eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Pytanie w sprawie wygranej...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 21. Data: 2003-04-04 12:54:22
    Temat: Re: Pytanie w sprawie wygranej...
    Od: "KK" <p...@g...pl>


    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote in message
    news:b6jtum$rmr$4@inews.gazeta.pl...
    > Na CD, to moim zdanie również nie jest rozwiązanie. Ja kupuję
    oprogramowanie
    > w pudełku i nie wiem, co jest na płycie wewnątrz. Sprzedawca nie chce mi
    > rozpakować, bo twierdzi, że jak rozpakuje to naruszy plomby. ;-)) Moim
    > zdaniem to powinno być na pudełku. Na płycie może być RÓWNIEŻ.
    >
    Zgadza się. To trochę przypomina kupowanie kota w worku.
    Natomiast z drugiej strony o warunki licencji, można się dowiedzieć od
    sprzedawcy (takich jest niewielu), albo bezpośrednio u Microsofta.
    Czyli jak chcesz to się da.
    Nie wchodzę w dyskusję, czy jak nie ma na podełku, to cię licencja
    obowiazuje, czy nie, a jak nie to co cię obowiązuje.
    I czy chodzenie za warunkami licencji należy do klienta, czy też
    sprzedawca/producent ma tą licencję klientowi podstawić pod nas i zażądać
    podpisu, że się zapoznał i akceptuje zanim mu da towar do ręki.

    Po mojemu powinno być, że jak towar po zapoznaniu się z licencją ci nie
    odpowiada to pownieneś mieć prawo zwrotu, np do 30 dni od zakupu.
    Zarejestrowanie produktu jest równoznaczne z akceptacją licencji. Bez
    zarejestrowania produkt nie działa, lub działa jako demo. Zresztą Microsoft
    w tą stronę właśnie idzie.
    Jak to zrobić technicznie, żeby nie dało się robić przekrętów to już
    zupełnie inna bajka.

    Narazie jest jak jest.
    Chodzisz za licencją, czytasz i kupujesz albo nie.



  • 22. Data: 2003-04-04 13:12:47
    Temat: Re: Pytanie w sprawie wygranej...
    Od: Slawek <s...@p...fm>

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> naskrobal(a) w
    news:b6jtva$rmr$13@inews.gazeta.pl:

    > W kwestii formalnej: Na pudelku oprogramowania nie ma wzmianki,
    > jakiego rodzaju licencji udziela producent?

    Nie ma... sa jakies nalepki swiadczace o oryginalnosci... co do
    licencji jest napisane, ze to jest single product i nie moze byc
    sprzedawany w czesciach... jest to pakiet roznych programow... Nic
    wiecej o licencji nie pisze.


    --
    Slawek
    Gadu-Gadu: 1262167
    GSM: 506661968


  • 23. Data: 2003-04-04 17:00:36
    Temat: Re: Pytanie w sprawie wygranej...
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Artur Lew wrote:
    > Za przeproszeniem ale p... glupoty.

    Zaprzągnij do pracy archiwum grupy, znajdziesz link,
    a potem możesz tu wrócić i przeprosić ludzi za wprowadzanie w błąd.

    > Moze jest kontrowersyjny (powiazanie czegos ze sprzetem) ale do jasnej
    > anielki jest dwa razy tanszy (w przypadku Windows)
    > To nie tylko zmuszenie kupujacego do uzywania danego produktu ale takze
    > przeniesienie obowiazku suportowania na koncowego sprzedawce.
    > Nie podobaja Ci sie zasady licencji OEM to kup sobie pelnego Windowsa za
    > 1500 zl i bedziesz mogl go sprzedawac kiedy chcesz...

    Mogę kupić "OEM"a za 5 zeta i też sprzedawać kiedy chcę.
    Zrozum wreszcie, że użytkownika bzdety pomiędzy producentem i dystrybutorem
    NIC nie obchodzą i w ogóle go nie dotyczą.
    Prawo autorskie jest tu jednoznaczne, a M$ i każdy inny może sobie w swojej
    licencji powymyślać jakiekolwiek bzdury i będą tyle ważne co zeszłoroczna
    stonka.

    Arek


    --
    http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm


  • 24. Data: 2003-04-04 17:14:50
    Temat: Re: Pytanie w sprawie wygranej...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    | Zgadza się. To trochę przypomina kupowanie kota w worku.
    | Natomiast z drugiej strony o warunki licencji, można się dowiedzieć od
    | sprzedawcy (takich jest niewielu), albo bezpośrednio u Microsofta.
    | Czyli jak chcesz to się da.

    No nie całkiem. System operacyjny bywa sprzedawany z różnymi licencjami,
    więc MS nic Ci nie powie. Trudno powiedzieć, co jest w pudełku. Tym bardziej
    sprzedawca. Nie dość, że może po prostu nie wiedzieć, to nawet jak wie, może
    nie chcieć powiedzieć. Powiem szczerze, że zupełnie nie rozumiem polityki
    MS, która prowadzi do nieujawniania tych danych na pudełku. Przecież pudełko
    jest dość spore, więc czemu nie napisano na nim treści licencji. Myślę, że
    by się zmieściło.

    | Nie wchodzę w dyskusję, czy jak nie ma na podełku, to cię licencja
    | obowiazuje, czy nie, a jak nie to co cię obowiązuje.
    | I czy chodzenie za warunkami licencji należy do klienta, czy też
    | sprzedawca/producent ma tą licencję klientowi podstawić pod nas i
    | zażądać podpisu, że się zapoznał i akceptuje zanim mu da towar do
    | ręki.
    |
    | Po mojemu powinno być, że jak towar po zapoznaniu się z licencją ci
    | nie odpowiada to pownieneś mieć prawo zwrotu, np do 30 dni od zakupu.
    | Zarejestrowanie produktu jest równoznaczne z akceptacją licencji. Bez
    | zarejestrowania produkt nie działa, lub działa jako demo. Zresztą
    | Microsoft w tą stronę właśnie idzie.

    Tak, ale pod warunkiem, że możesz to zwrócić w dowolnym punkcie sprzedaży.
    Może się okazać, że sprzedawcy może za 30 dni już nie być. Z różnych
    powodów. No i z kolei prowadzi to różnych innych nieprawidłowości. Jak
    choćby kupowanie tylko po to, by sobie obejrzeć i oddać. A sprzedawca ma
    kłopot, bo ma rozpakowane pudełko i nie ma pieniędzy.
    Albo gość kupuje legalne oprogramowanie, a zwraca podróbkę. Niektóre są nie
    do odróżnienia (przynajmniej zewnętrznie) od oryginału. Później ktoś inny to
    kupuje i orientuje się, że to fals. I jest afera.

    | Jak to zrobić technicznie, żeby nie dało się robić przekrętów to już
    | zupełnie inna bajka.
    |
    | Narazie jest jak jest.
    | Chodzisz za licencją, czytasz i kupujesz albo nie.

    Niestety. :-(



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 25. Data: 2003-04-04 19:58:38
    Temat: Re: Pytanie w sprawie wygranej...
    Od: "kachna.pl" <k...@p...onet.pl>

    Robert Tomasik wrote:

    >No nie całkiem. System operacyjny bywa sprzedawany z różnymi licencjami,
    >więc MS nic Ci nie powie. Trudno powiedzieć, co jest w pudełku.

    W pudełku (w sklepie) to raczej jest wersja 'BOX' ;)
    pełna (lub uaktualnienie - wtedy jest informacja o tym na pudle).
    AFAIK OEM-y nie są pakowane detalicznie w pudełka.

    BTW, w licencji Windows jest na początku taki zapis:

    'POPRZEZ INSTALOWANIE, KOPIOWANIE LUB
    INNE UŻYCIE PRODUKTU, LICENCJOBIORCA ZGADZA SIĘ
    PRZESTRZEGAĆ POSTANOWIEŃ NINIEJSZEJ UMOWY
    LICENCYJNEJ. JEŚLI LICENCJOBIORCA NIE ZGADZA SIĘ
    PRZESTRZEGAĆ POSTANOWIEŃ UMOWY LICENCYJNEJ, NIE
    MA ON PRAWA DO INSTALOWANIA ANI UŻYWANIA
    PRODUKTU. LICENCJOBIORCA MOŻE NATOMIAST ZWRÓCIĆ
    PRODUKT W MIEJSCU, GDZIE ZOSTAŁ ON NABYTY, W ZAMIAN
    ZA ZWROT ZAPŁACONEJ KWOTY W PEŁNEJ WYSOKOŚCI.'

    (sorry za tę majuskułę, ale to MS tak krzyczy ;)

    Kasia :)
    <mailto: kathreen3@poczta.onet.pl>
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 26. Data: 2003-04-05 05:45:57
    Temat: Re: Pytanie w sprawie wygranej...
    Od: mryszard <m...@p...pl>

    Dnia 04-04-03 01:52, Użytkownik Kaja napisał:
    > 3 kwiecień 2003 (czwartek).Patrzę,a tu o 21:16 *Slawek*
    > <X...@2...182.58.14> namalował/a:
    >
    >
    >> Tyle, ze Microsoft ma jakies rozniaste licencje, a ja mam tylko
    >> pudelko i nie wiem nawet na jakiej licencji... wole nierozpakowywac
    >> bo pozniej ewentualnie przy sprzedarzy ciezko bedzie powiedziec, ze
    >> nigdy nie bylo uzywane.
    >
    > Jak nabywca zainstaluje program na swoim komputerze,to dopiero
    rejestruje
    > licencję i dostaje potwierdzenie oraz jakieś komiczne
    papierki/naklejki z
    > Microsoftu.Nie rozpakowywuj pudełka.
    >
    >

    W 96 roku kupiłem komputer, na płycie CD dostałem system operacyjny
    Windows 95, oraz licencję (książeczka formatu A5) z naklejonym
    certyfikatem autentyczności i we wprowadzeniu pisze tak:" Do
    rozpowszechniania tylko z nowymi komputerami PC. I dalej; Jeśli produkt
    softwarowy nie został nabyty wraz z nowym systemem komputerowym,
    użytkowanie lub kopiowanie produktu softwarowego jest wzbronione. Do
    produktu softwarowego zalicza się oprogramowanie komputera łącznie z
    nośnikami, wszelkimi drukowanymi materiałami pomocniczymi ora wszelką
    dokumentację elektroniczną, wraz z dokumentacją "online". I dalej;
    Produkt softwarowy nie jest sprzedawany lecz licencjonowany." Itd, 86
    stron tekstu. Kartę rejestracyjną odesłałem i żadnych papierków i
    naklejek nie otrzymałem (nie licząc podziękowania za zarejestrowanie).

    --
    Pozdrawiam.
    mryszard



  • 27. Data: 2003-04-07 03:53:07
    Temat: Re: Pytanie w sprawie wygranej...
    Od: Marcin Debowski <a...@n...net>

    In article <P...@k...portezjan.
    zabrze.pl>, Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Fri, 4 Apr 2003, Marcin Debowski wrote:
    >>+ <...> Gotfryd Smolik news wrote:
    >>+ > Pozostaje wobec tego tylko kwestia czy to jest sprawa "legalności"
    >>+ > (czy może być ścigane karnie z praw autorskich) czy przestrzegania
    >>+ > umowy (wyłącznie cywilnie, jak rozumiem).
    >>+ No kiedys juz chyba dyskutowalismy ntt i mi w zasadzie wyszlo ze jest to
    >>+ legalne a co najwyzej sprzeczne z umowa licencyjna,
    >
    > Zgadza się, pamiętam (i zgadzam sie z takim stanowiskiem).
    > Natomiast zaznaczyłem - bo pamietam że ciagle są osoby o innych
    > opiniach. A "linka do wyroku" (polskiego) zdaje się ciągle nie ma :)

    No też nie słyszałem aby był :) ATSD to jest to dla mnie niezła
    ciekawostka - przecież takich spraw (BSD->oem->najazdy etc) wydaje się być
    cała kupa. Czy oni się nie czepiają tego w praktyce czy wszyscy tak trzęsą
    portkami że idą jak jeden mąż i żona na ugodę?

    --
    Marcin


  • 28. Data: 2003-04-07 09:23:41
    Temat: Re: Pytanie w sprawie wygranej...
    Od: "Artur Lew" <n...@p...onet.pl>

    > Zaprzągnij do pracy archiwum grupy, znajdziesz link,
    Nie musze googlac wystarczy: m...@d...com.pl
    Tam dowiesz sie wszystkiego co tyczy sie dystrybucji produktow MS
    w Polsce.

    > Mogę kupić "OEM"a za 5 zeta i też sprzedawać kiedy chcę.
    Oczywiscie ale z tym "czyms" dzieki czemu kupiles go jako OEM.

    > Zrozum wreszcie, że użytkownika bzdety pomiędzy producentem i
    dystrybutorem
    > NIC nie obchodzą i
    Fakt. Widac to po ilosci pirackich windowsow.

    > w ogóle go nie dotyczą.
    Tutaj nie bylbym taki pewien.

    > Prawo autorskie jest tu jednoznaczne, a M$ i każdy inny może sobie w
    swojej
    Ale jest cos takiego jak umowa miedzy producentem a klientem - EULA.

    > licencji powymyślać jakiekolwiek bzdury i będą tyle ważne co zeszłoroczna
    Nie do konca.
    Miedzy innymi na podstawie tej licencji BSA robi demolke w niektorych
    firmach
    (np. slynne problemy z backupami)

    Pozdrawiam
    Artur Lew


strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1