W dniu 26.08.2021 o 13:27, J.F pisze:

>>> Czy strażnik słysząc ustne zgłoszenie ma jakąś kopię tej ustawy
>>> przetłumaczoną na właściwy język zgłaszacza i mu ją wręcza do
>>> przeczytania? A co gdy zgłaszający jest niepiśmienny/nieczytający?
>> Musisz zrozumieć, ze strażnik graniczny, to nie Straż Graniczna. Jakby
>> ci ludzie uciekali przez białoruskimi służbami z powodu prześladowań, to
>> można by sie zastanowić, czy im nie pomóc i nie zastanawiać się tu w
> A jesli uciekaja przed afganskim sluzbami, to juz nie trzeba sie
> zastanawiac?

Zawsze się należy zastanawiać, ale nie widzę powodu, by ich wpuszczać
przez las. Są na Białorusi i tam mogą czekać. Władze tego państwa też
mogą się nimi zaopiekować.
>
>> Polsce, czy przysługują im prawa azylu. Ale oni wjechali na Białoruś
>> legalnie jako turyści i nic im tam się nie dzieje. Mogą złożyć wniosek i
>> czekać nie wdzierając się do Polski.
> Lub zlozyc w trakcie kontroli przy wjezdzie :-)

O ile ich wpuścimy w ogóle. Zauważ, ze wjazd, to nie jest to samo, co
stawienie się na granicę.
>
>>> Strażnik ją czyta w jego języku? Czy może na wszelki wypadek
>>> najpierw strzela z kałacha po piszczelach i dopiero wtedy czyta mu tę
>>> ustawę?
>> Śmiem twierdzić, że wniosek osoby, która nielegalnie przekroczyła
>> granicę zawsze powinien być rozpatrzony negatywnie, albowiem osoba ta
>> popełnia przestępstwo w Polsce.
> I taki jest zapis w ustawie ?

Na pewno w konwencji - uchodźca musi przestrzegać prawa kraju, w których
chce być uchodźcą, bo inaczej może zostać wydalony (art. 32). W naszej
ustawie masz art. 5.


--
Robert Tomasik