eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoProszę o pomoc prawną dla samotnej matki › Re: [OT] Re: Proszę o pomoc prawną dla samotnej matki
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Jolanta Pers" <j...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: [OT] Re: Proszę o pomoc prawną dla samotnej matki
    Date: Tue, 21 Nov 2006 13:30:27 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 55
    Message-ID: <ejuv1i$rlg$1@inews.gazeta.pl>
    References: <eji4nn$4tj$1@nemesis.news.tpi.pl> <ejiva5$844$1@inews.gazeta.pl>
    <ejjjp4$qem$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <1mbwu5ikei8ej$.llz82ep3ujda$.dlg@40tude.net>
    <ejkcj7$edv$1@inews.gazeta.pl> <6...@4...net>
    <ejkdi4$qd7$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <1iuik4se6vj39.gl13i6rxu4t3$.dlg@40tude.net>
    <ejkfpn$r7f$1@inews.gazeta.pl>
    <e...@4...net>
    <ejkhsc$6g6$1@inews.gazeta.pl> <ejlaiq$h7d$1@inews.gazeta.pl>
    <ejldd0$p6r$1@atlantis.news.tpi.pl> <ejmlf1$lrt$1@inews.gazeta.pl>
    <ejn520$e75$1@inews.gazeta.pl> <ejn5t5$h6q$1@inews.gazeta.pl>
    <ejncgb$bfg$1@inews.gazeta.pl> <ejnd66$d2u$1@inews.gazeta.pl>
    <ejnfkf$g8$1@nemesis.news.tpi.pl> <ejnkq7$ocg$1@news.onet.pl>
    <ejnt0n$fsd$1@inews.gazeta.pl> <ejp9ld$3jt$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <ejpphc$mj4$1@inews.gazeta.pl>
    <d2857$4560a849$3eb34be4$10817@news.chello.pl>
    <ejs6s6$b12$1@inews.gazeta.pl>
    <51eda$45622341$3eb34be4$1696@news.chello.pl>
    <ejui5t$3en$1@inews.gazeta.pl> <p...@n...chmurka.net>
    NNTP-Posting-Host: 83.238.120.250
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1164115827 28336 172.20.26.233 (21 Nov 2006 13:30:27 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 21 Nov 2006 13:30:27 +0000 (UTC)
    X-User: jop
    X-Forwarded-For: 172.20.6.165
    X-Remote-IP: 83.238.120.250
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:427711
    [ ukryj nagłówki ]

    Andrzej Wróblewski <a...@b...pl> napisał(a):

    > Widzisz... jestem tez redaktorem i bardzo chetnie przyjmuje tlumaczenia "do
    > wciagniecia", gdyz reczne skopiowanie kazdego segmentu nie zajmuje
    > specjalnie wiecej czasu, a daje duzo czytelniejszy obraz tekstu. No i
    > dodatkowo znika problem ze stylami ;-)

    Mnie by się nie chciało. (Grzebanie w nawozie miękką łopatką.)

    > A jesli chodzi o cala reszte dyskusji... caly czas piszesz o jednym - jaki
    > to biedny jest pracodawca, a jaka to zla jest pracownica.

    Bo bywa i tak, i tak.

    > A ja powtarzam - i
    > bede powtarzal. Moralnie nie do zaakceptowania jest dla mnie sytuacja, w
    > ktorej pracodawca _USWIADAMIA_ sobie, ze pracownica mu nie odpowiada
    > _DOPIERO_ w momencie, gdy zachodzi ona w ciaze.

    Jak dla mnie jest to wręcz naturalne. Zmieniy się warunki. Pracownica
    przeważnie nie jest już w stanie wykonywać swoich obowiązków tak samo
    efektywnie jak dotąd, a niedługo nie będzie mogła wykonywać ich wcale. Dla
    pracownicy zmieniły się też zapewne priorytety - co jest całkowicie
    naturalnym zjawiskiem, byłoby wręcz dziwne, ale niemoralne to dla mnie jest
    raczej przerzucanie na kogoś kosztów zmiany swoich priorytetów życiowych.

    > Wytlumaczenia nie ma -
    > pracodawca ma wszystkie mozliwe narzedzia, aby uniknac zatrudniania
    > nieodpowiednich pracownikow w nieodpowiednim momencie. Jezeli "na gwalt"
    > potrzebuje pracownikow, to odpowiednia sprawnosc rekrutacji tez umozliwia
    > zaradzenie sytuacji. Natomiast jesli pracodawca nie jest przygotowany na
    > tego typu sytuacje, to moze nie powinien byc pracodawca (albo HR'owiec -
    > HR'owcem).

    Oj, chyba jednak zarządzanie personelem rzeczywiście liznąłeś, i to końcem
    języka. Nie żyjemy w idealnym świecie, rekrutacja wymaga czasu i/lub
    pieniędzy. Nie każdą firmę stać na rozbudowany dział HR. Rekrutują często
    pracownicy zajmujący się na co dzień zupełnie innymi rzeczami i przeważnie
    mają na to niewiele czasu, tyle, na ile mogą zostawić swoje podstawowe
    obowiązki, nierzadko o znaczeniu krytycznym, czyli zadania stanowiące o być-
    albo-nie-być firmy.

    Czasem poszukiwania trwają miesiącami i nie ma nawet kandydata, który byłby
    choćby "good enough". (Jako człowiek z branży tłumaczeniowej powinieneś np.
    wiedzieć, że inżynier lokalizacji jest wart na rynku pracy tyle złota, ile
    sam waży, bo ich nie ma, fizycznie ich nie ma, są rzadcy jak
    pięciokilogramowe diamenty.) Niby można kogoś wyszkolić, ale np. we
    wspomnianej specjalizacji jest to zabawa na wiele miesięcy, i jak ma czas na
    szkolenie znaleźć ktoś, kto ma 150% obłożenia?

    --
    JoP

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1