eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Sprzedaż mieszkania a kredyt kupującego ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2005-02-10 18:17:01
    Temat: Sprzedaż mieszkania a kredyt kupującego ...
    Od: "JP" <jp98@USUŃTOwp.pl>

    Piszę w imieniu znajomej, która sprzedaje mieszkanie a kupujący ma tylko 50%
    gotówki i na resztę chce wziąść kredyt podpisując wcześniej akt notarialny.
    Jak się powinna zabezpieczyć aby nie wpaść w jakąś kabałę życiową?
    Pozdrawiam
    JP


  • 2. Data: 2005-02-11 09:32:41
    Temat: Re: Sprzedaż mieszkania a kredyt kupującego ...
    Od: bo <a...@a...edu.pl>

    JP wrote:

    > Piszę w imieniu znajomej, która sprzedaje mieszkanie a kupujący ma tylko
    > 50% gotówki i na resztę chce wziąść kredyt podpisując wcześniej akt
    > notarialny. Jak się powinna zabezpieczyć aby nie wpaść w jakąś kabałę
    > życiową? Pozdrawiam
    > JP

    Moze cos z tym bankiem ?

    Boguslaw


  • 3. Data: 2005-02-11 10:17:10
    Temat: Re: Sprzedaż mieszkania a kredyt kupującego ...
    Od: " b" <b...@g...pl>

    JP <jp98@USUŃTOwp.pl> napisał(a):

    > Piszę w imieniu znajomej, która sprzedaje mieszkanie a kupujący ma tylko 50%
    > gotówki i na resztę chce wziąść kredyt podpisując wcześniej akt notarialny.
    > Jak się powinna zabezpieczyć aby nie wpaść w jakąś kabałę życiową?

    Kupujący powinien mieć przed podpisaniem aktu notarialnego podpisaną umowę
    kredytową, gwarantującą przelanie pieniędzy przez Bank po podpisaniu umowy
    sprzedaży. Zazwyczaj sprowadza się to do ubezpieczenia kredytu do czasu
    ustanowienia zabezpieczenia w postaci hipoteki.
    Być może Bank natomiast zażąda przed udzieleniem kredytu umowy przyrzeczenia
    sprzedaży czy też przedwstępnej (jak kto woli), ale z reguły nie żądają jej w
    formie aktu notarialnego czy z podpisami notarialnie poświadczonymi (choć
    zależy to od Banku).
    Tak więc niech właściwej umowy sprzedaży nie waży się podpisać bez umowy
    kredytowej, która okaże Kupujący lub bez promesy takiej umowy.

    pzdr.

    b.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2005-02-11 10:38:17
    Temat: Re: Sprzedaż mieszkania a kredyt kupującego ...
    Od: bo <a...@a...edu.pl>

    b wrote:

    > JP <jp98@USUŃTOwp.pl> napisał(a):
    >
    >> Piszę w imieniu znajomej, która sprzedaje mieszkanie a kupujący ma tylko
    >> 50% gotówki i na resztę chce wziąść kredyt podpisując wcześniej akt
    >> notarialny. Jak się powinna zabezpieczyć aby nie wpaść w jakąś kabałę
    >> życiową?
    >
    > Kupujący powinien mieć przed podpisaniem aktu notarialnego podpisaną umowę
    > kredytową, gwarantującą przelanie pieniędzy przez Bank po podpisaniu umowy
    > sprzedaży. Zazwyczaj sprowadza się to do ubezpieczenia kredytu do czasu
    > ustanowienia zabezpieczenia w postaci hipoteki.
    > Być może Bank natomiast zażąda przed udzieleniem kredytu umowy
    > przyrzeczenia sprzedaży czy też przedwstępnej (jak kto woli), ale z reguły
    > nie żądają jej w formie aktu notarialnego czy z podpisami notarialnie
    > poświadczonymi (choć zależy to od Banku).
    > Tak więc niech właściwej umowy sprzedaży nie waży się podpisać

    eeetam...
    ja sie wazylem i zyje...

    Zrobilem "na odwrot"

    zcesc kasy,
    umowa,
    wycieczka do banku
    reszta kasy..
    i idziemy "do domu" przekazac mieszkanie..


    > bez umowy
    > kredytowej, która okaże Kupujący lub bez promesy takiej umowy.

    Tylko ze to kupujacy musial tym razem zaufac...

    Boguslaw


  • 5. Data: 2005-02-11 10:49:47
    Temat: Re: Sprzedaż mieszkania a kredyt kupującego ...
    Od: " b" <b...@g...pl>

    bo <a...@a...edu.pl> napisał(a):

    > eeetam...
    > ja sie wazylem i zyje...
    >
    > Zrobilem "na odwrot"

    > zcesc kasy,
    > umowa,
    > wycieczka do banku
    > reszta kasy..

    Jak rozumiem w ciągu kilku minut facet podpisał umowę kredytową, okazał się
    umową nabycia lokalu i Bank przelał środki... bogowie!!!! Jaki to Bank?????

    Pomijając fakt, że po podpisaniu umowy Bank by udzielił gościowi kredytu na
    zakup czegoś, czego formalnie był już właścicielem... no chyba, że kredyt
    brał na zupełnie co innego, a wykorzystał środki na zapłatę reszty ceny
    sprzedaży.

    > i idziemy "do domu" przekazac mieszkanie..
    > Tylko ze to kupujacy musial tym razem zaufac...

    To nie jest kwestia zaufania lub nie. Mimo najszczerszych i najlepszych chęci
    czasem może coś nie wypalić, w a banku mogą zmienić się przepisy co do
    zdolności kredytowej i generalnie kredytu może nie dać. A chałupa formalnie
    już sprzedana.

    Bo rozmawiamy o sytuacji (tak wynika z pierwszego postu), kiedy ktoś kupuje
    mieszkanie (podpisanie umowy), wpłaca 50% ceny, a potem dopiero stara się o
    kredyt na resztę.

    b.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2005-02-11 11:19:24
    Temat: Re: Sprzedaż mieszkania a kredyt kupującego ...
    Od: bo <a...@a...edu.pl>

    b wrote:

    > bo <a...@a...edu.pl> napisał(a):
    >
    >> eeetam...
    >> ja sie wazylem i zyje...
    >>
    >> Zrobilem "na odwrot"
    >
    >> zcesc kasy,
    >> umowa,
    >> wycieczka do banku
    >> reszta kasy..
    >
    > Jak rozumiem w ciągu kilku minut facet podpisał umowę kredytową, okazał
    > się umową nabycia lokalu i Bank przelał środki... bogowie!!!! Jaki to
    > Bank?????

    PKO BP.

    Przyznal kredyt, z warunkiem WYPLACENIA, gdy dostanie akt nortarialny.
    Po przekazaniu aktu ..Trwalo to kilka minut..

    > Pomijając fakt, że po podpisaniu umowy Bank by udzielił gościowi kredytu
    > na zakup czegoś, czego formalnie był już właścicielem... no chyba, że
    > kredyt brał na zupełnie co innego, a wykorzystał środki na zapłatę reszty
    > ceny sprzedaży.

    Wyplacil... niewidze problemu...

    >> i idziemy "do domu" przekazac mieszkanie..
    >> Tylko ze to kupujacy musial tym razem zaufac...
    >
    > To nie jest kwestia zaufania lub nie. Mimo najszczerszych i najlepszych
    > chęci czasem może coś nie wypalić, w a banku mogą zmienić się przepisy co
    > do zdolności kredytowej i generalnie kredytu może nie dać. A chałupa
    > formalnie już sprzedana.

    Tylko ze w akcie notarialnymjest zapisane,z eprzekazanie mieszkania
    nastepuje powplacie calej kwoty.

    > Bo rozmawiamy o sytuacji (tak wynika z pierwszego postu), kiedy ktoś
    > kupuje mieszkanie (podpisanie umowy), wpłaca 50% ceny, a potem dopiero
    > stara się o kredyt na resztę.

    A dlaczego POTEM STARA sie ?
    Od razu stara sie..

    Boguslaw


  • 7. Data: 2005-02-11 13:14:04
    Temat: Re: Sprzedaż mieszkania a kredyt kupującego ...
    Od: " b" <b...@g...pl>

    bo <a...@a...edu.pl> napisał(a):

    /ciach wszystko/

    Waćpan no zastanów się nieco co piszesz, bo to bez ładu i składu.
    Sytuacja przedstawiona jest następująco:
    "sprzedaje mieszkanie a kupujący ma tylko 50% gotówki i na resztę chce wziąść
    kredyt podpisując wcześniej akt notarialny"

    Zatem jak czytam wprost, najpierw gość chce podpisać akt notarialny - umowę
    sprzedaży, a dopiero potem starać się o kredyt - sugeruje mi to
    zwrot "podpisujęc wcześniej akt notarialny". I do takiej sytuacji się
    odnoszę. Dlatego radzę, aby umowa kredytowa była wcześniej - nie najpierw akt
    sprzedaży.

    Acan napisałeś potem:
    "eeetam...
    ja sie wazylem i zyje..."

    Na co to się niby ważyłeś? Facet nie miał podpisanej umowy o kredyt w
    momencie sporządzania aktu notarialnego? Ważyć to byś się mógł, jeśliby
    powiedział, że za parę dni zapłaci resztę - tak na gębę...
    A tak, Bank musiał wypłacić pieniądze po podpisaniu umowy sprzedaży (o ile
    oczywiście Bank chciał się wywiązać z zawartej umowy kredytowej, ale jakoś
    nie widzi mi się, aby nie chciał) - skoro taki warunek był w umowie
    kredytowej. Żadnego praktycznie ryzyka - no chyba, że Kupujący byłby
    oszustem, umowa sfałszowana czy co tam jeszcze.

    Następnie:
    "Zrobilem "na odwrot"
    zcesc kasy,
    umowa,
    wycieczka do banku
    reszta kasy.."

    Zrobiłeś dokładnie tak (jak wynika również z późniejszego postu) jak radziłem
    JP. Żeby kupujący miał podpisaną umowę kredytową, w której warunkiem
    uruchomienia kredytu i wypłacenia pieniędzy będzie podpisanie umowy sprzedaży.
    On z momentem podpisania aktu notarialnego stał się właścicielem, a Tobie
    Bank musiał przelać pieniądze aby wywiązać się z zawartej umowy kredytu.

    Potem jeszcze:
    "Tylko ze to kupujacy musial tym razem zaufac..."

    Komu??
    Bankowi? - miał podpisaną umowę.
    Tobie? - stał się właścicielem. Skoro w akcie był zapisany warunek że wydanie
    lokalu po przelaniu gotówki to spokojnie mając przelew w garści mógł Cie
    wywalić.

    Gdzie tu miejsce na jakieś zaufanie??

    Sorry - ale odnoszę wrażenie że bredzisz cokolwiek....

    Mimo to pozdrawiam

    b


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 8. Data: 2005-02-11 13:25:05
    Temat: Re: Sprzedaż mieszkania a kredyt kupującego ...
    Od: bo <a...@a...edu.pl>

    b wrote:

    > bo <a...@a...edu.pl> napisał(a):
    >
    > /ciach wszystko/
    >
    > Waćpan no zastanów się nieco co piszesz, bo to bez ładu i składu.
    > Sytuacja przedstawiona jest następująco:
    > "sprzedaje mieszkanie a kupujący ma tylko 50% gotówki i na resztę chce
    > wziąść kredyt podpisując wcześniej akt notarialny"

    WZIAC....

    Niejest nic napisane opRZYZNANIU kredytu lub jego promesy..

    Boguslaw

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1