Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:8ijar5-40a.ln1@ncc1701.lechistan.com...

>> Myśl pozytywnie. Tym samolotem mogłaby lecieć setka parlamentarzystów!
> Która setka? ;->

Losowo wybrana :-)

--
Paweł
wszytkie posty z hotmail.com yahoo.com, lycos.com, gmail.com i
googlemail.com kasuję bez czytania

do góry

Użytkownik "Sebcio" <s...@n...com> napisał w wiadomości
news:gbtmrk$3em$1@node1.news.atman.pl...

> Co to znaczy ? Że w bliżej nieokreślonej sytuacji dotyczącej
> bezpieczeństwa państwa, decyzję podejmuje wojsko

decyzje podejmuje wojsko, ale ide o zaklad, ze nie na poziomie sierzanciny z
rakieta pod pacha, tylko na poziomie zwierzchnika sil zbrojnych, ktory dany
rozkaz podpisze, lub przynajmniej ustnie zautoryzuje

do góry

Dnia 30-09-2008 o 17:20:17 Sebcio <s...@n...com> napisał(a):

> Zaciekawiła mnie głośna ostatnio sprawa dotycząca zestrzelenia
> cywilnego samolotu który mógłby być użyty przez terrorystów. Chodzi
> oczywiście o art. 122a ustawy Prawo Lotnicze z 3 lipca 2002 r.

hmm troche offtopic ale nalezaloby rozwazyc czy porwany samolot nadal jest
cywilny
czy tez juz jest latajaca bomba czyli jednostka militarna z cywilami na
pokladzie.


leon

do góry

>> Zaciekawiła mnie głośna ostatnio sprawa dotycząca zestrzelenia
>> cywilnego samolotu który mógłby być użyty przez terrorystów. Chodzi
>> oczywiście o art. 122a ustawy Prawo Lotnicze z 3 lipca 2002 r.
>> Trybunał Konstytucyjny uznał ów zapis za niezgodny z ustawą
>> zasadniczą, dotąd jednak ten zapis funkcjonował.
>>
>> Zastanawia mnie jakim cudem udało się uchwalić tak kontrowersyjny
>> zapis, pozwalający zabić setkę osób tylko dlatego że jakiemuś
>> żołnierzowi wydaje się że samolot ten zostanie użyty do działań
>> sprzecznych z prawem ?
>
> Rzeczywiście jest/był to zapis kontrowersyjny. Ale....
> Po pierwsze takiego rozkazu nie wydaje "jakiś żołnierz" i chyba
> procedura jest nieco bardziej skomplikowana od splunięcia w kąt.
> Po drugie, potrafię sobie wyobrazić atak za pomocą niewielkiego samolotu
> pasażerskiego (powiedzmy 4 biznesmenów na pokładzie) na szkołę albo
> szpital. I jak w takiej chwili wygląda kwestia obrony ludzkiego życia.
> Czyje życie ma większą wartość? Pasażerów samolotu, dzieci będących w
> szkole, czy też pacjentów?

Twierdzisz, że życie jakichś przypadkowych pacjentów szpitala może być
więcej warte, niż życie przedstawicieli elity tego kraju, jakimi są
biznesmeni?


--
Wielka kompromitacja w Pekinie:
http://pracownik.blogspot.com

do góry