eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni › Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
  • Data: 2006-01-11 17:51:37
    Temat: Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Akulka wrote:
    >
    >
    > Bo jestem tam zameldowana, bo są tam moje rzeczy? Bo nie mam gdzie iść?

    To, że jesteś tam zameldowana, może świadczyć tylko o tym, że nie
    dokonałaś obowiązku meldunkowego i nie zgłosiłaś gdzie mieszkasz w nowym
    miejscu.

    Ale jak już wspominasz, że tam są twoje rzeczy, to ci nawet meldunek nie
    jest potrzebny, żeby tam wejśc, co najwyżej mogą cię łupnąć, że się nie
    zameldowałaś.
    Tylko, że nie z policjantami, a za pomocą sądu.


    >
    > Z tego co wiem, to zameldować się może bez wiedzy właściciela chyba tylko
    > współmałżonek na podstawie aktu ślubnego? Inaczej sobie tego nie wyobrażam.
    To źle sobie wyobrażasz.
    Zameldować się mogę sam na podstawie np. sfałszowanej umowy najmu
    mieszkania.
    I dostane meldunek jak nic.


    >
    > Zdziwiona jestem tez dlatego, że moja koleżanka rok temu zameldowała czasowo
    > (na okres chyba 2 lat) faceta u siebie. Niedawno mu się spaliło mieszkanie,
    > a że byli razem, to mu taka przysługę zrobiła. Jakkolwiek po niedługim
    > czasie okazało się, iż facet ma ciągoty do alkocholu, a po nim śmigiełko mu
    > odbija. Tłuczone graty i rękoczyny, które były raczej próbami pozbawienia
    > zdrowia lub życia niz rękoczynami. Wchodził do domu z policją - bo tu
    > zameldowany. Mieszkanie przeciez nie jego. Wszystkie próby poradzenia sie
    > jak ten fant rozwiązać na policji kończyły się na tym, że dopóki jest
    > zameldowany, dopóty ma prawo tam przebywać.
    Nie.
    Dopóki mieszka to ma prawo przebywać. Dopóki tam są jego rzeczy dopóki
    potrafi udowodnić, że faktycznie to jest jego miejsce zamieszkania.
    Meldunkowi nic do tego.
    Meldunek już dawno stracił na wartości.

    Jak mnie wpuścisz do mieszkania i pozwolisz mi mieszkać, to mnie stamtąd
    nie możesz wyrzucić chyba że przez sąd.
    Za brak meldunku mogę dostać co najwyżej karę, ale wcale nie muszę być
    tam zameldowany.
    Jak mnie potem nie wpuścisz,a przed sądem udowodnię, że tam mieszkałem
    to wejdę wówczas z komornikiem (ale nie policjantem, im nic do tego).
    A do czasu kiedy nie będziesz mnie chciała wpuścic wynajmę sobie pokoik
    w hotelu, za który zapłacisz później ty, bo będzie w wyroku sądowoym.





    Więc ja sie pytam - czy to jest
    > jakaś schizofrenia?

    Nie to jest brak znajomości prawa.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1