eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPLAGIAT › Re: PLAGIAT
  • Data: 2005-01-18 18:03:03
    Temat: Re: PLAGIAT
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "M" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:40aa.00000200.41ed414b@newsgate.onet.pl...

    > Oprocz przykladu jest jeszcze wprowadzenie do niego, w ktorym autorka (? -
    a
    > wlasciwie Allerhand) uzasadnia celowosc wydawania akcji o szczegolnych
    > uprawnieniach. Po tej sekwencji nastepuje przyklad majacy dobitnie wskazac
    > slusznosc zawartej w tym wprowadzeniu tezy. Pomijajac jednak fakt, ze w
    > istocie oprocz przykladu jest jeszcze pewien merytoryczny wywod, to nie
    wiem
    > jak inaczej nazwac przepisanie kropka w kropke fragmentu pracy kogos
    innego
    > (chocby to byl tylko przyklad) niz plagiatem.

    Wiele prac naukowych, zwłaszcza tych na niższym poziomie w zasadzie stanowi
    zlepek kilku innych źródeł. O plagiacie, to byśmy mogli mówić, gdyby część
    skopiowana stanowiła trzon pracy. Ale skoro to jakiś tam element? No niby
    pewnie rozsądniej by było, gdyby to trochę pozmieniała. Ale z punktu
    widzenia merytorycznego przecież to średnia różnica i sztuka dla samej
    sztuki.
    >
    > Czy ta pani jeszcze cos zerznela - nie wiem. Przyznaje ze nie posiadlam
    > znajomosci wszelkiej literatury z tego zakresu tematycznego zeby moc to
    > sprawdzic. To oczywiscie moje osobiste odczucie, ale jezeli w tym jednym
    > przypadku nawet nie zadala sobie trudu zeby choc ciut zmienic stylistyke
    czy
    > uklad przecinkow (cokolwiek) to nie trudno mi zalozyc, ze nie jest to
    jedyny
    > taki wybryk w jej wykonaniu.

    Bo ja wiem, czy wybryk. Jaki sens jest wymyślać nowe przykłady, skoro są
    trafne stare. Czy uważasz, że autor książki poniósł w wyniku jej działania
    jakiś uszczerbek? Bo nie zapominaj, ze taki jest cel nadrzędny tych
    przepisów o ochronie praw autorskich.
    >
    > I jeszcze na koniec - wkurza mnie to nieziemsko, bo zdaje sobie sprawe z
    tego,
    > ze tej sprawy zapewne nie rusze (chocby w trosce o sama siebie).
    Jednoczesnie
    > jak dzika wiewiorka tyram nad swoja praca magisterska nie pozwalajac sobie
    na
    > jakiekolwiek kopiowanie i walac na wszelki wypadek przypis za przypisem, a
    ta
    > pani spokojnie zbiera laury za kolejne publikacje i szczeyci sie tytulem
    > naukowym. Ale coz - zeby to byl jedyny przyklad na slepote Temidy...

    To raczej dowód na to, że ochrona praw autorskich w Polsce weszła w to
    stadium, gdy chronimy coś dla samej jego ochrony. Bez zastanowienia się nad
    celem samego prawa i jego istotą. Ale top moje prywatne subiektywne zdanie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1