> Wolne zarty. Wiesz co? Ja mieszkam na trzecim pietrze. Zeby do mnie wejsc,
> trzeba przejsc po 70-ciu schodkach, i przez bramę. Może mi policzą za każdy
> schodek po 2 zl, i za bramę ze 20? Nie chcą chodzić, niech nie chodzą. Ja im
> sam mogę zadzwonić i podać. Tylko oni się na to nie zgadzają.
U mnie muszą sie zgadzać, bo inkasentów puszczają między 7 a 15, kiedy i ja
pracuję.Od paru lat juz
podaję im stan na gębę( kartka w drzwi lub telefon)

A przecież można by było to zrobić via internet, rachunek pocztą, lub umyślnym i
wszystko by
potaniało. (Oczywiście tak sobie naiwnie pomyślałem)
R.