Przemek Lipski wrote:
> U?ytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisa? w wiadomo?ci
> news:fq3ubb$dn7$1@inews.gazeta.pl...
>
>> nie ze bedzie wdzieczna, tylko sie odwdzieczy.
>> darowizna ma byc bezintersowana, a tutaj tego zabrak?o.
>
> Ale to i tak bez sensu, czepienie sie s?owa.

Nie słowa tylko intencji darczyńcy.
A od tego zależy podatek.


> Okre?lenie odwdzieczy nie
> oznacza automatycznie, ?e materialnie sie odwdzieczyi adekwatnie do warto?ci
> mieszkaniqa. Mo?e po prostu bedzie mi?a dla matki... To te? jest forma
> odwdzieczenia sie i co zabronione jest to??

Nie jest. Ale US działa inaczej. US wydaje decyzję, a jak ci się nie
podoba to zawsze mozesz się od niej odwołać. To tak polksi system feudalny.


> A co z pojeciem ra??cej (czy
> jako? tak) niewdzieczno?ci, która umo?liwia cofniecie darowizny. Przecie? w
> tym momencie takie co? nie ma racji bytu skoro ma byae bezinteresownie. Nie
> wolno oczekiwaae wdzieczno?ci, wiec o niewdzieczno?ci te? nie mo?e byae mowy.
> Druga sprawa, to taka ?e mamy tu do czyynienia z przypuszczeniem. Nie ?e
> córka sie odwdzieczy, ale mama tylko sobie gdyba, ?e pewnie sie jako?
> odwdzieczy.

Skoro gdyba, to znaczy że intencją dania pieniędzy było oczekiwane
odwdzięczenie się. Wystarczające podstawa dla US.

> No i nale?y podkresliae s?owo "jako?", które mo?e znaczyae wiele i
> nie ma powody intepretowaae tego tak jak sobie urz?d chce.
> Mi sie wydaje, ?e to jest próba wy?udzenia, czy raczej wymuszenia podatku.
> Od takiego czego? trzeba sie odwo?ywaae, s?dziae, a w ostateczno?ci z granetem
> i?ae do s?du... ;)

j.w. zawsze się można odwoływać tylko co z tego.

>