eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSmieszna ta policja.. › Re: Smieszna ta policja..
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!news.nask.pl!news.
    cyf-kr.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.on
    et.pl
    From: "Sate" <s...@o...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Smieszna ta policja..
    Date: 31 Mar 2005 22:48:01 +0200
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 97
    Message-ID: <2...@n...onet.pl>
    References: <X...@1...42.231.152>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1112302081 24767 213.180.130.18 (31 Mar 2005 20:48:01
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 31 Mar 2005 20:48:01 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 80.53.15.250, 192.168.243.38
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:288115
    [ ukryj nagłówki ]

    > Przy supermarkecie jest uliczka jednokierunkowa ktora pozwala na dojazd do
    > parkingu z ulicy publicznej (glownej) na parking supermarketu. Jak chce sie
    > wyjechac z powrotem na ulice glowna trzeba jechac na okolo.
    >
    > Wczoraj.. byla to godzina ok. 20:00 (prawie zamykali sklep), na parkingu juz
    nie
    > bylo zadnego innego samochodu, ani zadnego przechodnia (mala miejscowosc),
    wiec
    > zagrozenia najmniejszego nie stwarzalem. Na ulicy glownej akurat tez pusto
    bylo.
    >
    > Rzadko bywam w tym sklepie a wiec dopiero wczoraj (gdy mnie policjanci
    zlapali:P)
    > sie dowiedzialem o tym iz jest to droga jednokierunkowa, nie zwracalem nigdy
    na to
    > uwagi.
    >
    > Wyjezdzajac wczoraj z kumplem z parkingu "pod prad" (bylismy dwoma autami i
    > zrobilismy to nie umyslnie bo myslelismy ze znaku zakazu nie ma i ze
    jedziemy
    > zgodnie z prawem), zaczelo nagle blyskac niebieskie swiatlo - paly dojrzaly
    nas z
    > daleka. Ale ze on jechal pierwszy i jego pierwsze zlapali to jechalem powoli
    dalej
    > i patrzalem czy za mna nie jada ("moze sie uda" ;)) ale jechali i musialem
    > zawrocic. Prawko mam od niedawna, mam 19 lat i pierwszy raz takie cos mi sie
    > zdarzylo. Przyjalem mandat. A policja wiadomo, "szczeniakow" nie lubi.
    Policjantow
    > bylo dwoch, jeden mnie obslugiwal (ktory widzial cale zdarzenie) a drugi
    kumpla
    > (przyjechal po wszystkim i nic nie widzial), i najsmieszniejsze jest to ze
    ten
    > "moj" powiedzial ze da mi taki sam mandat jaki dostanie moj kumpel, a ten
    drugi
    > policjant nic nie widzial i walnal sume 500zl + 5pkt karnych i mi sie
    oberwalo
    > tyle samo.
    >
    > Zarzucili nam ze robimy sobie ameryke, jezdzac w taki sposob, ze jestesmy
    > bezszczelni (bylismy b. spokojni), ze jezdzilismy po trawniku i uciekalismy
    (co
    > jest kompletna bzdura) i dlatego dostalismy taki a nie inny mandat. Na
    mandacie
    > mam napisane tylko "niedostosowanie sie do znaku b-2 (zakaz wjazdu). W ich
    > taryfikatorze bylo napisane niby 20-500 zl i 5pkt karnych, ale w domu patrze
    na
    > http://www.mswia.gov.pl/prawo/taryfikator.html i za takie cos 250zl sie
    nalezy.
    > Jak to jest? Czy slusznie mnie ukarali? Nie wydaje mi sie, nie stwarzalismy
    > zadnego zagrozenia, a zakaz wjazdu jest z parkingu supermarketu na uliczke
    > nalezaca tez do supermarketu, gdzie ona dopiero doprowadzala do ulicy
    glownej.
    > bylo pusto, zrozumialbym gdybym dostal te 250zl. Czy da sie to jakos
    zalatwic zeby
    > zmniejszyc koszty mandatu? Jesli nie da sie, to jesli nie bede placic za
    mandat,
    > trafie do sadu grodzkiego, to czy wedlug prawa mam szanse by wygrac ta
    sprawe?


    Nie trzeba było przyjmować.
    Kiedyś miałem trochę podobna sytuacje. Tyle że chodziło o kawałek tak jakby
    chodnika. Tzn dało się jechać na skróty choć był tam zakaz wjazdu z wyj.
    autobusu supermarketu. Po prostu chodziło o to żeby auta nie jeździły a bus
    nie musiał objeżdżać całego parkingu.
    No i na tym niby chodniku mało nie zderzyłem się z radiowozem. Naprawdę
    niewiele brakowało:-).
    Zdecydowanie odmówiłem przyjęcia mandatu twierdząc ze jest to teren prywatny.
    Sytuacja miała miejsce w godzimach pracy marketu, była masa świadków, no i
    kamery przemysłowe, wiec panowie policjanci nie mogliby nic nawywijać przed
    sadem.
    Skończyło się tylko na pyskówce i włos mi z głowy nie spadł:-).
    Nie wiem czy miałem racje z tym terenem prywatnym i nie mogli mi nic zrobić bo
    np. nie wpłynęła skarga właściciela. A może po prostu bali się o własne tyłki.
    Przecież im tez nie wolno było tamtędy jechać. Radiowóz z wył. kogutem nie
    jest raczej pojazdem uprzywilejowanym a tym bardziej autobusem:-).

    Może wypowie się na ten temat ktoś bardziej kompetentny ode mnie. Bo jeśli to
    był teren prywatny i rzeczywiście nie było podstaw do nałożenia mandatu to
    przy odrobinie szczęścia i dobrej woli komendanta&#8230;hmm no nie wiem. Nie będę
    nic więcej pisał bo się nie znam i nie chce robić Ci złudnych nadziei :-).


    P.S.
    500zl to duzo zaduzo za takie wykroczenie. Nawet gdybym byl winny i tak
    poszedlbym do sadu liczc na lagodniejszy wymiar kary.

    Pozdrawiam
    Sate






    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1