eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPijany policjant opowiada o szczegółach sprawy › Re: Pijany policjant opowiada o szczegółach sprawy
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.dialog.net.
    pl!not-for-mail
    From: Rentier <r...@i...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Pijany policjant opowiada o szczegółach sprawy
    Date: Sun, 06 Jul 2008 11:42:39 +0100
    Organization: Dialog Net
    Lines: 30
    Message-ID: <g4q40u$544$2@news.dialog.net.pl>
    References: <e...@m...googlegroups.com>
    <g4hck0$j5g$3@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: dynamic-78-8-49-30.ssp.dialog.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.dialog.net.pl 1215337310 5252 78.8.49.30 (6 Jul 2008 09:41:50 GMT)
    X-Complaints-To: a...@d...net.pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 6 Jul 2008 09:41:50 +0000 (UTC)
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.14 (Windows/20080421)
    In-Reply-To: <g4hck0$j5g$3@inews.gazeta.pl>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:541954
    [ ukryj nagłówki ]

    witek pisze:
    > j...@g...com wrote:
    >> Witam,
    >> była sobie sprawa w pewnym mieście prowadzona przez policję. Sprawa
    >> zamknięta (ugoda). Po kilku tygodniach w miasteczku obok tego miasta,
    >> podczas sobotniego "grilowania", jeden z uczestników (policjant, nie
    >> związany ze sprawą, lecz kolega prowadzącego), po wypiciu kilku
    >> głębszych,
    >> opowiada o całej sprawie z pikantnymi szczegółami.
    >> Są świadkowie, ale nie sądzę, aby mieli ochotę świadczyć przeciwko
    >> gadatliwemu policjantowi.
    >>
    >> Pytanie jest następujące - jak można ukarać policjanta? W zasadzie to
    >> jednego (prowdzącego sprawę), jak i drugiego (pijanego, kłapiącego
    >> dziobem).
    >>
    >
    > Nijak. Nie masz żadnych dowodów, że on to powiedział, a świadkowie, jak
    > mówisz, tego nie potwierdzą.
    > Poczekaj, aż ktoś chlapnie dalej i uda ci się to jakoś wykazać.
    > Wówczas sąd go zapyta skąd wiedział i wówczas albo zaciśnie zęby i sie
    > nie wygada, albo wskaże właśnie na tego policjanta.

    Niezupełnie.
    Napisz papier do jego przełożonych, opisz sprawę.Często wystarczy, żeby go wezwać na
    dywanik.Na karę
    nie masz najmniejszego wpływu.
    Inna sprawa,że pewnie prywatnie będzie szukał nadawcę listu...

    Ale gdybyś chciał być skuteczny, rzeczywiście- świadkowie, poniesione szkody
    itd..Trudna walka.
    R.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1