> Ale zasady to zasady. Precedensy są z reguły zbyt kosztowne, aby je
> ryzykować w imię kilku(nastu) złotych zysku w tą, czy w tamtą stronę.

Rozumiem, ze nie robia mi psikusa, tylko kieruja sie jakimis swoimi
przepisami.
Pytanie jak to sie ma do obowiazujacego u nas prawa, czy moga odmowic
skoro sami nie sa w stanie czesci sprowadzic, wiec de facto naprawy
wykonac nie moga?
W ten sposob nie okreslono gornej granicy kiedy sprzet zostanie naprawiony
wobec czego teoretycznie moge czekac do zimy...

--
Adam 'Adak' Kępiński a...@t...pl GG: 1004327
zdjęcia koncertowe i teatralne: http://www.adak.int.pl
"Nie ma dobrych wyborów, może być tylko mniejsze zło"