eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUrlop na żądanie › Re: Urlop na żądanie
  • Data: 2005-12-22 23:45:10
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: " Krzysztof" <b...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Wystarczy bezposredniemu przelozonemu. Chyba ze panujacy w zakladzie
    zwyczaj
    > kaze zwracac sie ze wszystkim do dyrektora.
    >

    A czy mogę to zrobić drogą prywtną? Np. spotykam brygadziste na miescie i mu
    o tym mówie iż korzystam z prawa do urlopu na "żądanie" albo też zadzwonić do
    niego wieczorem do domu? Kwestią udokumentowania tego to musialby byc chyba
    kolejny wątek na grupie.




    > Jesli wykorzystales we wrzesniu caly urlop to nastepny nabedziesz dopiero
    > 1.01.2006 r.

    Czemu wlasnie tak? Czy jest coś takiego jak rok kalendarzowy i powiedzmy w
    naszym przypadku "urlopowy"? Np. przyjmuje sie do pracy w kwietniu to aby
    uzyskac pelny urlop musze przepracowac rok. I tak sie dzieje przez iles lat.


    Przypuszczam, ze wykorzystales tylko czesc urlopu, skoro
    > piszesz ze od tamtego czasu nabyles 5 dni.

    Nie to mialem na myśli. Przyjąlem sie do pracy 1 kwietnia X lat temu Po roku
    otrzymalem pelny wymiar urlopu mi przyslugujacego. Potem tak sie jakos
    wyrownalo ze we wrzesniu bralem max jego ilosc i wychodziłem na 0. Od
    wrzesnia do teraz mamy ponad 3 miesiące. Czyli powinienem miec prawo do ok6
    dni. Czy przysluguja mi one teraz czy dopiero 01.01.2006?


    Proporcjonalne nabycie urlopu ma
    > miejsce tylko przy pierwszej pracy (1/12 z kazdym miesiacem). Prawo do
    > kolejnych urlopow nabywa sie w kazdym roku.
    Czy dobrze wnioskuje ze rok kalendzrzowy ma tu najistitniejsze znaczenie?
    Czy chodzi tu o rok kalendarzowy, czy po przepracowaniu jego?

    > Dan
    >

    Kolego Dan, chciałbym Tobie ogromnie podziękowac za zainteresowanie się moją
    problematyką, a takze chęcią podzielenia sie swoją wiedzą ze mną.
    Dodam tylko ze szukanie z mojej strony jak najlepszego rozwiązania, nie
    wynika z chęci szkodzenia pracodawcy, ale raczej z desperacji pracownika/ów z
    wykorzystania przez niejakiego "chlebodawcy".
    Aby oddać charakter mojej sprawy to dodam ze praca ma charakter wybitnie
    fizyczny, a także w bardzo ciezkich warunkach, czyli caly czas na "dworze"


    Pozdrawiam serdecznie
    Krzysztof




    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1