eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprzedawca nikczemnego wzrostu ;) › Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
  • Data: 2017-12-10 23:18:37
    Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 10-12-17 o 20:01, Liwiusz pisze:

    >> Pamiętasz różnej maści wyroki w sprawie sprzedaży na ALLEGRO? Uważam, że
    >> spokojnie jet to do wygrania - o oczywiście o ile komu by się chciało
    >> iść z tym do sądu.
    > Piszesz zupełnie nie na temat - tutaj nikt sprzedaży co do zasady nie
    > odmawia, tylko prosi o przyjście w innym terminie.

    Zdecydowanie się z Tobą nie zgadzam. Rzuć okiem na konstrukcje prawną
    sprzedaży w sklepie. Mało ludzi o tym pamięta, że to jest normalna umowa
    cywilna składająca się z następujących fragmentów:

    1) Wystawienie na półce, to oferta sprzedaży (vide art. 543 kc)
    2) Klient wskazując towar i mówiąc "kupuję" po prostu zawiera umowę
    (vide art. 70 kc)
    3) Przez umowę sprzedaży sprzedawca zobowiązuje się przenieść na
    kupującego własność rzeczy i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się
    rzecz odebrać i zapłacić sprzedawcy cenę. (vide art. 535 kc)
    4) Kupujący realizuje swój obowiązek płacąc i domaga się od sklepu
    dostarczenia towaru oraz naprawienia szkody wynikłej ze zwrotu (vide
    art. 491 kc)

    Tyle teorii, choć chciałbym podnieść, że na dość podstawowym poziomie.
    Oczywiście w praktyce dochodzi aspekt sensu "kopania się z koniem" oraz
    problemy dowodowe. Ale to nie znaczy, ze klient nie ma racji.
    >
    > Poza tym na allegro sprawa jest prosta - elektronicznie zamówione, więc
    > kupione. A w sklepie - nie. Klient wskazuje, pani mówi - to nie na
    > sprzedaż, bo to tylko wystawa / to kupił inny klient - i nici z zakupu.
    >
    Zlituj się i przeczytaj, to co wyżej napisałem. Dlatego w sklepach
    czasem obok towaru leży kartka "sprzedane", albo że "towar nie stanowi
    oferty".
    >
    >> Ale tow świetle naszych rozważań tylko poboczny
    >> wątek, bo spokojnie da się na tej bazie iść w kierunku wykroczenia
    >> przeciwko osobie organizującej sprzedaż.
    > Ale po co się ograniczać, od razu weźmy 286/1, w końcu wyłudza się
    > przynajmniej czyjś czas.
    >
    Znasz jakąś wykładnię, że czas jest mieniem?

    >> Nie chce mi się szukać, al generalnie towar wystawiony w miejscu
    >> sprzedaży jest ofertą, a zatem to problem sprzedawcy, skąd weźmie drugi,
    >> a nie klienta.
    > No to może poszukaj, bo na razie dyskusja jest bezprzedmiotowa. Na
    > sprzedaż jest to, co jest na sprzedaż, a nie kaloryfer w sklepie, czy
    > towar innych klientów.
    >
    No więc znalazłem i wyżej opisałem. Zlituj się! - to akurat dość
    podstawowe kwestie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1