W dniu 2014-07-26 08:09, ąćęłńóśźż pisze:
> Czarny humor:
> Pierwszego dnia Waszego urlopu za granicą przychodzi do Was listonosz z
> pismem z sądu (może być także z urzędu), nie zastaje Was, zostawia awizo.
> Piętnastego dnia urlopu mija termin odbioru przesyłki i jest ona zwrócona
> przez pocztę do nadawcy (sądu, urzędu) z adnotacją "nie odebrano w
> terminie".
> W piśmie było wezwanie / powiadomienie / decyzja, wzywające do czegoś tam
> (uzupełnienai braków, złożenia zazalenia itp. itd.) w terminie [zawitym] 7
> dni.
> Wracacie z urlopu, odbieracie przesyłkę, termin (sądowy, administracyjny,
> podatkowy) właśnie minął.
> Jesteście w czarnej d...
> Jak sobie z tym poradzić?
> Wrzuciłem "za granicą", żeby skreslić wariant "podać na swojej poczcie adres
> do doręczeń naszego domu wczasowego".
> I zagadnienie jest jak najbardziej serio.
> Praktycznie nie ma znaczenia, czy PP czy InPost (no chyba, żeby ubiegać się
> o przywrócenie terminu z przyczyny sprzeczego z kpc braku drugiego awiza od
> InPostu, droga bardzo niepewna).
> Widzę parę scenariuszy, każdy taki sobie.

Zgodnie z niektórym orzecznictwem: ustanowić pełnomocnika do odbioru
listów, odebrać 14. dnia awizacji, pełnomocnik informuje o co biega,
adresat siedzi na urlopie i smoli pismo.

Dobrego rozwiązania nie ma.

--
Liwiusz