eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo a romans z uczniem. › Re: Prawo a romans z uczniem.
  • Data: 2006-02-10 15:51:15
    Temat: Re: Prawo a romans z uczniem.
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert K napisał(a):
    > Czesc.
    > Mam pytanie dotyczace romansu ucznia z nauczycielem.
    > Wiecie moze, ktory paragraf (i ktorego kodeksu) o tym mowi?
    > Dziekuje za odpowiedzi.
    > Pozdrawiam

    Wiesz, myślę, że chodzi tu o coś innego.

    Bo kodeks (karny) wchodziłby w grę dopiero w 2 sytuacjach. Pierwszą już
    opisano (wiek ucznia - poniżej 15 lat), a drugą jest sytuacja wymuszenia
    romansu, bądź nawet jednorazowych zachowań seksualnych (zarówno w wersji
    czynnej, jak i biernej) z wykorzystaniem stosunku zależności (art. 199
    kodeksu karnego).

    Zatem zwykły romans z osobą w odpowiednim wieku nie jest karany, ale
    fakt faktem, że może dochodzić na tym tle do nadużyć, to po pierwsze, a
    po drugie mamy tu do czynienia z sytuacją, kiedy jedna strona, ze
    względu na pełnioną rolę, jest odbierana przez drugą stronę, w sposób
    nie do końca obiektywny. Podobny problem występuje w kontaktach np. z
    psychoterapeutą, dlatego pacjentom zdarza się zakochiwać terapeutach, a
    terapeuci wiedzą, że w normalnych okolicznościach by do tego nie doszło,
    a zatem zgoda na romans oznaczałaby wykorzystanie pełnionej roli
    związanej, co ważne, z zaufaniem. Podobny problem występuje u
    nauczycieli/wykładowców i oni też muszą zdawać sobie z tego sprawę.

    Zatem romanse z uczniami/studentami mogą i powinny być oceniane pod
    kątem zachowań nieetycznych.
    Teoretycznie zatem szkoła/uczelnia może w regulaminie zapisać
    odpowiedzialność dyscyplinarną takiego nauczyciela.

    Oczywiście pomiędzy sytuacją, kiedy młodziutki asystent zakocha się z
    wzajemnością w studentce, a sytuacją, kiedy jakiś wykładowca
    wykorzystuje swoją rolę do "bajerowania" nieświadomych i wierzących w
    jego dobre intencje studentek, jest różnica i czasem trudno ją w takim
    regulaminie ująć.
    Choć czasem są w nich zapisy o zachowaniach niegodnych
    nauczyciela/wykładowcy. I wtedy ta pierwsza historia pod to nie
    podpadnie, a ta druga tak.


    --
    Marta
    http://doradcy-prawni.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1