eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKontrole softu a SZYFROWANIE ? › Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: scream <n...@p...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
    Date: Mon, 22 Jan 2007 04:29:15 +0100
    Organization: Onet.pl
    Lines: 106
    Message-ID: <1...@4...net>
    References: <7...@n...onet.pl>
    <ep07t8$rht$1@atlantis.news.tpi.pl> <ep0bip$bes$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <ep0fh8$k6k$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <1386mt9ver4va$.1o61c0svk4d2c$.dlg@40tude.net>
    <ep172p$hh2$1@atlantis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: chello084010156170.chello.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1169436571 13216 84.10.156.170 (22 Jan 2007 03:29:31 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 22 Jan 2007 03:29:31 +0000 (UTC)
    X-Sender: b1FRey18Rjfr6sFC2XmCIS8xKFttorww
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:441273
    [ ukryj nagłówki ]

    Dnia Mon, 22 Jan 2007 03:22:17 +0100, Cezar napisał(a):

    > A ciebie kolego prosze, aby nie zarzucal od razu wszystkim ze bzdury
    > wypisuja, bo byc moze czasami jest tak ze maja racje i cos widzieli "od
    > podworka" a nie przez pryzmat podrecznika do kpk

    OK, dzięki za rzeczowe wyjaśnienie. Moje wątpliwości nadal budzi kilka
    kwestii i byłbym szczęśliwy gdybyś mógł na moje pytania odpowiedzieć.

    1) Piszesz:

    > W niej pisze, ze jest to
    > Windows XP o numerze klucza np 12133325252 i dopiero jesli osoba u ktorej
    > znaleziono tego windowsa nie wykaze, ze ma taki klucz do niego to jest
    > mozliwosc stawiania zarzutu

    Kupując legalny program:
    - mogę zrobić jego kopie zapasową
    - oryginalny nośnik mogę wyrzucić/zepsuć/zniszczyć/zapodziać
    - nie mam obowiązku posiadania paragonu/faktury

    Jak rozumiem, mimo że działałem zgodnie z prawem, zostaną mi w takiej
    sytuacji postawione zarzuty i zostanę osądzony, tak?

    2) Napisałeś:

    > W kazdym razie jesli znajdzie sie na dysku np mp3 z muzyka dajmy na to
    > zespolu U2 albo innego Majkela Dzeksona :-) to podmiot reprezentujacy jego
    > prawa - powiedzmy ze jest to Sony Music Polska- chyba wie czy uprawniony sie
    > zgodzil czy nie.

    Otóż nie jest to takie proste, bo mp3 mogłem kupić np. z itunes.com lub
    innego sklepu z muzyką. Nie musiałem do tego używać karty kredytowej,
    mogłem zadzwonić na 0700, zapłacić smsem, wykorzystać bon prezentowy, kartę
    prepaid prezentową itp itd. W conajmniej dwóch ostatnich nie zostanie żaden
    ślad po mojej transakcji - bony ani karty prezentowe nie są imienne
    (normalne wypukłe karty np. VISA do płacenia w sieci, doładowane określoną
    kwotą i całkowicie anonimowe, kupuje sie je w okienku bankowym i nikt o nic
    nie pyta, tak jakbyś kupował batona w sklepie). Jak rozumiem na słowo
    policja mi nie uwierzy, tak więc znowu zostałbym skazany za coś, czego nie
    zrobiłem? MP3 mogę sobie przekompresować na inny bitrate i wtedy nie ma
    żadnych śladów w postaci jakiś ukrytych informacji "ściągnięte z itune" itp
    itd.

    3) Co z filmami? Też mogłem je zgrać z legalnego DVD, wolno mi. A legalną
    płytę oddałem komuś w prezencie. Wszystko legal, a mimo to zostaną mi
    postawione zarzuty a ja nie będe miał możliwości aby się obronić?

    4) Opisywałem tu jakiś czas temu sytuacje jaka spotkała mnie osobiście.
    Kupiłem w sklepie komputer z preinstalowanym Windowsem. Wszystko odbyło się
    legalnie. Po czasie okazało się, że panowie ze sklepu chcieli zaoszczędzić
    i Windows okazał się nielegalny. Ja nie miałem pojęcia o tym, że płacę za
    coś czego w rzeczywistości nie dostaje. Co w takiej sytuacji? Czy dojdzie
    do postawienia zarzutów?

    5) Na jakiej podstawie biegły stwierdza który soft jest legalny a który
    nie? Po sieci krąży skan orzeczenia sądu gdzie biegły stwierdził że
    nielegalne są programy, które w rzeczywistości są darmowe. I nie był to
    jeden program, a conajmniej kilka różnych.

    6) Kim jest biegły? Czy jest pracownikiem firmy pośrednio zainteresowanej
    ukaraniem pirata? Czyli np. pracownikiem firmy blisko związanej z
    Microsoftem, ZAIKSem, ZPAVem itp itd? Z tego co wiem, ekspertyzy wykonuje
    właśnie taka firma, która nawet nie kryje swoich powiązań z producentami. W
    takim wypadku wiarygodność tego biegłego jest równa zeru - jest sędzią we
    własnej sprawie.

    7) Pisałeś o WinRarze i art. 278 kk. Jest tam mowa o uzyskiwaniu korzyści i
    Twoim zdaniem użytkując program po okresie testowym ja uzyskuję taką
    korzyść. Przyjmijmy, że w tym sie z Tobą zgodzę. Ale co w sytuacji, kiedy
    po prostu zapomnę odinstalować programu? Nie używam go, więc nie ma mowy o
    żadnej korzyści. On po prostu jest.

    8) W kontekście poprzedniego punktu. System Windows zapisuje każdorazowo
    datę ostatniego uruchomienia programu. Biegły wykonując ekspertyzę zapewne
    uruchomi program, system zapisze nową datę, a ja tym samym zostanę
    pozbawiony jedynej linii obrony.

    9) Czy przy przeszukaniu mieszkania, policjant/biegły/ktokolwiek z
    biorących udział w przesłuchaniu sporządza indeks i zapis (z kopią dla
    mnie) sum kontrolnych wszystkich plików na dysku? Jeśli nie, to wartość
    materiału dowodowego jest moim zdaniem żadna. Począwszy od zwykłego
    posterunkowego, przez biegłego a na osobie z depozytu kończąc - każdy ma
    możliwość włączenia mojego komputera i wgrania tam czegokolwiek, łącznie z
    pornografią dziecięcą i innym syfem, a ja nie będe miał żadnej możliwości
    obrony. Kto mi uwierzy jeśli powiem, że soft za 150000 zł w niewiadomy mi
    sposób znalazł się na dysku? A jest to więcej niż prawdopodobne, bo
    komputer przechodzi po drodze przez wiele rąk i ktoś może chcieć się
    zabawić.

    10) Co w przypadku kiedy nie kupiłem programu a mimo to używam go legalnie?
    Parokrotnie zdarzyło mi się, że po prostu autorzy pewnych (komercyjnych)
    programów to moi znajomi i po prostu dali mi program do zabawy, za darmo.
    Czasem są ogłaszane takie akcje za pomocą różnych mediów, for
    internetowych, itp. Nie ma wtedy dowodu zakupu ani niczego, co mogłoby
    stanowić wiarygodne podstawy do uznania tego programu za legalny. Moje
    słowo kontra wątpliwości biegłego. Co wtedy?

    Uff, to chyba tyle. Jak odpowiesz, to zadam następne pytania. Z góry
    dzięki.

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1