eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPielęgniarki i fotograf › Re: Pielęgniarki i fotograf
  • Data: 2005-10-15 06:24:49
    Temat: Re: Pielęgniarki i fotograf
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Daniel Pyra wrote:

    >> No to 'darowująca je'. Wszystko jedno - rozporządził się czymś, czym
    >> nie miał prawa się rozporządzić.
    >
    > Powiem tak, gdybyś to mnie w ten sposób publicznie pomówił, to
    > prawdopodobnie publicznie musiałbyś (...). Nieważne, co :-)

    Możesz mi skoczyć.

    >> Ooo, a jakbym się ucieszył, jakbyś tym kapusiem był ty - nawet nie
    >> faktycznie tylko 'w papierach'.
    >
    > Kula w płot. Nie mogłem być kapusiem SB z przyczyn zasadniczych :-)

    Nie takie numery w papierach można wykręcić. Jak nie kapuś SB - to coś
    innego można znaleźć. Wszystko oczywiście w ramach walki o 'dobro
    społeczne'.

    >> Powoływanie się na 'ducha ustawy' to stary numer ambitnych
    >> komunistycznych prokuratorków, którzy koniecznie chcieli kogoś skazać,
    >> a nie mieli (nawet w tamtych paragrafach) oficjalnej podstawy.
    >
    > A co powiesz na stare komunistyczne sztuczki pozwalające na aresztowanie
    > na 48h bez podania przyczyn, wypuszczenie na wolność na 5', powtórne
    > aresztowanie na 48h... i tak w kółko? Przecież to było zgodne z prawem,
    > prawda?

    Średnio. Za bezpodstawne zatrzymanie zatrzymujący mogą 'beknąć'.

    >> Prawo jest prawo. Powinno być równe dla wszystkich. Ty niestety
    >> prezentujesz - dość typową dla prostych ludzi - tzw. mentalność
    >> Kalego. Jedno (i to hipotetyczne - bo się oficjalnie żaden biegły nie
    >> wypowiedział, czy do faktycznego narażenia zdrowia/życia faktycznie
    >> doszło) złamanie prawa - jest złym uczynkiem. Ale inne złamanie prawa
    >> - jest już dobrym.
    >
    > Cieszę się, że przedstawiłeś mentalność ludzi garbatych, znaczy
    > skrzywionych. Jak rozumiem, donosiłbyś w stanie wojennym na przyjaciół
    > działających w podziemiu? Wszak łamanie prawa jest zawsze złem, czy nie
    > tak należy rozumieć twoją wypowiedź?

    Mówimy o obecnym prawie, a nie o przepisach utworzonych przez
    komunistyczny reżim w wiadomych celach.

    > Czyli Jarosław Kaczyński ujawniając słynną tajną instrukcję 0015/92 to
    > powinien chyba pójść na szafot w wolnej Polsce?

    Ty mnie kaczką-dziwaczką nie denerwuj.

    > Postaraj się więc zrozumieć, że w zależności od okoliczności te same
    > zachowanie może być łamaniem prawa, ale może też nie być łamaniem prawa.
    > Gdyby było inaczej, można by zwolnić sędziów, a na ich miejsce postawić
    > peceta z odpowiednim softem.

    Nie wszystkie przepisy i nie zawsze są jednoznaczne. W tym przypadku
    jednak laboludek przepisy złamał bezspornie i bezzasadnie - nie dość, że
    zwlekał na tyle długo, że żadną miarą nie da się z tego zrobić działania
    w stani wyższej konieczności, to co gorsza nie wyczerpał legalnych
    możliwości.

    >> Bzdury? Tak stanowi prawo. Wg. ciebie prawo to bzdura? To co tu się po
    >> tej grupie szwendasz?
    >
    > Nie zrozumiałeś. Bzdurą jest, żeby strzelać do kogoś ustawą o prawach
    > autorskich, jeśli ten ktoś być może uchronił przed zagrożeniem kolejne

    Sraty-taty. Jakby chciał bronić, to (a) powiadomiłby od razu (b)
    właściwe organa, a nie tanie media.

    > wcześniaki. Pomijając sporny fakt, czy każde zdjęcie jest utworem w
    > rozumieniu ustawy o prawach autorskich.

    Każde. I jest to fakt bezsporny. Nieliczne (cztery?) wyjątki są
    wymienione w ustawie. Umiesz czytać? To ją sobie przeczytaj.

    > Pobawię się przez chwilę w gdybanie. A jeśli do fotolabu ktoś
    > przyniósłby zdjęcia, na których pijany w sztok burmistrz kłusuje sobie
    > nad jeziorkiem?

    Przede wszystkim w odróżnieniu takiej pluskwy, jak ty, ja nie grzebałbym
    po cudzych zdjęciach w poszukiwaniu 'czegoś ciekawego'.

    Jeśli jednak podczas robienia odbitek przypadkiem wpadło by mi w oko coś
    ewidentnie nielegalnego, zawiadomiłbym właściwe organa.

    ATSD to jak na zdjęciu odróżniasz kłusowanie od nie-kłusowania? I
    trzeźwego od pijanego w na tyle niwielkim stopniu, że do
    kłusowania/nie-kłusowania jest zdolny?

    > Albo policjanci zabawiają się na posterunku z
    > prostytutkami?

    A to od kiedy jest nielegalne?

    > Albo sędziego spędzającego miło czas w lokalu w
    > towarzystwie chłopaków z miasta. Niezwykle ciekawe materiały...

    Prywatnie może z nimi nawet sypiać i nie jest to twój zafajdany interes.

    >> Sranie w banie. Na 'interesy społeczne' i inną 'walkę z wrogami ludu'
    >> to się wiadomy reżim powoływał.
    >
    > Zakładam a priori, że nie miałbyś nic przeciwko temu, aby Twoja
    > żona/dziewczyna/siostra etc. była pod czułą opieką personelu z
    > opisywanego szpitala? Ja miałbym, i - wierz mi - wielu innych też ma

    Diamenty przeciwko orzechom, że na każdy szpital dało by się wyciągnąć
    jakiegoś 'haka' z historii.

    To gdzie się będziesz leczył? U lokalnego znachora? Zamawianiem? Czy do
    pieca na trzy zdrowaśki?

    > "ale". I w interesie niegarbatej (pomijam więc pielęgniarki -
    > miłośniczki fotografii i Ciebie) większości społeczeństwa jest, aby fakt
    > wystąpienia karygodnych zachowań został ujawniony. Społeczeństwo ma

    W interesie społeczeństwa jest przestrzeganie prawa. A nie burdel i
    totalna samowolka różnych pseudo-aktywistów i tandetnych pisemek.

    > prawo znać miejsca, gdzie życie i zdrowie ich najbliższych jest lub było
    > poważnie zagrożone. Pytam więc, bo nie odpowiedziałeś - co by nam,
    > niegarbatym, przyszło z tego, że w najlepszym razie sprawa skończyła się
    > by na zarejestrowaniu jej pod anonimowym numerem akt w anonimowej
    > prokuraturze?

    Te, jasnowidz, uważaj bo jeszcze przewidzisz numery totolotka na
    następnych parę lat i cię mafia totolotkowa sprzątnie.

    > Znane są bardziej oczywiste sprawy, w których policja i
    > prokuratora nie zrobiły absolutnie nic - aż do nagłośnienia ich w mediach.

    I znane są sprawy, w których durne pismaki zaszczuły niewinnego
    człowieka. Czasami do samobójstwa włącznie.

    > Nie wiem skąd taka pochwała lewactwa przedkładającego prawa przestępców
    > nad prawo do obrony przed przestępcami. Możesz być na 200% pewny, że
    > prasa przed opublikowaniem zdjęć sprawdziła ich autentyczność.

    Jeśli ktoś tu już robi za lewaka, to raczej ty, drogie 'dobro społeczne'
    za dychę.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1