eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoTuning legalny czy nie? › Re: Tuning legalny czy nie?
  • Data: 2005-07-23 15:42:26
    Temat: Re: Tuning legalny czy nie?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:

    > Toteż właśnie o to mi chodzi. Jeśli tego nie ma w odpowiednich
    > instrukcjach obsługi, to homologacji nie stracą na pewno, ale ASO
    > ryzykuje autoryzacją wykonując taką usługę.

    Póki co jeszcze żaden nie stracił - producenci/importerzy sami
    korzystają na odblokowywaniu (większy popyt) więc nie będą sobie
    sprzedaży sabotować - choć oczywiście oficjalnie mogą nie mieć o tym
    pojęcia.

    [ciach]

    > Dla mnie "trwałe", to po prostu niemożolwie do usunięcia w "zwykły
    > sposób". Te zwykłe sposoby są w instrukcji naprawy. I nic więcej.

    Aha. Czyli jak nie ma w instrukcji naprawy, to nie jest to 'zwykły
    sposób', czyli jest to 'trwały sposób'? Super :)

    Czyli może to być np. nie ujęte w instrukcji przełączenie np. paru
    sworek na tuningowym układzie capłonowym ;->

    > Hamulce też możesz wyłączyć, czy nawet zdemontować. Pojazd również nie
    > będzie odpowiadał wówczas warunkom technicznym. Ale racze żaden
    > producent nie będzie w dokumentacji naprawczej umieszcał receptury
    > wyłączania hamulców, bo po co.

    Ummm... Po to, żeby je np. wymienić, naprawić, przetestować czy
    odpowietrzyć?

    Pytanie: czy kiedykolwiek widziałeś instrukcję serwisową jakiegoś
    pojazdu? Np. motocykla?

    >>Walniesz kolektorem w kant krawężnika, załatasz dziurę (żeby od hałasu
    >>ptaki w locie nie padały) i po blokadzie. Ba! W sumie (z praktycznego
    >>doświadczenia) dziura może sobie być - mi Neo's 50 z dziurą w miejscu
    >>po 'wyrostku' jeździł równie dobrze, jak i bez wyrostka.
    >
    >
    > Studia konczyłem dawno. Moze sie coś zmieniło, ale nie podejrzewam. Z
    > tego co mnie uczono, ingerencja w ukąłd wydechowy silnika dwusuwowego (a
    > motorowery przeważnie taki mają) z reguły powoduje spadek, a nie wzrost
    > mocy z uwagi na kłopoty ze stopniem napełnienia. Co innego oczywiście z

    No przecież tłumaczę, że właśnie na tym polega 'dławienie' motorowerów!!!

    Urwanie tego 'wyrostka', nawet bez zaspawania dziury, poprawia
    charakterystykę wydechu (czy może przywraca jej nominalne parametry).

    [ciach]

    > W wyniku uderzenia w krawężnik, możesz stracić lampę, hamulec. Wypadek,
    > jak wypadek. Pojazd przestaje spełniać warunki techniczne. Różnica jest
    > tylko taka, że brak światła czy hamulca ruch drogowy wychwyci przy
    > pierwszej kontroli. W wypadku wydechu już niekoniecznie.

    Czy w warunkach technicznych jest cokolwiek o _metodzie_ zdławienia? Nie!

    Równie dobrze może to być np. opisany przeze mnie zmodyfikowany układ
    zapłonowy. I zgodnie z Twoją wyżej wspomnianą definicją - takie
    'zdławienie' jest trwałe. CBDO.

    >>Równie dobrze zdławienie może sprowadzać się do nieoptymalnego
    >>ustawienia gaźnika (np. zbyt uboga mieszanka lub zawężona gardziel).
    >
    > Równie dobrze. Czy to coś zmienia?

    Owszem - usiłujesz wykazać nielegalność usunięcia konkretnej
    'zaplanowanej wady' pojazdu.

    >>Wszystkiego tego można się pozbyć równie łatwo, jak wykręcić jakąś
    >>upartą przyrdzewiałą śrubę - nie są to blokady trwałe (jak wszystkie
    >>inne sztuczne blokady).
    >
    > Jak Ci napisałem, jej trwałośc polega na odporności na normalne
    > czynności. Nie moze być załóżmy na kierownicy przycisku, który blokadę
    > wyłączy, bo będzie "nietrwała".

    Może uzgodnij zeznania sam ze sobą, hmm?

    Taki samodzielnie założony przycisk (OK, niech będzie dla ustalenia
    uwagi, że kluczyk) na pewno nie znajduje się w instrukcji serwisowej
    danego pojazdu. Ergo - zgodnie z Twoją własną(!) defnicją, taka blokada
    będzie trwała.

    >>Ale powtarzam po raz n-ty, że te pojazdy są konstruowane pod kątem ich
    >>normalnych, nie zdławionych osiągów. Zdławienie pojawia się dopiero
    >>potem i jest równie naturalne jak np. kratka w cienko-cienko, robiąca
    >> z niego 'ciężarówkę'.
    >
    > No widzisz. Doszedłeś do tego samego. A ilu keirowców dostało mandat i
    > straciło dowód rejestracyjny za wymontowanie na chwilę kratki?

    Owszem. Podobnie jak wielu poniosło podobne konsekwencje za np. brak
    apteczki czy przeterminowaną gaśnicę. Jaki to ma związek z ponoszeniem
    konsekwencji za 'zdarzenie drogowe'? Odpadania kółek to nie powoduje. I
    na pewno majster, który tę kratkę wymontował (powiedzmy, że
    właścicielowi pojazdu nie chciało się tego zrobić samemu) nie ponosił za
    to żadnej odpowiedzialności.

    Był to tylko i wyłącznie haczyk formalny, dzięki któremu 'dzielna
    policja' mogła się wykazać wyłapywaniem tych straszliwych 'bandytów
    drogowych' bez kratki (co na pewno było łatwiejsze, niż np. wyłapywanie
    ludzi, którzy jeździli z kratkami, ale np. nie używali kierunkowskazów
    czy lusterek podczas jazdy).

    [ciach]

    >>Hę? O ile pamiętam 'kratki' i homologacje na 'ciężarowy' były całkiem
    >>legalne?
    >
    >
    > Powiedz to tym, którzy dostali wyroki prawomocne w takich sprawach.
    > Ustawadopuszczała przerabianie pojazdów, ale przeważnie ograniczano sie
    > do zewnętrznych oznak przerobienia, bowiem faktyczne przerobienie było
    > zbyt drogie.

    Tak czy inaczej ani przerabiający majster nie mógł być za to ukarany,
    ale nawetnajbardziej zdyszany biegły nie uznałby założenia/zdjęcia
    takiej kratki za przyczynę kolizji.

    >>A ta kratka jest mniej-więcej tak samo trwała, jak duża część blokad w
    >>motorowerach.
    >
    >
    > Zgodzę się z tym.
    >

    A widzisz.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1