eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoROZWOD i falszywe oskarzenia o znecanieRe: ROZWOD i falszywe oskarzenia o znecanie
  • Data: 2005-04-26 21:44:02
    Temat: Re: ROZWOD i falszywe oskarzenia o znecanie
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    olaf wrote:
    > Jestem w trakcie sprawy rozwodowej. Żona oskarża mnie o znęcanie się,
    > co jest bzdurą. Jej koleżanka ma świadczyć, ale nie wiem co, bo nie
    > była niczego świadkiem, bo coś takiego nie miało miejsca.
    Fikcyjnego świadka tak naprawdę łatwo można zdemaskować.
    Bo fikcyjny świadek potrafi zwykle tylko wygłosić to, czego się nauczył.

    Pamiętaj - diabeł tkwi w szczegółach i blef najłatwiej rozbija się
    pytaniami o szczegóły. Rzadko kto potrafi tak dobrze na bieżąco wymyślać
    kłamstwa.

    > Psycholog nie daje rady i ja również. Na sprawie rozwodowej, żona
    > chce mi ograniczyc prawa rodzicielskie. Wiem, że w takiej sytuacji
    > będziemy poddani badaniom w RODEKu (i tutaj moja cała nadzieja).
    Jeśli dzieci są już duże, to jest szansa, że sąd ich wysłucha,
    przynajmniej w kwestii Twoich kontaktów z dziećmi czy prób ograniczania
    Ci praw rodzicielskich.

    Co do RODK niestety słyszałam o nich nienajlepsze opinie (że to tam
    zbierają się wszyscy zawodowi nieudacznicy).
    Ostatnio opowiadano mi, że jedna taka idiotka, bo tego się inaczej
    określić nie da, zmusiła matkę, żeby opowiadała o tym, jak ojciec ją z
    dzieckiem porzucił, a dziecko stało w drzwiach i słuchało zaszokowane.
    Bo zdaniem tej paniusi dziecko jest małe i nie rozumie.
    Ale żebyś się trochę przygotował, to podpowiem Ci, że przepytują tam
    osobno każdego z rodziców i osobno dziecko i dodatkowo robią takie sesje
    łączone (dziecko+mama, dziecko+tata).

    > Próbowałem się skontaktować z jakimiś organizacjami pomocy dla ojców,
    > ale ich strony WWW ledwo zipią a telefony kontaktowe są głuche, albo
    > już nieaktualne.

    No niestety, zbyt profesjonalnie to to nie wygląda. Są na razie w
    straszliwych powijakach jeszcze.

    > Jak się przed tym bronić? Dajcie mi jakąś nadzieję,
    > jakąkolwiek radę, pomysł.
    -Przede wszystkim nie bój się za bardzo tego ograniczenia praw. Sądy
    robią to bardzo niechętnie.
    -Jeśli będziesz mógł zabrać gdzieś dzieci, to postaraj się o zdjęcia
    podczas zabawy.
    -Zbieraj dowody na wszelkie utrudnienia w kontaktach z dziećmi i
    wszystko co świadczy o Twojej dobrej woli.
    -Zbieraj rachunki mające związek z dziećmi.
    -Jeśli uczestniczyłeś wcześniej w życiu dzieci, to od dawna znają Cię
    przecież przedszkolanki, czy wychowawczynie dzieci. Możesz w razie czego
    powołać je na świadków, że zawsze starałeś się o dzieci, interesowałeś
    nimi itp.

    > Co jeszcze mogę zrobić? Gdzie jeszcze szukać
    > pomocy? (oprócz adwokata)
    Największą pomoc uzyskasz przede wszystkim od innych ojców. Są portale,
    na których osoby z takimi problemami jak Twój się ze sobą kontaktują w
    miarę na bieżąco, np. http://users.nethit.pl/forum/forum/tata/

    Pozdrawiam,
    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1