Użytkownik "mariposa doux" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:427BDC60.E3BA33A0@gazeta.pl...

> Ale glupota sa takie prawa, jak opisujesz. Jak zaloze wlasny klub to
> chce miec mozliwosc selekcji i doboru gosci. I np. nie bede chcial
> wpuszczac malolatow, nawet jakby byli anielscy i przy coli sie dobrze
> bawili.

To wcale nie głupota. Spójrz na to z drugiej strony. Chcesz z koleżanką
iść sie zabawić. A tu bramkarz przy drzwiach mówi, że dziś tylko kobiety
wpuszcza. A Ty mozesz sobie wejściówkę przy barze kupić. I jak się
czujesz?

> Nie stratą, a wydawaniem na rozrywkę. I chcę wydawać tam gdzie mnie
nikt
> z łaski ani pod groźba mandatu nie wpuści. Mamy tzw. wolny rynek, więc
> niech popyt i podaz decydują o istnieniu bądź nie klubów z chamską
> selekcją i doborem takich lub innych klientów.

Mnie chodziło o to sformułowanie, "że nie będziesz tam tracił
pieniędzy".
>
> Nieletnim proponuje organizacje urodzin w takich miejscach jak
> McDonald's. Mają przeważnie specjalną salę na takie okazje. Można
> zamówić Clowna i baloniki. Będzie cola, fanta, sprite.

Są kraje, gdzie takie sprawy są uregulowane prawem. Choćby takie USA,
gdzie z tego co słyszałem w niektórych stanach do lokali przed 18 rokiem
życia nie masz prawa wejść. Pewnie niektórych, bo nie znam szczegółów,
ale nie o to chodzi. Bodaj chyba w Szwecji jest podobnie. Ale traktuj to
jako plotkę.

Jeśli tego typu ograniczenia są potrzebne, to należy to w sposób
cywilizowany wprowadzić - ustawą. A nie uprawiać wolną amerykankę, bo
dochodzi do paradoksów. Teoretycznie takiemu wyrzucanemu z lokalu za
"niemanie" 18 lat gościowi przysługuje na przykład obrona konieczna.
Bramkarz, który go nie wpuszcza używając siły popełnia przestępstwo. I
jeszcze cały szereg innych komplikacji się w ten sposób rodzi. A jak za
gościem się postawi kilku klientów i bramkarze po prostu zostaną przez
nich ujęci, a następnie goście zadzwonią po policję, ta zatrzyma
bramkarzy za napaść i jeszcze właściciel lokalu odszkodowanie będzie
musiał płacić? Po napaści dokonanej przez pracowników baru na klientów
pod kierownictwem właściciela lokalu jest całkiem poważna szansa na to,
że gość utraci koncesję na sprzedaż alkoholu, a być może sąd zakaże mu w
ogóle prowadzenia takiej działalności. To już tylko kwestia uporu
pokrzywdzonego przed sądem.

Ja wcale nie uważam, że do knajpy mają prawo chodzić dzieci. Zauważam
tylko fakt, że po raz kolejny mamy lukę w prawie i tyle. Kwestią
dyskusyjną jest, czy ta granica akurat 18 lat powinna mieć. Nie wiem. Tu
już można by było dyskutować. Ale to inna sprawa. W każdym razie w
chwili obecnej nie ma podstawy prawnej, by bar legitymował wchodzących
lub ograniczał dostęp osobom poniżej 18 lat. Może i powinien im nie
sprzedać alkoholu oraz papierosów.

Jeśli w barze pojawi się faktycznie jakiś małolat, a dodatkowo będzie
pod wpływem alkoholu, albo jeśli z wyglądu będzie naprawdę młody, a
będzie późno, to co najwyżej właściciel lokalu może wezwać policję, a ta
może próbować wykonać czynności pod kątem demoralizacji nieletniego.
Szczegóły znajdziesz w ustawie o postępowaniu w sprawach nieletnich. No
ale na pewno nie dotyczy to gościa, który będzie trzeźwy i mając 17 i
pół roku będzie chciał uczestniczyć w 18-stce koleżanki z klasy.