eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoLicencja Shareware › Re: Licencja Shareware
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Michal Bien <m...@u...edu.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Licencja Shareware
    Date: Sun, 26 Nov 2006 14:49:01 +0100
    Organization: W-news
    Lines: 63
    Message-ID: <X...@1...0.0.1>
    References: <ekbjqb$dur$1@inews.gazeta.pl> <j...@z...router>
    <ekbukg$j5r$1@inews.gazeta.pl> <j...@z...router>
    NNTP-Posting-Host: behemot.onecik.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1164559926 27699 87.204.126.138 (26 Nov 2006 16:52:06 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 26 Nov 2006 16:52:06 +0000 (UTC)
    X-User: mbien1
    User-Agent: Xnews/2006.08.24 Mime-proxy/2.0.c.1 (Win32)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:429298
    [ ukryj nagłówki ]

    Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> wrote:

    >> karna na jakiej podsttawie jezeli mowa o programie sshareware i nie
    >> wzmianki o crackach ?
    >
    > ZCW nie ma jakiejś prawnej definicji oprogramowania typu shareware
    > czyli patrz wyżej co napisałem. A karna, np. na podstawie art. 116 i
    > 117.

    Bez zartow prosze. Gdzie tu mowa o rozpowszechnianiu lub utrwalaniu
    bez uprawninia. Mowa jest o uzywaniu (albo i po prostu pozostawieniu na
    dysku i zapomnieniu o tym - w wielu komputerach jest sporo oprogramowania
    shareweare ktore uzylo sie raz czy dwa, stwierdzilo ze nie pausje i po
    prostu zapomnialo o nim, wyrzucajac dopiero przy okazji generalnych
    porzadkow albo i reinstalacji OSa). Jesli nie wchodzi w rachube
    przelamywanie zabezpieczen o dopowiedzialnosci karnej nie moze byc mowy, (a
    i to watpliwe - od tego jest art. 79 pr. autorskiego) najbardziej dotkliwa
    sankcja jest odpowiedzialnosc cywilna z art. 79 pr. autorskiego.
    W przypadku konsumenta to zasadniczo po prostu dwukrotnosc oplaty
    licencyjnej. IMHO sprawa autora takiego oprogramowania jest techniczne
    skuteczne zabezpieczenie przed uzywaniem oprogramowanie po okresie
    bezplatnym (testowym). Poza tym w przypadku konsmentow umowy musza byc
    zawarte w jezyku polskim, licencja na TC jest AFAIK tylko po
    angielsku/niemiecku wiec o SWIADOMYM naruszeniu (i trzykrotnosci wartosci
    licencji) trudno mowic - w TC po polsku jest tylko zlokalizowany nagscreen
    (a i to tylko przy wybraniu odpwowiedniej opcji jezykowej podczas
    instalacji/w menu), umowa licencyjna nie. Trudno przyjac ze dla konsumenta
    koniecznosc oplaty mialaby sie wiazac z koniecznoscia dokonywania
    jakichkolwiek czynnosci (pamietanie o deinstalacji w okreslonym terminie
    pomimo braku uzywania programu) - to sprawa autora jest ograniczenie
    mozliwosci uzywania po okresie testowym bez wniesienia oplaty skoro
    decyduje sie na ten typ rozprowadzania programu praktycznie bez kosztow
    wlasnych dystrybucji (shareware). I tak spraa wyglada w przypadku ogromnej
    wiekszosci oprogramowania rozprowadzanego jako tzw. shareware.
    Tak z grubsza nasuwa sie analogia z obroslym w orzecznictwo (bo o
    orzeczeniach w sprawie oprogramowania na tego typu licencji nic mi nie
    wiadomo, mimo ze to obecnie duzo bardziej istotna kwestia) wysylaniem nie
    zamowionych ksiazek - nie mozna na konsumenta nakladac obowiazku dzialania
    (odeslania ksiazki czy tu deinstalacji programu) liczac na to ze zaplaci bo
    po prostu zapomnie cos zrobic.
    No i jeszcze jedna kwestia: stanowisko samych organow uprawnionych
    do kontroli. Co prawda pomimo krazacych "urban legends" nt. lapanek w stylu
    iscie gestapowskim o policji dokonujacych przeszukan od drzwi do drzwi
    (to albo konkretne dzialania operacyjne w stosunku do osob handlujacych/
    zarabiajacych na cudzym oprogramowaniu a takich spraw nie znam, albo po
    prostu oszusci jak w wieksozsci wypadkow np: w Srodzie Slaskiej a ostatnio
    w Stalowej Woli i Ostrowcu) z tego co udalo mi sie wyczytac w sieci w
    przypadku kontroli ograniczano sie w zasadzie do polecenia usuniecia
    takiego "przeterminowanego" oprogramowania shareware z dysku i tyle.
    Ale to chyba duzo zalezy na kogo sie trafi - gdzies w sieci widzialem tez
    skan (o ile to nie fotomontaz) aktu oskarzenia z art. 278 par 2 KK w
    stosunku do osoby uzywajacej m.in. oprogramowania na licencji ...GNU GPL
    (darmowego jesli ktos mialby watpliwosci bo GNU GPL nie musi byc koniecznie
    nieodplatny) - cos w stylu "oprogramowania o nieustalonej wartosci na
    szkode Free Software Foundation, Inc., 59 Temple Place, Suite 330, Boston"
    czy jakos tak. Jesli to nie zwykly zart to strach nawet myslec jaki
    "specjalista" i prokurator pod czyms takim sie podpisal.

    --
    Pozdrawiam, Michal Bien
    mailto:m...@m...uw.edu.pl
    #GG: 351722 #ICQ: 101413938
    JID: m...@j...org

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1