie ok 50 poplecznikow zarzadu i kilku upartych. Zarzad zostal
> wybrany przez ok 1% czlonkow.

Chyba nie tylko w Sp-ni siostry tak jest.
Nigdy nie ustalą *od ktorej-do której godziny jest zebranie*, bo im się to
opłaca. Dziadki zaczynaja ziewać i idą do domow spać, a ci co chcą zostać w
zarzadzie i inni, którzy chcą być wybrani cierpliwie czekają aż mieszkańcy
się wyniosą. Wtedy już hulaj dusza! Jest tak i będzie tak jak chcą wytrwali
- bo to ich dobro. Oni wiedzą, że będzie tylko tak jak sobie to sami
zaplanowali.

Gdyby było ustalone, że zebranie skończy się powiedzmy o godz.23:00, to i
ludzi by przyszło i zostało więcej, oraz wybór byłby sprawiedliwszy,
uczciwy, a nie samowybieranie się władz (zawsze tych samych- od lat).

--
Kaja