eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoFirma malarsko-tapeciarska › Re: Firma malarsko-tapeciarska
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.astercity.n
    et!newsfeed.atman.pl!not-for-mail
    From: Kinga <k...@w...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Firma malarsko-tapeciarska
    Date: Thu, 23 Oct 2008 02:25:53 +0200
    Organization: ATMAN
    Lines: 188
    Message-ID: <gdoave$aki$1@node1.news.atman.pl>
    References: <gdl7el$eno$1@node1.news.atman.pl>
    <M...@n...task.gda.pl>
    <gdo9le$agv$1@node1.news.atman.pl>
    NNTP-Posting-Host: e1-163-j14.elartnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
    X-Trace: node1.news.atman.pl 1224716079 10898 193.238.180.163 (22 Oct 2008 22:54:39
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 22 Oct 2008 22:54:39 +0000 (UTC)
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.17 (Windows/20080914)
    In-Reply-To: <gdo9le$agv$1@node1.news.atman.pl>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:559559
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2008-10-23 02:03 Kinga napisał/a:
    > W dniu 2008-10-22 12:39 KsZZysiek napisał/a:
    >>> Gdzie mogę złożyć skargę na "firmę" malarsko-tapeciarską?
    >>> Nie chce mi wysłać ani przynieść faktury. Powiedział, żeby sobie przyjść
    >> A co on sługa twój ? Fakture masz odebrac ... on ma ją tylko wystawić.
    >> Nie ma obowiązku jej dostarczania.
    >
    > I miał rację i nie miał. Wparowało we dwoch do mnie chyba z 10 kubłami
    > niepotrzebnych narzędzi. Od razu się przebrali i złapali za roborę. O
    > spisaniu umowy nei chcieli rozmawiać, powiedzieli, ze będzie ładnie tam
    > gdzie tapeta jest jeszcze niezdarta zedrą ja. Dałam im pojemniek z
    > płynem ulatwiający zeskrowanie resztek tapet ze ścian. Wylako9 to do
    > jakiegos swojego kubła, mnie oddali pustą buteleczkę. Tapet oczywiście
    > nie zdarli, ten jeden powiedział, że lepiej będzie jak się położy nową
    > na te pozostałości-farfocje. Jak robił klej dofał chyba jakiegoś
    > butaprenu, bo smród mam nie do wytrzymania. Duszę się, jestem
    > alergiczką. Dałam im farbę Decoral do maliwania rurek, to gdzieś
    > schował. Rozmazał mi z tych brudnych brązowych rurek (gaz się przedtem
    > ulatniałł ten cały brud na sufit i porozmazywał go na suficie (sufit nie
    > był żóły. Był malowany tok temu, Teraz był po zalaniu na całą kuchnię.
    > Wałkiem przeleciał jakąś swoją farba bardzo rzadką i go niczego (moją
    > Decoral gdzieś sobie odlał i schował na korytarzu,).Przechlapał te rurki
    > tą swoją rzadką, wodnistą emulsyjną, kapiący brąz zostawil na wierzchu.
    > Dyktowałam warunki co ma zrobić na początkuL przetrzeć te rurki, ja bym
    > podawała czyste szmatki z Cifem i ładnie by się przetarło, ale on robil
    > swoje. Za późno już było, żeby ich przegonić, nie dal sobie nic
    > powiedzieć. Na korytarzu drugi (ten a'ja firna smarował klejem pociętą
    > tapetę. Podchodził pod drzwi na korytarzu jakiś jego znajomy kominiarz,
    > ktory potem chciał wyżebrać ode mnie pieniądze na te dziadoskie
    > kalendarze wydrukowane w czarno białej drukarce. Pognałam go. Za jakiś
    > czas miąłam wyważoge z 1 zawiasu drzwi gerda i pokazał mi to jeden z
    > nich, tzn tych malarzy i wmawiał mi, że musiałam mieć tak już te 10 lat.
    > Poprosiłam, żeby nasadził ten boleć i o dziwo się znał- bolec nasadził.
    > Dałam mu za to nową, nie używaną szlifierkę z gwarancją. Potem kładł
    > tepetę, na suficie zaś zółte smugi i zacieki e rogu po zalaniu nie
    > zamalowane. Błagałam wręcz, zeby wziął pędzelek i to pomalował. Z łaski
    > pomalował Tapety starej-pozostałości na jakieś 1/3 kuchni nie zdarł,
    > oddal przedten pusty pojemniik od plynu do tapet. Pewnie przelal do
    > ktoregos swojego pojemnika, albo wylał. Tapety nie zdarł.Ten drugi
    > smarował tylko klejem tapetę i podawał tamtemu. Stała duża torba na
    > śmieci i zamiast wurzucać ścinki tam, to wywalaki na podłogę i po tym
    > łazili niszcząc mi podłogi (gazety jakoś dziwnie odkopywali, zeby
    > koniecznie zostawić zniszczoną wykładzię w przedpokoju. Właził do pokoju
    > i grzebał coś w plecaku, w którym była prawdopodomnie moja rolka tapety
    > i którą wyniósł. Chciałam później poprosi o otwracie plecaka, ale zawsze
    > bylam uczciwa i jakoś nie przeszło mi to przez gardło. Pewnie by zaczął
    > podskakiwać i nie otworzyłby tego plecaka. W rezultacie w związku z
    > brakiem tej 1 rokli tapety przcy nie skończyli pod żadnum względem, bo
    > sufit rozmazany, rurki przy suficie-gazowe nie pomalowaqne, tapeta nie
    > doklejona, Tam gdzie nie było kleju nie chciała się przykleić i jeszcze
    > robiły się wybrzuszenia-puchła nie usunięta poprzednia tapeta i te
    > wszystkie farfocle. Straszny smród muszę wdychać, bo do kleju dodał
    > jakiegoś butaprenu czy innmego świństwa i się duszę (mam alergię).
    > Podejrzewam, ze to jest ich wyuczony sposób na zabraknięcie rolki
    > tapety, żeby zgarnąć pieniądze i sobie pójść obiecując, że przyjdą jak
    > dokupię rolkę tapety. Sama juz 4 razy tapetowałam kuchnię (teraz nie
    > mogę, bo mam jakiegoś błędnika nie mogę wyżej stawać i mówiłam im o
    > tym), wiem że 3 rolki mi starczały i jeszcze zostawało i po sprawdzeniu
    > ile jest tej tapety na ścianie wychodzi mi, że są 2 rolki, a nie trzy.
    > Wzięli 350 zł, powiedzieli konioecznie mam im dać te pieniądze, a jutro
    > przyjdą. Ta firma jest niedaleko mojego domu i jakoś im zaufałam. Jak
    > poszli i ta tapeta zaczęła puchnąć, to mało co zawału serca nie
    > dostałam. Zerwałam jeden płat tapety i zaczęłam skrobać te
    > stare-napuchnięte. Sufit też trzeba będie jeszcze czymś czystym
    > pomalować, a już szczególnie te rurki pod sufitem naokoło kuchni.
    > Na drugi dzień zadzwoniłam do tego "pana", jego domu i firmy, ze chcę
    > fakturę, to powiedział, że mogę sobie przyjść po nią, ale jak mam 24 zł
    > na zapłacenie za tą fakturę (chyba Vat od 350 zł). Jak powiedziałam, że
    > chcę z powrotem swoje 200 zl, bo na materiały też przecież wydałam
    > pieniądze, to mi powiedział, żebym się wyleczyła i nie wydzwaniała do
    > niego, bo będę miała do czynienia z policją, rozmowa jest nagrywana.
    > Powiedziałam, że skąd on wie, czy jak już na policję nie zgłosiłam i czy
    > też rozmów nie nagrywam. W moim mieszkaniu calu czas przeszkadzał, robił
    > zamęt co jakiś czas upominał się o kawke z mleczkiem (a warunków nie
    > było, więc czajnik musiał stać w pokoju. Tem mnie tu zamydlal oczy
    > kawką, a tamten zaraz mówił, ze już 2 razy sufit pomalował.
    > Po tą fakturę nie pójdę, bo sie boję tam iść (Dzielnicowy powiedział, że
    > poszedłby ze mną, ale policja się takimi sprawami nie zajmuje), nie mam
    > żadnego znajomego z pukawką albo straszakiem, a faktury za coś co nie
    > było zrobione i jeszcza za nią placic 24 zl nie ma sensu odbierać, a
    > wiadomo, że ten pan (prawdopobnie były kominiarz, bo kiedyś on, tak
    > myślę, ze to on z tym drugim się plątali po bloku i żebrali pieniądze
    > wlepiając jakieś wydrukowane dziadoskie kalendarze kominiarskie. Raz
    > wzięłam, ale zaraz wyrzuciłam do kosza i nie mam zamiaru dawać pieniedzy
    > dziadom zebrającym, bez wstydu. Kominiarstwo jak widać upadło całkiem na
    > pysk.
    > Teraz tak: nie było spisanej umowy, bo mnie ogłupili. Od razu wpadli ze
    > swoimi kubłami i drabiną do mieszkania i zaczęli remont. Później już dla
    > mnie było widać za późno :-( Nawet jakbym poprosiła, żeby przyszli, bo
    > dokupiłam tapetę to sądząć po rozmowie z tym robotnikiem-właścicielem
    > firmy nie przyszliby już. Zresztą ja miałam pobojowisko w mieszkaniu i
    > musiałam padając już na twarz ze zmęczenia domyć wszystko po tych
    > brudasach nie szanujących cudzego mnieszkania z zdrowia i nie prosiłam,
    > żeby przyszli kończyć pracę, tylko, żeby podrzucili fakturę. Mialam nie
    > brać tej faktury, ale jeśli napatoczyły mie się typy z takim tupetem i
    > na dodatek kanciarskie, to nie mogę tej sprawy tak zostawić.

    Przepraszam za wszystkie literówki, ale to sprawia chochlik, a właściwie
    już zaczynajacy działać proszek na sen.

    Kinga

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1