Użytkownik "Hektor_Z" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d7v6lf$fh8$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam.
> Mój zakład pracy obsługuje pewna firma ochroniarska, która traktuje
> pracowników jak potencjalnych przestępców i złodziei. Często robione są
> "naloty" i podczas wychodzenia z pracy pracownicy są kontrolowani pod
> względem trzeźwości (alkomat) oraz sprawdzane są prywatne torebki itp. czy
> ktoś coś nie wynosi. Jest to męczący proces i zaczyna mnie już to wkurzać
,
> bo trzeba czasami stać w kolejce przy wyjściu z zakładu aż wszystkich
> sprawdzą.



Mam więc pytanie czy ochrona może grzebać w rzeczach osobistych
> (torebki itp ) i czy mogę odmówić kontroli alkomatem?


Może o ile na to pozwolisz. Jeśłi nie pozwolisz, niestety nic nie mogą.
Możesz zadzwopnić na policję i poprosić o przeprowadzenie rewizji w
obecności policji oraz domagać się uzasadnienia od ochrony o celowości
przeprowadzanej rewizji. Muszą wówczas określić się, czy mają podejrzenia,
że coś (konkretnie jakiś przedmiot) ukradłeś. Nalezy pamiętać, że
nieuzasadnione zatrzymanie przez ochronę (np gdy podejrzewają że zwinąłeś
np. słoik buraczków, a w wyniku rewizji nic nie znaleźli), jeśli nie chcą
cię wypuścić dopóki nie przeprowadzą rewizji, skutkje prawem do
odszkodowania od firmy, która zatrudnia ochroniarzy lub od własciciela
chronionego obiektu.

Poza tym to nie wiem
> czy oni te alkomaty mają sprawne bo czasami dziwne wyniki wychodzą.
>
> Hektor


Pracodawca ma prawo sprawdzać trzeźwośc pracowników ale:
podobnie jak w przypadku rewizji może to zrobić tylko wtedy, kiedy sam się
na to zgodzisz, jeśli nie - dzwoń na policję i przyjada ze swoim. Muszisz
wówczas poprosić zeby w notatce służbowej wpisali, że jest to soprawdzenie w
wyniku podejrzewania przez pracodawcę stanu nietrzeźwości. Po kilku takich
"wpadkach" pracodawca może zostać ukarany za niezasadne wezwanie.


poza tym alkomat musi mieć atest. Pamiętak też o tym, żeby zabierać za
każdym razem ustnik, żeby mieć pewność, że nie jest używany wielokrotnie.
Jak każdy zarząda ustnika, wtedy koszty takich "sprawdzeń" będą trochę nie
na rękę ochroniarzom.