eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRozdzielność majątkowa a długi firmy męża › Re: Rozdzielność majątkowa a długi firmy męża
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.
    pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "Miśka" <r...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Rozdzielność majątkowa a długi firmy męża
    Date: Wed, 14 May 2003 20:00:12 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 137
    Message-ID: <b9u04n$i2l$1@nemesis.news.tpi.pl>
    References: <b9npe9$jci$1@atlantis.news.tpi.pl> <b9q7q7$4sc$1@absinth.dialog.net.pl>
    <b9r0pb$s9g$1@atlantis.news.tpi.pl> <b9s3uo$52b$1@absinth.dialog.net.pl>
    Reply-To: "Miśka" <r...@p...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: pg113.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1052935128 18517 213.76.14.113 (14 May 2003 17:58:48
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 14 May 2003 17:58:48 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:145606
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "Sandra" <S...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:b9s3uo$52b$1@absinth.dialog.net.pl...
    >
    > > Nie było ok, skoro wniosłam o rozwód.
    >
    > pewnie,że tak masz racje lecz wina może leżeć po obu stronach po zbadaniu
    > materiału dowodowego a dlaczego to poniżej wyjaśnię ...

    Oczywiście, że zawsze są winne obie strony. Nigdy nie wymigiwałam się od
    odpowiedzialności. Jednak sprawa rozwodu to jedna rzecz (wniosłam o rozwód
    bez orzekania o winie), a sprawa bezpieczeństwa dzieci (i mojego też)
    zagrożonego zadłużeniem nieistniejącej już dziś firmy mojego męża (a są to
    poważne kwoty).
    >
    > Ja też pracuję, ale w sferze budżetowej i bardzo mało
    > > zarabiam. Jednak mimo iż mój mąż się wyprowadził i nie płaci alimentów
    (bo
    > > jest na zasiłku dla bezrobotnych), to J_A mu pomagam finansowo.
    >
    > i tu wyjaśniasz sytuację tych dodatkowych świadków po całym zajściu między
    > Wami czyli jakiś tam kontakt masz skoro mu pomagasz a świadkowie mogą coś
    > mieć ciekawego w rękawie odn. Waszych kontaktów ...

    No ale, czy fakt, że nie jestem świnią ma wpływ na to, że ja mam ponosić
    odpowiedzialność finansową i majątkową za długi firmy męża?

    >
    > Nie rozumiem
    > > w sumie zarzutów - przecież w każdym normalnym małżeństwie ktoś musi
    > > zarabiać, aby utrzymać domu: mąż, żona, albo oboje. Co w tym
    naiwnego??!!
    >
    > to nie zarzuty bo nie o to mi chodzi ...to Twoje życie nie mam prawa Ci
    nic
    > zarzucać jedynie wskazuje jak np. taki sędzia może na to patrzeć ...kiedy
    > przynosił znośny grosz do domu było dobrze

    Nie było dobrze. Jak już mówiłam, wnosiła o rozwód znacznie wcześniej.
    Zresztą nie mam problemu z rozwodem, mąż się wyprowadził, zgadza się na
    rozwód i to nie jest problem.

    > a kiedy powineła mu się noga
    > zaczął się koszmar w rodzinie nie wykluczając awantur to przeważnie model
    > polskiej rodziny póki ma jest ok... tylko obraz nic więcej więc popatrz na
    > to jak inni mogą to widzieć ...a po zebranym materiale też można wiele
    > wnioskować ...

    Nie mówiłam nic o koszmarze, nie było nigdy awantur, wrzasków i bicia mnie
    czy dzieci. Uważam, że jesteśmy kulturalnymi osobami i możemy kulturalnie
    się rozejść. A że jest taki stereotyp, że jak się ludzie rozwodzą, to muszą
    latać meble w powietrzu, a dzieci chodzić z siniakami, to już inna
    sprawa...:-(

    > Ponadto
    > > studiowałam. Brałam wiele dodatkowych prac, aby dorobić. > nie jest do
    > końca złym człowiekiem,
    > > tego, iż pił i pije. Nie z tego powodu, że nagle skończyły się
    pieniądze.
    > Bo
    > > gdybym leciała na szmal, nie pomagałabym mu teraz. To chyba jasne.
    >
    > oczywiście ale i jasne może być dla sądu co mają do powiedzenia
    > świadkowie,którzy coś na temat pomocy i kontaktów po separacji mogą nowego
    > wnieść do sprawy ...skoro nie mają nic do powiedzenia co mogłoby
    zaszkodzić
    > w orzeczeniu winy z jego strony to nie masz co się obawiać ...

    Chyba zaszło nieporozumienie. Tak jak wyżej napisałam, nie chodzi mi o pomoc
    w rozwodzie. Chodzi mi o bezpieczeństwo dzieci, gdyż upadająca spółka męża
    pozostawiła po sobie znaczne długi. Oboje nie zmaierzamy ustalać winnego
    rozpadu małżeństwa, ani powoływać swiadków. Bez względu jak potoczą się
    nasze losy po rozwodzie, on zawsze będzie ojcem moich dzieci i nigdy nie
    odwrocę się od niego, jeżeli będzie potrzebował mojej pomocy, a będę mogła
    mu ją dać, zawsze będzie mógł na mnie liczyć.

    > > Rozdzielność jest od ok. 5 lat. Dokładnie nie pamietam. Została
    > sporządzona
    > > u notariusza, więc chyba jest zgodna z prawem.
    >
    > oczywiście ale nakłady poczynione później przez stronę pozwaną mają w
    > majątku wspólnym też znaczenie

    Ale jak to udowodnić? Nikt normalny nie gromadzi przez całe życie wszystkich
    rachunków i faktur. Zresztą jak się kupuje telewizor czy meble zazwyczaj nie
    bierze się faktury na konkretne nazwisko. Ja takich dokumentów nie mam, mój
    mąż też.

    > > A co to są osobiste rzeczy, a co to są nieosobiste rzeczy?
    >
    > ze względu na przeznaczenie rozróżniamy przedmioty służące wyłącznie do
    > zaspokojenia osobistych potrzeb np.ubranie ,bielizna, zegarek a w majątku
    > odrębny przedmioty nabyte po zniesieniu bądź rozdzielności majątkowej,
    > znaczenie decydujące ma kiedy przedmiot został zakupiony,rodzaj i
    > cel,któremu ma służyć ...
    >
    >
    > I jak mam
    > > udowodnić, że są moje?
    >
    > ponieważ nie chcesz żeby dokonano egzekucji...

    Dziwne to to jest. Nie wiedziałam, że w polskim prawie tak jest, że nie
    jestem oskarżona, a muszę się tłumaczyć i udowadniać cokolwiek.
    >
    > Poza tym, w końcu dlaczego ja mam cokolwiek
    > > udowadniać, skoro to nie ja jestem oskarżona?
    >
    > on również nie jest oskarżony to nie sprawa karna ...

    No to tym bardziej, dlaczego ja mam cokolwiek udowadniać? Nie mam nic
    wspólnego z jego firmą. Nie odpowiadam za jej długi. Nic nie zyskałam na
    nich.

    > > >
    > > > Czy ja muszę udowadniać, iż to
    > > > > są moje rzeczy? Bo jest to niemożliwością, przecież kupując meble 10
    > lat
    > > > > temu nie przypuszczałam, że powinnam brać fakturę na nie.
    >
    > . Chyba nic dziwnego, że 10 lat temu kupowałam
    > > sprzęt do domu?
    >
    > oczywiście ,że nie ale to nie jest majątkiem odrębnym tylko do podziału i
    > ewentualnie pokrycia zadłużenia za małżonka powstałego w tamtym okresie
    > tzw.odpowiedzialność małżonków za zobowiązania powstałe w trakcie trwania
    > ustroju wspólności majątkowej...

    No, ale przecież firma powstała po wniesieniu rozdzielności, nie przed! To
    chyba logiczne, że nie dotyczy majątku zakupionego wcześniej. Druga rzecz,
    jak wygląda taka egzekucja, na jakiej zasadzie jest ustalane, co należy do
    mnie, a co do męża, jeżeli oboje nie możemy przedstawić żadnych rachunków?


    > Sandra
    Miśka


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1