Witam,
Pytanie jak wyżej. Wszyscy straszą, że musi być akt notarialny, a mój
deweloper nie bardzo się kwapi.
Czy uznać to za podejrzane? Jak to wygląda w praktyce? Wszelkie uwagi mile
widziane :-)

Dodam jeszcze, że działka obciążona jest kredytem pod inwestycję (wpis w
hipotece).
Wpłata ma być na rachunek powierniczy. Tu też pytanie - czy to oznacza, że
bank
też jest stroną umowy kupna-sprzedaży? Czy w umowie powinna być jakaś
wzmianka
o rachunku powierniczym?

pg

do góry

Alicja wrote:
> Witam,
> Pytanie jak wyżej. Wszyscy straszą, że musi być akt notarialny, a mój
> deweloper nie bardzo się kwapi.
> Czy uznać to za podejrzane? Jak to wygląda w praktyce? Wszelkie uwagi mile
> widziane :-)

W umowie notarialnej masz trochę większe możliwości w razie kłopotów
developera. Dobrze radzę sprządzić umowę notarialną.
Skoro developer już kręci, to może lepiej poszukać innego.



>
> Dodam jeszcze, że działka obciążona jest kredytem pod inwestycję (wpis w
> hipotece).
> Wpłata ma być na rachunek powierniczy. Tu też pytanie - czy to oznacza, że
> bank
> też jest stroną umowy kupna-sprzedaży? Czy w umowie powinna być jakaś
> wzmianka
> o rachunku powierniczym?
>
Bank nie jest stroną.
To wygląda tak, że działka jest własnością developera, a bank wsadził na
nią się ze swoją hipoteką, w razie plajty developera bank zabiera
działkę i jest jej właścicielem.
Tobie (jak i reszcie) oczywiście nie zostaje nic.
Więc przy okazji dobrze radzę, aby wymusić wpisanie ciebie przez
developera na hipotekę tejże właśnie działki. Będziecie się dzielić z
bankiem pozostałościami po developerze w razie czego.
Zanim podpiszesz umowę, weź jej wzór i idź do prawnika.
Sama się zdziwisz co ci developer podstawia do podpisania.
Założę się, że dobry prawnik znajdzie conajmnije kilkanaście punktów
stawiajcych cię z góry na przegranej pozycji w razie kłopotów z developerem.

do góry