eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo autorskie do wypowiedzi na newsach › Re: Prawo autorskie do wypowiedzi na newsach
  • Data: 2002-06-08 00:50:02
    Temat: Re: Prawo autorskie do wypowiedzi na newsach
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...iq.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jacek wrote:

    [ciach]
    >> Wg. mnie jest to nierealizowalne technicznie. Jezeli ktos kto ma na
    >> nazwisko "Kowalski" lub "Nowak" zazyczy sobie zeby jego nazwisko nie
    >> moglo byc wyszukane? Albo zazyczy sobie tylko zeby strony o nim nie mogly
    >> byc znalzeione (jak to ma byc realizowane?).
    >
    > Nie zrozumiales.
    > Deja News to byla wyszukiwarka postow do usenetu.

    Jezeli prawo to nie dla usenetu. Jezeli, to dla wszystkiego. Conajmniej do
    calego internetu, a raczej mediow elektronicznych wszyslakiego roadzaju.

    >
    > A w odpowiedzi na druga czesc pytania.
    > Realizacja zastrzezenia jest bardzo prosta i wynika z rachunku zbiorow w
    > logice.
    > Jezeli mozna wyszukac informacje o osobie i te informacje opisane sa
    > adresami www, to zbior tych adresow www zostaje zostaje odjety od wyniku
    > kazdego wyszukiwania.

    Wyszukujac informacji zalozmy o mnie uzyskuje 10% informacji faktycznie o
    mnie, natomiast 90% najczesciej mnie nie dotyczy - na jakiej podstawie je
    klasifikowac?
    Moje nazwisko wystepuje w wyszukiwarce ponad 8000 razy, Kowalski ponad
    100.000 razy.

    >> >> Mysle ze jezeli ktos zrobi plyte CD z archiwami pl.soc.prawo i jeszcze

    >> > Sad nic nikomu nie robi, jedynie autorom zasadza odszkodowanie.
    >>
    >> Na jakiej podstawie?
    >
    > Teoretyzujesz.

    owszem


    > Przygotuj takie wydawnictwo, zaoferuj, umowimy sie z prokuratorem i
    > omowimy ten temat na miejscu.
    Jezeli mnie poprosisz za 100zl jestem w stanie zgrac na plyte dowolny
    kawalek internetu ktory sie tam tylko zmiesci.

    >>
    >> czy moge wyslac tu post z zastrzezeniem ze nie zycze sobie by zaden
    >> uzytkownik TPSA na przyklad go przeczytal?
    >> Mogl bym wyslac takie pismo do TPSA i czy na tej podstawie mogl bym
    >> skarzyc TPSA? nie sadze.
    >> Sa pewnie rzeczy technicznie niewykonalne.
    >
    > Co jest niewykonalne ?
    > Znow teoretyzujesz.
    > Czy znasz strukture i definicje systemu usenet ?

    jeszcze raz mowie ze jezeli rozwazamy to napewno nie usenet jako taki.
    Mozemy mowic o internecie jako calosci. Wszystkich zasobach, od irc-a,
    przez usenet, blogi przerozne do zwyklych stron www wlasnie.
    Co za roznica czy cos nadaje na porcie 123, 80 czy 21 i jakiego protokolu
    do przekazania informacji uzywa?

    >>
    >> > Potem temat zostanie wprowadzony do Unii Europejskiej i za 2-3 lata
    >> > bedzie mozna oczekiwac wysypu
    >> > spraw o odszkodowania z tytulu naruszen praw autorskich w usenecie.
    >>
    >> Uwazam ze czesto prawo jest niedostosowane do zycia i to w takim stopniu
    >> ze nie da sie juz zycia dostosowac do prawa.
    >> W tej chwili niemozliwym jest nauczenie komputera rozpoznawania nazwiska
    >> od nienazwiska.
    >
    > Zawsze mow za siebie.
    > To ze ty tego nie potrafisz, nie oznacza ze taki jest obecny stan
    > wiedzy. Poczuytaj troche literatury.

    Znam sie nieco na tym i zaden system rozpoznawania nie gwarantuje 100%.
    Jezeli wejdzie prawo ktore spowoduje ze sady beda zasadzac odszkodowania za
    bledy takiego systemu wszystko straci sens.
    Jestem w stanie wyszukac informacje o sobie nie tylko jako o kims kto sie
    nazywa "Tomasz Pyra" ale na mnostwo roznych sposobow ktorych nie wychwyci
    zaden system.

    >
    >> Tak samo jak gdzies slyszalem ze w tej calej madrej unii przygotowuje sie
    >> przepisy ktore naloza na producentow sprzetu komputerowego stosowanie
    >> zabezpieczen antypirackich.
    > Przeciez zawsze takie byly, tyle ze nieskuteczne.
    > Nowe przepisy , nowa uchwala jest w kongresie i dotyczy security.
    >
    > I to pomysly typu ze osprzet sieciowy ma
    >> uniemozliwiac przesylanie pirackich programow i muzyki na przyklad.
    >> Jest to czysta glupota.

    > Juz uniemozliwia, gdyz system internet kontroluje i rejestruje kazda
    > przesylke.
    > Kazdy transfer w internecie ma swoja sygnaturke i kazdy program, muzyka
    > ma swoja sygnaturke i wystarczy jedynie oglosic dnia

    Znam sie na sieciach, mysle ze niezle, na bezpieczenstwie rowniez i jeszcze
    o zadnej takiej sygnaturce nie slyszalem. Transmisja (powiedzmy TCP dla
    uproszczenia polaczeniowa) odbywa sie na zasadzie ze klient laczy sie z
    serwerem i wymieniaja dane binarne.
    Nie ma zadnych sygnaturek. Muzyka w formacie mp3 niczym nie rozni sie dla
    warstwy sprzetowej od zyczen na dzien dziadka. Wszystko to tylko zera i
    jedynki.

    > 1.1.2003 ze transfer plikow z sygnaturkami z rejestru ZYX
    > wymaga specjalnego uprawnienia, czyli ze moze byc dokonywany pomiedzy
    > osobami upowaznionymi = podpis cyfrowy

    Nie ma na dzis takiej mozliwosci. I nie slyszalem z zadnego powaznego (z
    niepowaznych slyszalem owszem) zrodla ze cokolwiek takiego mialo by zostac
    wprowadzone.

    >>
    >> Oczywiscie - super sprawa zrobic hardware uniemozliwiajacy piractwo, ale
    >> to sie po prostu na dzien dzisiejszy _nie_da_ . Samo wprowadzenie ustawy,
    >> zakazu czy nakazu nic nie zmieni.
    > Da sie.
    > Taki hardware/software juz przetestowano na MIT i czeka tylko na
    > powszechne wdrozenie.

    smiechu kupa - czy jezeli mam plik mp3 objety zakazem kopiowania przez
    internet i napisze program ktory zakoduje ten plik mp3 w taki sposob ze
    powstanie wierszyk (prosta rymowanka).
    Wierszyk taki wysle koledze, ktory dysponujac programem ktory mu ten
    wierszyk zdekoduje do mp3 spowrotem, to czy ten sprzet z MIT wychwyci ze w
    tym wierszyku przemycam wlasnie _ten_ plik mp3 i nie pozwoli mi na to?
    Jezeli nie to znaczy ze ten sprzet jest bezuzyteczny.

    Moze jeszcze ten sprzet zdekoduje moja transmisje kodowana technika one
    time pad? Nie wiem skad masz swoje informacje, ale wiedz ze pod ciagiem
    skaldajacych sie tylko z zer mozna zakaodowac zarowno "Pana Tadeusza", plik
    mp3, jak rowniez plan skonstruowania bomby atomowej. Co wiecej transmisja
    "Pana Tadeusza" moze przebiedz identycznie (te same bity wyslane w siec)
    jak planu budowy bomby.
    Recze ze sprzet z MIT tego nie rozkoduje i zaden inny tez, wiec sprzet taki
    nalezy skierowac w strone najblizszego wysypiska.
    No chyba ze kolejna madra ustawa zabroni oszukiwac sprzet ktory sobie nie
    radzi, ale mieliesmy wlasnie dyskutowac o sensownym prawie a nie o
    glupotach.

    > To jest dokladnie tak jak z biletami autobusowymi / tramwajowymi za
    > granica.
    > Wchodzisz drzwiami od strony kierowcy i kto biletu nie ma ten musi
    > kupic. Kto nie kupi, dla tego sie bramka nie odtworzy.

    no nie jest to takie proste jak w tym przyapadku.

    >
    >>
    >> Tak samo jak wyslanie do altavisty pisma "prosze o skasowanie wszystkich
    >> danych dotyczacych mojej osoby z wlasnych baz danych" jest niemozliwe.
    > Jest mozliwe, technicznie wykonywalne i trywialne.
    > Jezeli masz takie zyczenie, to moge wyslac w twoim imieniu.

    nie mam - chce sie tylko dowiedziec w jaki sposob altavista rozroznia Jana
    Kowalskiego syna Wladyslawa rocznik 1967 od innego Jana Kowalskiego syna
    Wladyslawa rocznik 1967.

    >
    >> Recznie-niewykonalne, automatycznie- wielu jest ludzi nazywajacych sie
    >> tak samo jak ja, nie mowiac o nieskutecznosci ewentualnego automatycznego
    >> dzialania. Innych metod narazie nie ma.
    >
    > Bo ich nie znasz.
    > Napisz tylko ze tego chcesz i chetnie ci pomoge.

    zalozmy ze nazywam sie John Smith. Jest tego przeszlo 100000 trafien.
    Powiedzmy 100 z nich tycza sie jakiegos jam John-a ktory nie chce zeby go
    wyszukiwano. Jak to zostanie zrobione?

    >
    >>
    >> Usenet zawsze rzadzil sie tylko swoimi prawami i to bylo dobre.
    > Ale te swoje prawa pochodzily z kodeksu usenetowego a nie z wymyslactwa.

    Wyewoluowaly bez pomocy prawnikow i ustaw. Ewolucja ma to do siebie ze nie
    narzuci nigdy nic niewykonalnego.

    >
    > Mylisz pojecia. Wyszukiwarki internetowe nie naleza do usenetu.
    > Usenet obejmowal jedynie FAQi, wydawane jako kompilacje tematyki
    > dyskutowanej na grupie.

    Jak wyzej - nie da sie rozpatrywac usenetu jako czegos odrebnego.

    >> Do czego bedzie musialo dojsc po wprowadzeniu prawa nakazujacego takiemu
    >> serwisowi umozliwienia zastrzezenia swoich danych. Po prostu grozba
    >> odszkodowan uczyni caly ten biznes nieoplacalnym, wrecz nielegalnym.
    >
    > Dlaczego tak uwazasz ?
    > Juz teraz mozesz napisac do administratorow wyszukiwarki internetowej,
    > ze zastrzegasz sobie prawo do odmowy udostepniania osobom trzecim twoich
    > danych teleadresowych i innych materialow, ktore cie dotycza
    > i wniosek zostanie pozytywnie zalatwiony.

    Nie sa w stanie przeszukac wielu miliardow stron w taki sposob zeby
    stwierdzic w 100% czy dana strona traktuje o mnie czy nie. Popatrz na moj
    akapit o szyfrowaniu.

    Jezeli ktos napisze na swojej stronie o mnie "niejaki tomasz ktorego
    pierwsza literaz nazwiska to P, a kolejne to Y, R i na koncu A" to kazdy
    bedzie wiedzial ze to o mnie chodzi, natomiast na dzien dzisiejszy _zaden_
    algorytm nie bedzie w stanie rzeczy tego typu (rowniez wiele bardzij
    skomplikowanych) w 100% wychwycic.
    Zaraz pojawia sie przerozne metody oszukania systemu (i to skuteczne).
    Wlasnie to powoduje ze takie prawo jest bezsensowne.

    >
    >
    >>
    >> >
    >> > Jezeli taki alliance nie zostanie podpisany to pozostaje likwidacja
    >> > usenetu, wyczyszczenie archiwow usenetu, skasowanie i przejscie na
    >> > system discussion boards na stronach www.
    >>
    tak btw to czym rozni sie system dyskusji na www od usenetu? tylko
    protokolem.
    Nie moze byc rozroznienia w prawie na usenet i nieusenet bo to bedzie tylko
    niepowazne.
    Zaraz na jakiejs stronie powstanei taki sam usenet z takimi samymi
    funkcjami i bedzie sie inaczej nazywal - to juz nie bedzie usenet?



    Oczywiscie nie twierdze ze zeczy o ktorych pisze ze sa niemozliwe nie beda
    kiedys mozliwe. Sadze jadnak ze nie przez najblizsze 10 lat.
    Tak wiec traktowac je nalezy jako w tej chwili niewykonalne.
    Bo wiadomo ze niemozliwe to jest trzasnac drzwiami obrotowymi tylko :-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1