eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo przeciw nam › Re: Prawo przeciw nam
  • Data: 2005-01-04 16:05:15
    Temat: Re: Prawo przeciw nam
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 4 Jan 2005, Bzooo wrote:
    [...do Cavallino zdaje się...]
    >+ > > Te młodsze się zestarzeją.
    >+ > Ano - czyli siłą rzeczy będzie podaż.
    >+ Za mało Polaków stać na nowe auta.
    >+ Np w takich niemczech ich na nie stać, to nie chcą starych i wymieniają je
    >+ prędzej.
    >+
    >+ > > A nówek to u nas ciągle mało się sprzedaje.
    >+ > Czym więcej złomów się ściągnie, tym mniej - to fakt.
    >+ Nie prawda. Tu chodzi przede wszystkim o grubość portfela.
    >+ Ktoś, kto odłoży np 50.000pln nie będzie sprowadzał używki
    >+ tylko sie przespaceruje do salonu. a jak ktoś ledwie uciuła 15000
    >+ to jakie ma wyjście?

    Mi się zdaje że "zwolennikom postawienia tamy" jest to dość trudno
    wytłumaczyć z tego powodu że trudno o *porównywalne* "stany
    ustalone" - jak wyglądałby rynek (samochodów) w 2 krajach o porównywalnym
    stopniu rozwoju, z których jeden "blokuje rynek" - a drugi raczej
    pozwala żeby obywatele "jeździli se takim autem co ich na nie
    stać".
    Zdaje się że taki eksperyment był (niechcący :), wskutek odmiennych
    "koncepcji polityki" oczywiście). Tyle że sam nie mam danych :],
    jedyne co "słyszałem".
    Otóż tak nim Unia się poprzednio "poskładała" :) to Duńczycy podobnoż
    mieli najwyższe ograniczenia na handel samochodami. Jakoweś akcyzy
    i inna wynalazki przy których "te nasze" to mały pikuś (w każdym
    razie trzycyfrowe licząc w procentach całkowitych :)).
    I o ile pamiętam to słyszane opinie były takie że "tam po drogach
    to same trupy jeżdżą, choć to nie Maluchy ale markowe - to jednak
    trupy, jak widać jakieś lepiej trzymające się i jadące auto to
    znaczy że to turysta" :>
    Może ktoś potwierdzić ?
    Bo na mój rozum właśnie tego należy oczekiwać: samochody droższe
    niż ludzkie możliwości - to "choby sznurkiem połatać"...
    [...]
    >+ Fakt. Ale przyznasz, że tama na granicy to duże ograniczenie podaży?
    >+ To zawsze powoduje wzrost cen. Jak kupisz rupiećka za pare groszy
    >+ to może go wyzłomujesz po kilku latach. Jak zapłacisz zaniego majątek

    Ja się zgadzam.
    :)

    >+ Coś mi się wydaje, że nie przekonam. I chyba wiem dlaczego.
    >+ Rozmawiam chyba z człowiekiem, który ma dochody sporo wyższe

    Pozwolę sobie przekleić z sąsiedniego posta Cavallino coby
    wątek nie puchł od jednozdaniowych odpowiedzi:
    +++
    >> gdzie przeciętna rodzina posiada min. 2 samochody.

    >Dogonimy, nie musimy dzisiaj.
    ---

    No to ja bym był za tym.
    Pod jednym warunkiem: że JA *nie* będę dopłacał. Nie wiem,
    kolejnym kółeczkiem w stylu "a no to dla inwalidów musimy
    do tej akcyzy dopłatę zrobić" (a pieniądze toną "gdzieś").
    A ty zrobisz coś żebyś to TY "nie musiał dzisiaj" :> - za to
    mogli INNI. Ci co chcą KIEDYKOLWIEK (a nie ich wnuki) :)
    Nie wszyscy "inny" - niektórzy. Ci co się nie dopisują do
    twojego "my".
    Ja nie twierdzę że samochód jest konieczny do życia.
    Ale albo uznajemy "jest dla ludzi" - albo uznajemy że "nie
    jest potrzebny". Tobie być może też :]
    Zaznaczam że napisałeś "nie musi*MY*".
    Nie, ty nie musisz. Zgoda.
    Za kogo jeszcze się wypowiadałeś ? ;)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1