eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoP2P
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 1. Data: 2006-02-10 16:04:24
    Temat: P2P
    Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>

    P2P JEDNAK LEGALNE?
    Organizacja SCPP, czyli francuski odpowiednik RIAA, oskarżyła pewnego
    obywatela tego kraju o piractwo - niejaki Antoine G. miał za
    pośrednictwem programu Kazaa udostępniać w Internecie pliki muzyczne
    (na jego komputerze znaleziono 1,8 tys. plików, z czego 1,2 tys.
    udostępnił). Paryski sąd okręgowy po rozpatrzeniu sprawy nie stwierdził
    naruszenia prawa, gdyż użytkownik korzystał z P2P na własny użytek i
    nie czerpał z tego faktu korzyści majątkowych.

    Pełna wersja: http://www.pcworld.pl/news/news.asp?m=7&id=88730


  • 2. Data: 2006-02-10 17:55:22
    Temat: Re: P2P
    Od: macteanimo<a...@k...pl>

    We Francji raczej legalne. Nie wiem za bardzo jaki tam jest system (instancyjny)
    sądów. W Polsce wyrok sadu okręgowego to tak naprawde nic wielkiego-co innego
    SN, ewentualnie aplelacyjny.
    Nie zmienia to jednak faktu, ze w polsce udostepnianie muzyki i filmow za pomoca
    p2p jest przestepstwem.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 3. Data: 2006-02-10 20:12:05
    Temat: Re: P2P
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    macteanimo wrote:

    > Nie zmienia to jednak faktu, ze w polsce udostepnianie muzyki i filmow za pomoca
    > p2p jest przestepstwem.

    Serio?

    Podstawę prawną poproszę.

    Bo ja jakoś sobie nie przypominam żadnego zapisu ustawowego, który by
    penalizował _udostępnianie_ za pomocą _konretnie_ mechanizmów p2p
    _wszelkiej_ muzyki i filmów.


  • 4. Data: 2006-02-10 22:46:45
    Temat: Re: P2P
    Od: macteanimo<a...@k...pl>

    > macteanimo wrote:
    >
    > > Nie zmienia to jednak faktu, ze w polsce udostepnianie muzyki i filmow za
    pomoca
    > > p2p jest przestepstwem.
    >
    > Serio?
    >
    > Podstawę prawną poproszę.
    >
    > Bo ja jakoś sobie nie przypominam żadnego zapisu ustawowego, który by
    > penalizował _udostępnianie_ za pomocą _konretnie_ mechanizmów p2p
    > _wszelkiej_ muzyki i filmów.


    Udostępnianie to rozpowszechnianie. Rozpowszechnianie penalizuje art.116
    ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych:
    Art. 116.
    1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w
    wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram,
    wideogram lub nadanie,
    podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności
    do lat 2 .
    2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ust. 1 w celu osiągnięcia
    korzyści
    majątkowej,
    podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
    3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1
    stałe
    źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią
    kieruje,
    podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
    4. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie,
    podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności
    do roku .

    Czynnosć rozpowszechniania - istota jest intencja sprawcy, by utwór stał się
    powszechnie znany, zamiarem sprawcy jest uczynienie utworu znanym mozliwie
    dużej liczbie osób.

    Wystarczy zatem umieszczenie utworu w swoim komputerze w taki sposób, ze jest
    on dostępny nieograniczonej liczbie osoób, a w praktyce osobom nie wymienionym
    w przepisie o dozwolonym użytku prywatnym (czyli p2p).

    Oczywiście , że nie ma przepisu, któryby zabraniał rozpowszechniania za pomocą
    konkretnie p2p, tak jak nie ma przepisu ,który zabrania rozpowszechniania bez
    uprawnienia np. w kawiarniach czy tez oszustwa (art.286 kk) w okreslony sposob.
    Przepisy mają charakter abstrakcyjny, a nie kazuistyczny.






    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 5. Data: 2006-02-11 00:26:28
    Temat: Re: P2P
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    macteanimo wrote:

    >>Podstawę prawną poproszę.
    >>
    >>Bo ja jakoś sobie nie przypominam żadnego zapisu ustawowego, który by
    >>penalizował _udostępnianie_ za pomocą _konretnie_ mechanizmów p2p
    >>_wszelkiej_ muzyki i filmów.
    >
    > Udostępnianie to rozpowszechnianie. Rozpowszechnianie penalizuje art.116
    > ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych:

    Czyli jak udostępnię znajomym swój zbiór książek, to odpowiadam za
    rozpowszechnianie tych książek?

    > Art. 116.
    > 1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w

    Nadal się pytam, dlaczego twierdzisz, że każdy utwór udostępniany... OK,
    załóżmy na chwilę, że będzie to rozpowszechnianie... dlaczego
    twierdzisz, że każdy utwór rozpowszechniany przez p2p jest
    rozpowszechniany "bez uprawnień albo wbrew jego warunkom" oraz że
    koniecznie jest to utwór "cudzy".

    [ciach dowód, że czynność rozpowszechniania cudzych utwórów opanowałeś]

    > Wystarczy zatem umieszczenie utworu w swoim komputerze w taki sposób, ze jest
    > on dostępny nieograniczonej liczbie osoób, a w praktyce osobom nie wymienionym
    > w przepisie o dozwolonym użytku prywatnym (czyli p2p).

    Zapis ten jest dość mętny i podatny na interpretacje. Zwłaszcza w
    świetle faktu, że istnieją ludzie nie mający przyjaciół w świecie
    rzeczywistym, ale mającym stada znajomych w świecie wirtualnym.

    > Oczywiście , że nie ma przepisu, któryby zabraniał rozpowszechniania za pomocą
    > konkretnie p2p, tak jak nie ma przepisu ,który zabrania rozpowszechniania bez
    > uprawnienia np. w kawiarniach czy tez oszustwa (art.286 kk) w okreslony sposob.
    > Przepisy mają charakter abstrakcyjny, a nie kazuistyczny.

    Jescze nie dotarłeś do sedna mojego pytania.


  • 6. Data: 2006-02-11 01:14:34
    Temat: Re: P2P
    Od: name <n...@m...com>

    On Sat, 11 Feb 2006 01:26:28 +0100
    Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote:

    > macteanimo wrote:
    >
    > >>Podstaw? prawn? poprosz?.
    > >>
    > >>Bo ja jako? sobie nie przypominam ?adnego zapisu ustawowego, który by
    > >>penalizowa? _udost?pnianie_ za pomoc? _konretnie_ mechanizmów p2p
    > >>_wszelkiej_ muzyki i filmów.
    > >
    > > Udost?pnianie to rozpowszechnianie. Rozpowszechnianie penalizuje art.116
    > > ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych:
    >
    > Czyli jak udost?pni? znajomym swój zbiór ksi??ek, to odpowiadam za
    > rozpowszechnianie tych ksi??ek?

    Technicznie... tak.

    Polska ustawa jest kupiona, stad te nonsensy. Jest nawet zapis ze zaiks jest
    wlascicielem utworow po polsku stworzonymi poza granicami Polski. Naruszajac
    parawa wielu suwerennych wobec Lechistanu jurysdykcji.



  • 7. Data: 2006-02-12 20:57:10
    Temat: Re: P2P
    Od: macteanimo<a...@o...pl>

    "Czyli jak udostępnię znajomym swój zbiór książek, to odpowiadam za
    rozpowszechnianie tych książek?"

    Nie, bo jest to dozwolony użytek prywatny.
    Art.23:
    1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego
    utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do
    budowania
    według cudzego utworu architektonicznego i architektonicznourbanistycznego
    oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających
    cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z
    celem zarobkowym.
    2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych
    egzemplarzy
    utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności
    pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

    Jak wskazuje orzecznictwo dla przyjecia istnienia stosunku towarzyskiego
    niezbednym jest podtrzymywanie wiezow przez pewien czas.

    "Nadal się pytam, dlaczego twierdzisz, że każdy utwór udostępniany... OK,
    załóżmy na chwilę, że będzie to rozpowszechnianie... dlaczego
    twierdzisz, że każdy utwór rozpowszechniany przez p2p jest
    rozpowszechniany "bez uprawnień albo wbrew jego warunkom" oraz że
    koniecznie jest to utwór "cudzy"."

    Właściwie to nie ja twierdze, tylko tak po prostu jest. Jest to rozpowszechnianie,
    bo dostęp do utworu uzyskuje praktycznie nieograniczona liczba osob.Kazdy kto
    korzysta z danego p2p w okreslonej chwili ma dostep do utworu udostepnionego.

    W żadnym przypadku nie twierdze, ze kazdy utwor rozpowszechniany przez p2p
    jest rozpowszechniany bez uprawnienia. Chodzi o to, że jesli udowodni sie danej
    osobie, ze rozpowszechniala np. utwor Don't bother Shakiry i film Osada, to ona,
    aby uniknac odpowiedzialnosci, musi udowodnic, ze ma prawo do
    rozpowszechniania takiego utworu(a wiec zezwolenie autora itd itd)


    "Zapis ten jest dość mętny i podatny na interpretacje. Zwłaszcza w
    świetle faktu, że istnieją ludzie nie mający przyjaciół w świecie
    rzeczywistym, ale mającym stada znajomych w świecie wirtualnym."

    Zgadzam sie calkowicie, zapis jest metny i podatny na interpretacje, ale tylko do
    pewnego stopnia. Nie wystarczy zamienic z kims pare zdan, by uznac to za
    stosunek towarzyski-stosunek taki musi byc trwaly, istniec przez jakis czas.
    Nie ma natomiast zadnego znaczenia czy jest to stosunek w swiecie realnym, czy w
    internecie.Kazdy z nich może być stosunkiem towarzyskim w rozumieniu przepisu.
    Dlatego np.przesyłając mailem piosenkę swojemu przyjacielowi nie popełniamy
    przestepstwa, a umieszczając utwór na stronie internetowej lub udostepniajac w
    p2p-wrecz przeciwnie.

    Jescze nie dotarłeś do sedna mojego pytania.

    To prosze wyjasnic to sedno-przeciez to nie zgadywanka

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 8. Data: 2006-02-12 20:58:24
    Temat: Re: P2P
    Od: macteanimo<a...@o...pl>

    "Czyli jak udostępnię znajomym swój zbiór książek, to odpowiadam za
    rozpowszechnianie tych książek?"

    Nie, bo jest to dozwolony użytek prywatny.
    Art.23:
    1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego
    utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do
    budowania
    według cudzego utworu architektonicznego i architektonicznourbanistycznego
    oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających
    cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z
    celem zarobkowym.
    2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych
    egzemplarzy
    utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności
    pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

    Jak wskazuje orzecznictwo dla przyjecia istnienia stosunku towarzyskiego
    niezbednym jest podtrzymywanie wiezow przez pewien czas.

    "Nadal się pytam, dlaczego twierdzisz, że każdy utwór udostępniany... OK,
    załóżmy na chwilę, że będzie to rozpowszechnianie... dlaczego
    twierdzisz, że każdy utwór rozpowszechniany przez p2p jest
    rozpowszechniany "bez uprawnień albo wbrew jego warunkom" oraz że
    koniecznie jest to utwór "cudzy"."

    Właściwie to nie ja twierdze, tylko tak po prostu jest. Jest to rozpowszechnianie,
    bo dostęp do utworu uzyskuje praktycznie nieograniczona liczba osob.Kazdy kto
    korzysta z danego p2p w okreslonej chwili ma dostep do utworu udostepnionego.

    W żadnym przypadku nie twierdze, ze kazdy utwor rozpowszechniany przez p2p
    jest rozpowszechniany bez uprawnienia. Chodzi o to, że jesli udowodni sie danej
    osobie, ze rozpowszechniala np. utwor Don't bother Shakiry i film Osada, to ona,
    aby uniknac odpowiedzialnosci, musi udowodnic, ze ma prawo do
    rozpowszechniania takiego utworu(a wiec zezwolenie autora itd itd)


    "Zapis ten jest dość mętny i podatny na interpretacje. Zwłaszcza w
    świetle faktu, że istnieją ludzie nie mający przyjaciół w świecie
    rzeczywistym, ale mającym stada znajomych w świecie wirtualnym."

    Zgadzam sie calkowicie, zapis jest metny i podatny na interpretacje, ale tylko do
    pewnego stopnia. Nie wystarczy zamienic z kims pare zdan, by uznac to za
    stosunek towarzyski-stosunek taki musi byc trwaly, istniec przez jakis czas.
    Nie ma natomiast zadnego znaczenia czy jest to stosunek w swiecie realnym, czy w
    internecie.Kazdy z nich może być stosunkiem towarzyskim w rozumieniu przepisu.
    Dlatego np.przesyłając mailem piosenkę swojemu przyjacielowi nie popełniamy
    przestepstwa, a umieszczając utwór na stronie internetowej lub udostepniajac w
    p2p-wrecz przeciwnie.

    Jescze nie dotarłeś do sedna mojego pytania.

    To prosze wyjasnic to sedno-przeciez to nie zgadywanka

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 9. Data: 2006-02-12 21:01:40
    Temat: Re: P2P
    Od: macteanimo<a...@o...pl>

    "Czyli jak udostępnię znajomym swój zbiór książek, to odpowiadam za
    rozpowszechnianie tych książek?"

    Nie, bo jest to dozwolony użytek prywatny.
    Art.23:
    1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego
    utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do
    budowania
    według cudzego utworu architektonicznego i architektonicznourbanistycznego
    oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających
    cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z
    celem zarobkowym.
    2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych
    egzemplarzy
    utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności
    pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

    Jak wskazuje orzecznictwo dla przyjecia istnienia stosunku towarzyskiego
    niezbednym jest podtrzymywanie wiezow przez pewien czas.

    "Nadal się pytam, dlaczego twierdzisz, że każdy utwór udostępniany... OK,
    załóżmy na chwilę, że będzie to rozpowszechnianie... dlaczego
    twierdzisz, że każdy utwór rozpowszechniany przez p2p jest
    rozpowszechniany "bez uprawnień albo wbrew jego warunkom" oraz że
    koniecznie jest to utwór "cudzy"."

    Właściwie to nie ja twierdze, tylko tak po prostu jest. Jest to rozpowszechnianie,
    bo dostęp do utworu uzyskuje praktycznie nieograniczona liczba osob.Kazdy kto
    korzysta z danego p2p w okreslonej chwili ma dostep do utworu udostepnionego.

    W żadnym przypadku nie twierdze, ze kazdy utwor rozpowszechniany przez p2p
    jest rozpowszechniany bez uprawnienia. Chodzi o to, że jesli udowodni sie danej
    osobie, ze rozpowszechniala np. utwor Don't bother Shakiry i film Osada, to ona,
    aby uniknac odpowiedzialnosci, musi udowodnic, ze ma prawo do
    rozpowszechniania takiego utworu(a wiec zezwolenie autora itd itd)


    "Zapis ten jest dość mętny i podatny na interpretacje. Zwłaszcza w
    świetle faktu, że istnieją ludzie nie mający przyjaciół w świecie
    rzeczywistym, ale mającym stada znajomych w świecie wirtualnym."

    Zgadzam sie calkowicie, zapis jest metny i podatny na interpretacje, ale tylko do
    pewnego stopnia. Nie wystarczy zamienic z kims pare zdan, by uznac to za
    stosunek towarzyski-stosunek taki musi byc trwaly, istniec przez jakis czas.
    Nie ma natomiast zadnego znaczenia czy jest to stosunek w swiecie realnym, czy
    w internecie.Kazdy z nich może być stosunkiem towarzyskim w rozumieniu przepisu.
    Dlatego np.przesyłając mailem piosenkę swojemu przyjacielowi nie popełniamy
    przestepstwa, a umieszczając utwór na stronie internetowej lub udostepniajac w
    p2p-wrecz przeciwnie.

    "Jescze nie dotarłeś do sedna mojego pytania."

    To prosze wyjasnic to sedno-przeciez to nie zgadywanka

    --
    Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
    -> http://usenet.pomocprawna.info


  • 10. Data: 2006-02-12 23:35:08
    Temat: Re: P2P
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    macteanimo wrote:
    > "Czyli jak udostępnię znajomym swój zbiór książek, to odpowiadam za
    > rozpowszechnianie tych książek?"

    [ciach]

    > 2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych
    > egzemplarzy

    Ciężko pisać o egzemplarzach w przypadku mediów elektronicznych...

    Dosłownie interpretując zapisy jeśli np. mój program do odtwarzania
    muzyki z CD nie puszcza jej przez analogowy kabelek tylko zrzuca na dysk
    i odtwarza cyfrowy zapis - łamie prawo, bo tworzy 'nielegalną' kopię'.

    Albo jeszcze inny problem: w przypadku medium mających postać wyłącznie
    elektroniczną - jak stwierdzisz, ile kopii jest w danej chwili oraz ile
    z nich jest jednocześnie wykorzystywanych?

    Powiedzmy: wysłałem swoją kopię muzyki do znajomego, u siebie
    skasowałem, ale jeszcze gdzieś mi się pałęta kopia w jakichś plikach
    tymczasowych...

    > utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności
    > pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

    Czy ustawa gdzieś określa, że stosunek towarzyski musi oznaczać
    bezpośredni kontakt w jednym punkcie czasoprzestrzeni?

    > Jak wskazuje orzecznictwo dla przyjecia istnienia stosunku towarzyskiego
    > niezbednym jest podtrzymywanie wiezow przez pewien czas.

    Ale nie określa, jaki rodzaj więzów to ma być.

    > "Nadal się pytam, dlaczego twierdzisz, że każdy utwór udostępniany... OK,
    > załóżmy na chwilę, że będzie to rozpowszechnianie... dlaczego
    > twierdzisz, że każdy utwór rozpowszechniany przez p2p jest
    > rozpowszechniany "bez uprawnień albo wbrew jego warunkom" oraz że
    > koniecznie jest to utwór "cudzy"."
    >
    > Właściwie to nie ja twierdze, tylko tak po prostu jest. Jest to rozpowszechnianie,

    Bzdura.

    > bo dostęp do utworu uzyskuje praktycznie nieograniczona liczba osob.Kazdy kto

    Teoretycznie.

    > korzysta z danego p2p w okreslonej chwili ma dostep do utworu udostepnionego.

    Poniekąd.

    > W żadnym przypadku nie twierdze, ze kazdy utwor rozpowszechniany przez p2p
    > jest rozpowszechniany bez uprawnienia. Chodzi o to, że jesli udowodni sie danej

    Chwilkę wcześniej twierdziłeś. Może uzgodnij zeznania ;)

    > osobie, ze rozpowszechniala np. utwor Don't bother Shakiry i film Osada, to ona,
    > aby uniknac odpowiedzialnosci, musi udowodnic, ze ma prawo do
    > rozpowszechniania takiego utworu(a wiec zezwolenie autora itd itd)

    Nierealne jest identyfikowanie, poszukiwanie oraz indagowanie autora
    każdego kawałka jakiegokolwiek medium znalezionego w sieci.

    Np. autor Fahrenheit 9/11 sam namawiał do dystrybucji tego filmu przez p2p.

    Oczywiście jeśli ściągnięty z sieci film straszy ostrzeżeniem, że nie
    wolno go kopiować - sprawa jest dość oczywista. Ale jak takiego
    ostrzeżenia nie ma, to skąd mam wiedzieć?

    > "Zapis ten jest dość mętny i podatny na interpretacje. Zwłaszcza w
    > świetle faktu, że istnieją ludzie nie mający przyjaciół w świecie
    > rzeczywistym, ale mającym stada znajomych w świecie wirtualnym."
    >
    > Zgadzam sie calkowicie, zapis jest metny i podatny na interpretacje, ale tylko do
    > pewnego stopnia. Nie wystarczy zamienic z kims pare zdan, by uznac to za
    > stosunek towarzyski-stosunek taki musi byc trwaly, istniec przez jakis czas.

    Sęk w tym, że w przypadku świata wirtualnego można udowodnić ewentualnie
    istnienie takich stosunków towarzyskich, natomiast nie będziesz w stanie
    udowodnić jego braku...

    [ciach]

    > > Jescze nie dotarłeś do sedna mojego pytania.
    >
    > To prosze wyjasnic to sedno-przeciez to nie zgadywanka

    Czytaj uważnie. I nie pisz 3x tego samego ;)

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1