Dnia Tue, 1 Sep 2020 19:37:48 +0200, J.F. napisał(a):

> No widzisz - grozi dwa lata.
> A poniewaz "linia orzecznictwa" sie raczej nie ustalila ... to nadal
> grozi dwa lata.

Chyba nic nie grozi, bo opactwo - o dziwo - kieruje się miłością bliźniego:

"We wtorek opactwo benedyktynów wydało specjalne oświadczenie, w którym
poinformowało, że sprawca incydentu skontaktował się z klasztorem,
wyrażając głęboki żal z powodu zajścia i deklarując chęć zadośćuczynienia.

"Wobec aktu szczerej skruchy pragniemy postąpić zgodnie z nakazem Pana,
który powiedział: odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. W związku z tym
opactwo informuje, że nie będzie podejmować żadnych kroków prawnych
przeciwko sprawcy. Dziękujemy za przesyłane nam wyrazy wsparcia i za
modlitwę w intencji naszej wspólnoty zakonnej" - czytamy w oświadczeniu.

Opactwo zaapelowało również o nierozpowszechnianie wizerunku sprawcy
incydentu i umożliwienie mu naprawy błędów."


https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,26259543,o
pactwo-w-tyncu-nie-podejmie-krokow-prawnych-przeciw-
mezczyznie.html

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami.
Niestety, jest to rząd."
Woody Allen

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/