eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNie podpisana faktura › Re: Nie podpisana faktura
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
    .pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: Maddy <m...@e...com.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Nie podpisana faktura
    Date: Fri, 31 Jan 2003 11:28:35 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 108
    Message-ID: <b1dj3r$719$1@news.tpi.pl>
    References: <b0kblt$m6n$1@news.tpi.pl> <b0kf52$qd6$1@news.tpi.pl>
    <b0molq$45r$1@foka.acn.pl> <b19o4f$9nq$1@news.tpi.pl>
    <b1aucl$q2l$1@news.tpi.pl> <b1c9pi$51b$1@news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: pi127.torun.sdi.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.tpi.pl 1044008892 7209 217.97.60.127 (31 Jan 2003 10:28:12 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 31 Jan 2003 10:28:12 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <b1c9pi$51b$1@news.tpi.pl>
    X-Accept-Language: pl, en-us, en
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; PL; rv:1.2.1) Gecko/20021130
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:129188
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik Mrls napisał:
    > Droga Maddy, ,
    > Naprawde, twoj ton i podrecznikowa wiedza są dla mnie zdumiewające,
    Niesamowite. Ksiązkowa wiedza,... no tak, ustawa to też książka :-))
    można i tak na to patrzeć. Niestety, bez ksiązkowej wiedzy US za chwile
    dobierze Ci sie do tyłka tak że będzie furczał.


    > ...do rzeczy jednak.
    > W ani jednym zdaniu nie wspomnialem o powstawaniu obowiązku podatkowego
    > bo on oczywiście jak wszyscy wiemy powstaje w momencie wykonania
    > opodatkowanej czynności a nie w momencie wystawienia faktury..nikogo tym
    > stwierdzeniem nie oswiecasz. Jednak czy wydaje Ci się że gdy strony są w
    Nie czytasz albo nie chcesz zrozumieć tego co czytasz.
    Obowiązek podatkowy powstaje z chwila wystawienia faktury. Nie jej
    odbioru, nie jej podpisania przez nabywce, ale w momencie *wystawienia*
    własnie.
    Obowiazek podatkowy powstaje i bez wystawienia faktury, ale z małymi
    wyjątkami wystawienie faktury obowiązek podatkowy determinuje.
    Nie wiem czy zauwazyłes, ale faktura została wystawiona.

    Prosty przykład - sprzedajesz coś nabijając na kase fiskalną.
    Po paru dniach ten ktos przychodzi prosząc o fakturę.
    Ty ją wystawiasz ale nieszczęśliwie zapominasz odebrac od kupującego
    paragonu i podpiac go pod fakturę.
    W tym momencie dla potrzeb VATu masz dwie odrębne czynności sprzedaży,
    każda osobno opodatkowana. I nie wybronisz sie z tego.
    Nie wazne że udowodnisz że sprzedano towar tylko raz.
    Taki dowód wybroni cie przed podwójna rejestracja przychodu dla celów
    podatku dochodowego, ale dla celów VAT jest bez znaczenia.
    VAT płaci sie również "od faktury", nie wazne jak absurdalne może sie to
    wydawać.

    Warto to sobie uświadomic, ja również pare innych niebezpieczeństw, typu
    opodatkowania na fakturze czynności zwolnionej z VAT z mocy ustawy.
    VAt od takiej faktury musi byc zapłacony, pomimo że czynnośc jest
    zwolniona z VAT.
    Znowu mamy do czynienie z podatkiem "od dokumentu".

    sporze co do faktu dokonania czynności opodatkowanej, to powstaje
    obowiązek
    > podatkowy??? Przecież jedna str. twierdzi że czynność została wykonana i
    > wystawia fakture, druga temu przeczy. Decyzje podejmie sąd.

    A skarbu państwa nie interesuja twoje cywilne spory z kontrahentem.
    Bo prawo jest skonstruowane w taki sposób żebyś nie mógł przerzucac na
    skarb państwa kosztów swoich nietrafionych decyzji gospodarczych i
    ryzyka związanego z prowadzeniem DG.

    I sama spotkała sie z sytuacja że US znalazł anulowane faktury,
    dowiedział się że "sprawa jest w sądzie bo kontrahent nie zgadza sie z
    wyceną" i powiedział "A co to nas obchodzi?".
    I niestety skarbu państawa nie musi obchodzić.
    Skoro sprawa jest w sądzie to znaczy że do dokonania czynności
    opodatkowanych doszło. W końcu delikwent sam twierdzi że sprzedał towar
    czy wykonał usługę. Stwierdza to oficjalnie przed sądem.

    > Ciekawy jestem czy jako podatnik zaplacila bys vat od
    > faktury ktorej odbiorca podpisac nie chce nie zgadzając się z "wyceną"
    > twojej usługi na przykład. Rozumiem że zgodnie z twoim rozumowaniem, jezeli
    > nie występuje podatek naliczony idziesz do banku i przelewasz na rachunek us
    > vat w wysokosci wykazanej w fakturze.
    > Następnie idziesz do sądu przegrywasz sprawe , bo na przykład nie miałaś
    > spisanej umowy. Co robisz dalej??
    Po pierwsze nie zalatwiam spraw na gebę.
    Ale każdy powinien sie o własny tyłek troszczyć i ponosic konsekwencje
    własnej beztroski. Może następnym razem pomyśli trochę...
    Mówiąc bez ogródek - w takiej sytuacji przegrana sprawa i VAT do zapłaty
    to kara za głupotę.

    A wracając do punktu wyjści - uparcie twierdziłes że faktura bez podpisu
    odbiorcy jest nieważna. Nie faktura o kwestionowanej wysokości czy
    kwesionowanym przedmiocie transakcji, ale po prostu faktura bez podpisu.
    Sugerowałes nawet koniecznośc złożenia korekty deklaracji.
    Może zacytuję twoje złote myśli, żeby nie byc gołosłowną:

    "[...] Każda "skutecznie" wystawiona faktura musi posiadać dwa podpisy
    (chyba że tak jak wspomniałem odbiorca na podstawie upoważnienia nie
    musi się podpisywać) .
    Jeżeli nie zawiera podpisu odbiorcy to jest rzeczą naturalną że nie
    można jej "rozliczyć" bo też na jakiej podstawie...przyjdzie skarbowy i
    po prostu ją zakwestionuje. W takim wypadku fakture wysyła się odbiorcy
    poleconym, a jeżeli taką przez głupotę się rozlicza to należy dokonać
    korekty deklaracji vat7."

    Nie ma słowa o kwestionowaniu faktury, a jedynie o braku podpisu odbiorcy.
    Brak podpisu - faktura nieważna.
    Chyba nie mnie jednej to stwierdzenie skojarzyła sie z jakąs gruntowną
    reformą podatku VAT?

    Pomijam absurdalny pomysł kwestionowania przez US podatku naleznego.
    Może z tego tytułu byłyby tez jakies konsekwencje karne?
    Jakaś sankcja za *zawyżenie* podatku? Mandacik za doprowadzenie do
    bezpodstawnego wzbogacenia sie skarbu państwa? I pewnie jeszcze
    publiczne batożenie?
    Jeszcze się taki skarbowiec nie urodził który by z własnej inicjatywy
    obnizył podatnikowi należny podatek.

    Liczę na dalsza polemike. Bo może faktycznie jakas gruntowna
    reorganizacjia podatku VAT mi umknęła. I zdaje sie prof. Modzelewskiemu
    też...

    Maddy

    --
    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    m...@e...com.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1