eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprzedaż kredytu a ochrona danych osobowych. › Re: Sprzedaż kredytu a ochrona danych osobowych.
  • Data: 2004-03-27 14:08:43
    Temat: Re: Sprzedaż kredytu a ochrona danych osobowych.
    Od: "tomek tarasiuk" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    kam <X#k...@p...onet.pl.#X> napisał(a):

    > tomek tarasiuk wrote:
    > > Powiedz proszę dlaczego trzeba spłacać kredyty. Tomek
    >
    > zawarło się umowę? trzeba ja wypełnić
    >
    > KG
    Teoretycznie masz rację. A praktycznie nie. Umowa ma to do siebie że można
    negocjować jej warunki. Jeśli nie można negocjować warunków to się nie
    nazywa to coś umową. Oczywiście można się nie zgodzić. To też rozwiązanie.
    Ale życie jest o wiele bardziej skomplikowane niż przewidują to przepisy.
    Bank nie jest organizacją dobroczynną. To jest zwykła działalność
    gospodarcza. To taki sklep z pieniędzmi. W swoim działaniu niczym nie różni
    się od kiosku ruchu. Asortyment ma tylko inny. W działalności gospodarczej
    istnieje zawsze ryzyko że interes się nie uda. Jak piekarz dogada sie z
    klientem ( to też umowa ) że upiecze dla niego bardzo dużo bułek i klient
    nie odbierze, to co najwyżej bedzie mógł łabedzie w parku nakarmić. Bank jak
    źle oceni klienta to całą dopowiedzialność zwali na niego. A to przecież na
    banku ciąży odpowiedzialność spawdzenia krdytobiorcy. To nie klienci banków
    prowadzą agresywne kampanie reklamowe dotyczące kredytów. O ile mi wiadomo
    banki kuszą łatwym kredytem. W jakiejś części przypadków na skutek zdarzeń
    losowych klient nie jest w stanie wywiązać się z umowy. Bank powinien to
    przewidzieć. Powinien np. sprawdzać kondycje finansową firmy zatrudniającej
    kredytobiocę. Jeśli tego nie robią to ich wina że dają kredyty ludzim
    zatrudnionym w przedsięgiorstwach przeznaczonych do likwidacji. A jeśli to
    sprawdzają i dają kredyty takim osobom to 100% odpowiedzialności leży po
    stronie banku. Bo wiedzą że nie mają szansy na odzyskanie pieniędzy w sposób
    określony przez Ciebie umową tylko na warunkach dyktatu. No chyba że według
    Ciebie istnieje w 100% bezpieczy interes i jest nim właśnie bank. To niech
    każdy założy sobie po banku. Będziemy żyli w kraju bilonem i banknotami
    płynącym. Tomek
    ps. Kiedyś się umówiłem że będę zbierał na mieszkanie. Pieniądze odnosiłem
    co miesiąc do banku. Po długim okresie zbierania gdy miałem już całą sumę
    okazało się że ma w banku kilkadziesiąt złotych. Ciekawe kto sie nie
    wywiązał z umowy. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Mieszkania oczywiście nie
    dostałem za te pieniądze.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1