Użytkownik "news.tpi.pl" <d...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fin22j$okn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> acha
> slyszalem taka rzecz, ze jesli mi udowodnia ze wiedzialem o tym ze moze
> byc kradzione (np. ze bylo wyraznie widac przebite numery, albo ze ktos mi
> podpowiadal zebym tam nie kupowal bo moze byc kradzione) to wtedy napewno
> mi go zabiora. Ale jesli NIE bylem swiadomy tego ze moze byc kradzione, to
> auta mi nie zabiora - czy sadzicie ze to prawda?

Nie, to nie prawda.
Jesli udowodnia Ci, ze wiedziales, lub na podstawie okolicznosci (np
zaskakujaco niska cena) mogles wiedziec, oprocz tego, ze stracisz auto,
dostaniesz tez zarzut paserstwa i w zwiazku z tym zawiasy.
Jesli nei udowodnia, ze wiedziales, tracisz tylko auto. Jesli auto jest
kradzione, to musi wrocic do wlasciciela. Gdyby Tobie ukradli auto, to tez
bys chcial, zeby wrocilo do Ciebie ono. Chyba nie dalbys sie zbyc
tlumaczeniem, ze koncowy nabywca nie wiedzial. Jedyne, co mogloby
usankcjonowac prawnie Twoje posiadanie auta, to zasiedzenie (bodajze 3 lata
w dobrekj wierze - ale moglo sie zmienic).

Pozdrawiam
SDD