eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja winaRe: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
  • Data: 2017-01-21 15:07:42
    Temat: Re: Kolizja - podpisanie oświadczenia, ale jednak nie moja wina
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu .01.2017 o 14:32 Adam Wysocki <g...@s...invalid> pisze:

    > Sytuacja nie jest taka jasna. Wyjechałem z Konstruktorskiej, gdzie jest
    > skręt w Wołoską tylko w prawo, a musiałem jechać w lewo, więc próbowałem
    > się przebić na lewy pas - nie dawało się (gość przede mną, ten który się
    > potem zatrzymał, celowo przyspieszył, żeby tylko mnie nie wpuścić), a
    > akurat tego dnia bardzo mi się spieszyło (nie jechałem do domu tylko na
    > umówione spotkanie, którego nie mogłem odwołać). A komentarz... no jak
    > mnie stuknął, to puściły mi nerwy i sobie ulżyłem słownie sam do
    > siebie...
    > nikomu od przekleństwa (wypowiedzianego samemu do siebie) krzywda się nie
    > dzieje. Nikt też nie jest ze stali, ciężko zachować w takiej sytuacji
    > zimną krew.

    Ok. Jasne.
    W sumie. nie mnie oceniać - sam Wiesz jak było naprawdę.
    Ja w takich sytuacjach zakładam, że ten przed mną/za mną może być
    psychopatą i staram się go nie prowokować...
    Minuta, dwie mnie nie zbawi.


    TG

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1