eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMontaz okien polaciowych › Re: Montaz okien polaciowych
  • Data: 2019-03-25 16:44:21
    Temat: Re: Montaz okien polaciowych
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu środa, 20 marca 2019 08:07:39 UTC+1 użytkownik miumiu napisał:

    > >I z kim będziesz miał wspólnotę mieszkaniową, tylko z sąsiadem z dołu
    > >(chyba że wyjdzie >współwłasność), czy z całym szeregiem?
    >
    > Z calym szeregiem, i dwoma innymi szeregami bo wspolny jest grunt.

    To sobie nieźle ten deweloper wymyślił, a przy okazji Ciebie wpuszcza w kanał.
    Nie chciało mu się dzielić działki (i za to płacić), nie chciało się bujać z
    upublicznianiem dróg dojazdowych - więc wam zrobił wspólnotę na 48 lokali. Czyli na
    tyle dużą, że kłopoty na pewno będą.

    > Rozumiem, ze wewnatrz poddasza moge robic co chce (w sensie wspolnocie nic do
    tego),

    Ale pamiętaj, że skoro masz je notarialnie "uwłaszczone", to i powierzchnia użytkowa
    mieszkania się zwiększa i będziesz płacił więcej na utrzymanie części wspólnej niż
    inni.
    Marną rekompensatą jest większa waga głosu na zebraniu.

    > natomiast dach (i elewacja?) są w spolne i nawet jesli cos nie wymaga
    > pozwolenia na podowe czy zgloszenia, to nadal wymaga zgody wspolwlascicieli?

    Tylko w takich przypadkach, gdy ktoś się prawem przejmuje (albo w ogóle je zna) -
    albo gdy wspólnota poda takiego kogoś do sądu.
    Reklam na elewacji bez uchwały wspólnoty nie wolno wieszać (ale można i czekaj tatka
    latka, jak ktoś z tym coś zrobi).
    Ty sobie okna dachowe montujesz i masz większą PU - i płacisz za to aż sprzedasz to
    mieszkanie, inni sobie zrobią potem i będą korzystać bez wliczania strychu do PU.
    Jedyne co masz z tego dobre to to, że jak sobie jakiś to zrobi, to na pewno Twojego
    mieszkania nie zaleje ;>
    Ale jak macie tam pod spodem halę garażową, to już ją zalać może.

    W każdym razie wróżę akcje z podziałem działki na minimum 3 wspólnoty plus jeszcze
    wydzielenie dróg dojazdowych itp. akcje.

    A, i jeszcze pytanie, jak to będzie adresowane?
    W DC przy bodajże Modlińskiej chyba 250-coś (tak pod lasem, blisko granicy z
    legionowem) jest takie osiedle - numery mają chyba do 258X, a może nawet 258Y ;>

    Zaś koło mnie zbudowali ostatnio w miejscu takiej zrujnowanej chatynki
    5-kondygnacyjny budynek - na parterze 3 garaże i wejścia do 3 klatek, w każdej klatce
    2 mieszkania po 2 kondygnacje (tak po sto kilka m^2) - i ma adresy Obrzeżna 18G
    (mieszkania 1 i 2), 18H (też 2 mieszkania) i 18J (również dwa mieszkania).
    Od G się zaczyna, bo ta chatynka była ostatnią z szeregu segmento-willi przy
    chodniczku prostopadłym do Obrzeżnej.
    Wspólnota jedna, ale że 6 mieszkań to jest to tzw. "mała" wspólnota - choć pytanie,
    czy to lepiej czy gorzej...

    > >dach, ale gdy będzie lity, a nie z dziurami (a >przecież jeszcze
    > >wyposażenie warsztatu oraz pałętający się majster).
    >
    > Warsztacik w sensie elektroniczny a nie kuznia czy tokarnia ;) Z dziura w
    > stropie nie ma problemu bo to jego konstrukcja to dolne poziome belki
    > wiazarow dachowych. W projekcie budowlanym jest uwaga o mozliwosci zmian na
    > strychu pod katem przystosowania na uzytkowe. Jest nawet podloga z OSB
    > narysowana choc deweloper jej nie robi. Jest wpisana mozliwosc montazu okien
    > polaciowych. Wiazary sa dosc solidne z jetkami, slupkami. Ostatecznie
    > postanowilem, ze okna dachowe zamontuje mi deweloper na etapie aktualnej
    > budowy.

    Aaa, skoro w projekcie przystosowany to aż szkoda nie skorzystać.

    > Schody rzeczywiscie marnuja miejsce, dlatego wymyslilem, ze beda krete.
    > Zrezygnowalem z chowanych, ktore mial instalowac deweloper. Beda staly na
    > stropie zelbetowym pietra, zamowilem u dewelopera wzmocnienie stropu
    > specjalnie pod te schody. W stropie jest dziura 0,9x2,0m i beda to chyba
    > najwezsze krete schody na swiecie, pol obrotu ;)

    Ja bym radził chowane, ale nie ja tam będę mieszkał.
    Takie kręcone, metalowe, żywcem z okrętu podwodnego, miała znajoma w Chełmie -
    odlotowe były. Teraz ma już normalne (na szczęście obyło się bez urazów wymagających
    hospitalizacji).

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1